Troszkę o tym blogu < 3

Na tym blogu piszę historyjki ( wymyślone )
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.

Wika < 3

czwartek, 30 sierpnia 2012

Odc. 3 "Zagubieni w lesie"



- A co z Mei ? –
- Przez te kilka dni nic nie jedliście. Mogła zasłabnąć –
- Aha, ale nic po za tym ? –
- Jest trochę odwodniona. Musisz się nią zaopiekować. Aha i nie może przez kilka dni grać –
- Nie będzie mi łatwo jej to powiedzieć –
- Ja mogę to zrobić –             
- Nie, nie. Zrobię to –
D’jok właśnie zdał sobie sprawę, że nie potrzebnie to powiedział.
Wiedział, że nie będzie umiał jej tego powiedzieć.
Kochała grać.
Ona też nie potrafiłaby jemu tego powiedzieć.
„Halo, D’jok. Przecież to tylko kilka dni. Bywało gorzej. OGARNIJ SIĘ !” – pomyślał.
Kiedy Dame Simbai już go puściła , mógł zobaczyć Mei.
Wszedł do pokoju gdzie leżała i spojrzał na nią.
Była nadal nieprzytomna.
Usiadł przy jej łóżku i złapał jej rękę.
Liczył, że niedługo się obudzi i będzie wszystko po staremu.
Jednak po 3 godzinach ona cały czas była nieprzytomna.
Ponieważ było już późno D’jok musiał się w końcu przespać.
Nie chciał zostawiać Mei, ale musiał też pomyśleć o sobie.
Wyszedł z pokoju i poszedł do swojego.
Pierwsze co przykuło jego uwagę kiedy wszedł to zdjęcie, na którym był on i Mei.
Pamiętał kiedy je zrobiono.
Było to na planecie Shedow (nie chce mi się pisać Archipelag Shedow), a dokładnie na plaży.
Byli wtedy tacy szczęśliwi.
D’jok przestał się patrzeć na zdjęcie i poszedł się umyć.
Pierwszy raz po kilku dniach.
Potem oczywiście poszedł spać.
Była w końcu 23:00.
Na drugi dzień pierwsze co zrobił to poszedł do Mei, która już nie spała.
Siedziała z brodą na kolanach i pisała SMS – y.
- Ty nigdy nie przestaniesz pisać SMS – powiedział uśmiechnięty D’jok.
- Owszem –
-? –
- Całkiem, całkiem. A ty ? –
D’jok odpowiedział jej pocałunkiem.
- To chyba znaczy dobrze. Kiedy będę mogła grać ? –
- Eeee…za kilka dni –
- Nie przyszło Ci to łatwo –
- Yyyy….-
- Spokojnie. Wytrzymam –
- A jednak Jake miał racje –
- Co ? –
- Mówił, że tu jest niebezpiecznie. To moja wina, że Cię porwali –
- NIE ! Nie mogłeś tego przewidzieć –
- Mogłem go posłuchać –
- A kto by posłuchał kościotrupa, który z nienacka wskakuje do twojej łazienki?-
- No raczej nikt, ale ja powinienem –
- Przestań. To nie Twoja wina i koniec ! Lepiej powiedz co z Twoim fluxem –
- Normalnie. Dame Simbai miała pojemniki z Oddechem –
- Serio ? No to świetnie ! –
Nagle do Mei przyszedł SMS o treści :
„Córeczko musisz zerwać z D’jokiem.
Jest niebezpieczny.
Przez jego ojca musimy dużo zapłacić.
Jeśli z nim nie zerwiesz, urwiemy z Tobą kontakt”
Mei po przeczytaniu tego SMS, pokazała go D’jokowi.
- Niby to takie łatwe do zrozumienia, ale ja tego nie rozumiem –
Mei z chowała twarz w ręce i zaczęła  płakać.
D’jok usiadł na łóżku i przytulił długowłosą.
Ona wtuliła się w niego i po 20 minutach odpisała :
Nie zerwę z D’jokiem.
Jeśli chcecie się obrażać to wasza sprawa.
Cześć”


- Nie szkoda Ci rodziców ? –
- No może i trochę szkoda, ale skoro tak się zachowywują to nie ma co –
Nagle do pokoju wszedł Micro Ice.
- Siemka, idziemy z resztą na miasto, idziecie ? –
- Jasne – powiedziała z entuzjazmem Mei.
- Mei, nie możesz – powiedział D’jok.
- Zapytaj Dame Simbai –
D’jok wyszedł z pokoju i po chwili wrócił.
- Leć szybko do pokoju i ubieraj się –
- Yeah –
Mei po 30 minutach wyszła na korytarz.
Wyglądała zaje…znaczy super :D
Miała na sobie T-shirt, czarną skórzaną kurtkę, jeansowe rurki i botki na małym obcasie.
- Wow Mei – D’jokowi prawie wyszły oczy z orbit.
- Tak wiem…-
Mei podeszła do D’joka, złapała go za rękę i oświadczyła, że wszyscy mogą iść.
Kiedy SK przechodzili przez park, nabijali się ze wszystkich śmiesznych zwierząt.
- Paczcie jak ta wiewiórka patrzy się na Micro – powiedziała Mei.
- Ej, ta wiewiórka mnie przeraża. Czemu się tak na mnie paczy ? –
- Nie wiem. Może wyglądasz jak orzech…- powiedział D’jok.
Nagle wiewiórka rzuciła się na Micro.
- Aaa…ratunku. Weźcie ją ! –
SK zamiast pomóc chłopaki, to śmiali się jak nienormalni.
Kiedy już wszyscy się uspokoili, pomogli Micro zdjąć z twarzy wściekłą wiewiórkę.
- Nic Ci nie jest Micro ? – zapytała Tia.
- Zamiast się śmiać mogliście mi pomóc –
- No przepraszamy, ale jak tu się nie śmiać –
SK poszli dalej.
Nikt nawet nie zwracał uwagi na reporterów.
Nagle przed SK pojawił się Sinedd z jakąś dziewczyną.
- O Sinedd, ładny szczur – powiedziała Mei.
- Nie mów tak o mojej dziewczynie –
- Ale ja mówię o tym szczurze na smyczy – Dziewczyna wskazała psa, który wyglądał jak szczur.
SK popatrzyli na dół.
I faktycznie…
- To jest Chiuaua – poprawia ją dziewczyna.
- A nie szczur ? –
- Nie –
- To widocznie źle wybierasz w psach –
- Pff… a ty w chłopakach – dziewczyna popatrzyła na D’joka.
- A miałaś kiedyś pięść dziewczyny na twarzy ? –
- Nie…-
- Jeśli coś jeszcze powiesz to będziesz ją miała –
Sinedd i dziewczyna poszli w przeciwną stronę.
SK szli tak i szli, aż w końcu nie zauważyli, że weszli w las.
- Gdzie my jesteśmy ? – zapytała Tia.
- Nie wiem, ale chyba się zagapiliśmy – powiedział D’jok.
- Micro miał nas zaprowadzić do miasta, a nie do lasu ! –
- Spokojnie…zaraz nas z tąd wyprowadzę –
- Już to widzę – odezwała się Mei.
SK krążyli tak po lesie 2 godziny.
W końcu Mei się wkurzyła.
- Miałeś nad stąd wyprowadzić ! – krzyknęła.
- No przecież wyprowadzam –
- Yhy…tak, że krążymy ! –
- Trzeba zadzwonić do Archa - powiedział Thran.
- Kto ma telefon ? –
Cisza…
- Aha..spoko. Nikt nie ma telefonu ! –
- Spokojnie. Przenocujemy tu i jutro poszukamy drogi do domu –
- Kto umie rozpalać ognisko ? – zapytał D’jok.
I znowu cisza…
- Dobra ja spróbuję coś zrobić. Weźcie mi przynieście jakieś patyki –
SK przynieśli Mei suche badyle.
Dziewczyna zaczęła rozpalać ognisko.
Po 20 minutach udało jej się.
- Wow, ale mam zdolną dziewczynę – powiedział zadowolony D’jok.
- No wiem –
- Ale mamy problem – powiedział Ahito.
- Co ? –
- Na czym będziemy spać ? –
- Zdejmiemy kurtki i…-
- Dobra. Wiemy –
Chłopaki rozłożyli swoje kurtki i wszyscy się położyli.
Niestety kurtka wystarczyła tylko na Thrana i Ahito.
- I co ? –
- Poszukajcie jakiegoś złamanego konara –
D’jok i Micro znaleźli konar i przynieśli go.
- Świetnie. A teraz na tym usiądźmy i będziemy spać na siedząco –
- I to wszystko przez Micro – wspomniała Mei.


CDN
A teraz małe co nie co. Zdjęcia przez które o mało nie spadłam z krzesła ze śmiechu oczywiście :








wtorek, 28 sierpnia 2012

Nowy blog .!

Cześć !!!
Mam dla was informacje !
Mam nowego bloga razem z koleżanką Moniką.
Oczywiście nadal będę pisać tego bloga, ale jakbyście chcieli zajrzeć na nowego to zapraszam...
Jest bardzo ciekawy i już ma kilka postów.
Jest w mojej liście blogów, ale i tak podam link :


Miłego czytania, Wika < 3 !

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Odc.2 "Kiedy go wreszcie złapią?"


Na drugi dzień D’jok obudził się pierwszy.
Jednak kiedy spojrzał na miejsce Mei, jej nie było.
Pomyślał sobie, że pewnie jest w łazience.
Ale jej też tam nie było.
To już zaskoczyło D’joka.
Zjechał na dół do kuchni, gdzie też nie było Mei.
Znowu wjechał na górę i ujrzał na półce kartkę o treści :
„ Mamy twoją dziewczynę. Jeśli chcesz ją uratować, musisz po nią przyjść.
Adres : Długa 23 (ruiny) „
Po przeczytaniu tego D’jok wsiadł do swojego nowego auta.
Ku jego zdziwieniu wiedział jak się kieruję, ale mniejsza o to.
Dotarł pod podany adres i wszedł w ogromne ruiny jakiejś fabryki.
Nagle usłyszał krzyki Mei.
Pobiegł tam skąd dochodziły i ujrzał wisząca do góry nogami Mei.
Dziewczyna wisiała nad jakimś kotłem z dziwną, zieloną substancją.
A koło tego wielkiego basenu stał Rocket.
- No proszę. Czyli kamień nie podziałał ? –
- To ty we mnie rzuciłeś ? –
- Brawo –
- Wypuść Mei –
- Pod warunkiem, że oddasz swojego fluxa  
- CO ?! – krzyknęła Mei.
- Za mało było tego z Mei. Teraz potrzebuje więcej –
- Zgoda –
- NIE D’JOK ! –
- Weźcie go chłopcy i uwolnijcie dziewczynę. Ale wsadzcie ją wiedzie gdzie. A jak wysse wszystko z D’joka, zróbcie z nim to samo –
- Miałeś ją uwolnić –
- Tak, ale nie mówiłeś o tym żeby nie wrzucać jej do tajemniczego pokoju jak już ci wyssiemy fluxa, wtedy może ją uwolnimy -
Wielkie goryle odwiązali Mei i wzięli ją. Potem wrócili po D’joka.
Zaprowadzili go do wielkiego ciemnego pokoju i posadzili na wielkim krześle.
Podłączyli do jakiejś maszyny i się zaczęło.
Chociaż D’jok nic nie czuł to i tak stawał się coraz słabszy.
Po jakieś 20 minutach, było po wszystkim.
D’joka wtrącili do pokoju, tam gdzie była Mei.
Dziewczyna była całkiem słaba.
Ledwo siedziała.
Powoli zamykały jej się oczy, jednak kiedy zobaczyła D’joka, szeroko je otworzyła.
Chciała coś powiedzieć, jednak straciła przytomność.
D’jok próbował ją obudzić, jednak nic to nie dawało.
Objął ją i czekał, aż ich wypuszczą.
Minęła noc.
Mei obudziła się i zobaczyła siedzące D’joka.
- D’jok ? –
- Mei ! Obudziłaś się ! –
- Gdzie jesteśmy ? –
D’jok nie odpowiedział tylko zdjął kurtkę, i owinął nią Mei.
Potem mocna przytulił dziewczynę.
- Kiedy się stąd wydostaniemy ? – zapytała.
- Nie wiem –
- Jak to nie wiesz ?! – Mei się wkurzyła – przecież będzie trzeba się stąd wydostać !
- Wiem –
- To czemu nic nie robisz ?! –
- Bo nie wiem co –
- Komórka ? –
- Nie mam przy sobie –
- Jak Cię zaraz trzasnę, to zobaczysz –
- Postaram się coś wymyślić –
- No mam nadzieję -
Minęło kilka dni od porwania.
SK już szaleli, ponieważ nigdzie nie było pary.
Policja nie pomagała.
Tia płakała, Micro zamknął się w sobie, Ahito i tak spał, a Thran próbował ich namierzyć.
Niestety nadal nie było po nich śladu.
Kiedy Tia weszła do pokoju Mei, zauważyła karteczkę.
Od razu pobiegła z tym do chłopaków i im ją pokazała.
- Trzeba tam jechać – powiedział Micro.
SK z pędem pojechali na to miejsce.
Jednak kiedy przyjechali, przed ruinami stały buldożery i zaczęły je burzyć.
 
Mei cały czas krzyczała.
Ja tam się jej nie dziwie.
W końcu budynek się wali, a oni są w środku.
Tia podeszła do jednego z budowniczych.
- Nie burzcie tego ! –
- Dlaczego ?! Musimy ! –
- Ale tam są ludzie ! –
- CO ?! Chłopaki przerwać wyburzanie !!! –
Nagle wszystko się zatrzymało.
Ekipa budowlańców weszła do środka zobaczyć czy ktoś jest w środku.
I rzeczywiście.
Byli tam Mei i D’jok.
Długowłosa była nieprzytomna, a chłopak trzymając ją na rękach ledwo stał.
D’jok, Mei i ekipa wyszli z ruin.
Tia podbiegła do nich ze łzami w oczach i pomogła wziąć Mei.
Kiedy już wszyscy byli w latającym aucie, Micro zaczął zadawać mnóstwo pytań.
- Kto porwał Mei ?! Co z nią ?! Czemu jest nieprzytomna ?! Co się działo w tym budynku ?! Dlaczego jesteś taki słaby ?! –
- MICRO ! Przestań tyle gadać ! – krzyknęła Tia.
Chłopak siedział już cicho.
- Lepiej wracajmy do Akademii ! Przecież trzeba zawieść Mei do lekarki – odezwał się Tharn.
- Jedyny mądry – powiedziała Tia.
SK jechali (a raczej lecieli) jak najszybciej mogli.
Jednak durny korek ich zatrzymał.
- HOLERA ! Korek w środku tygodnia ?! – krzyczał Ahito, który odziwo nie spał.
- Dobra, biegniemy ! – powiedziała Tia.
- Słucham ?! Nie uniesiemy Mei – powiedział Thran.
- Poradzimy sobie. D’jok, ja i ty biegniemy ! –
D’jok był taki zmęczony, że nawet nic nie odpowiedział.
Jednak wiedział jedno : TRZEBA URATOWAĆ MEI !
Tia i reszta wysiedli z latającego auta.
Nie wiem jakim cudem to zrobili, ale wszystko jest możliwe, jeśli się chce to zrobić.
D’jok mimo zmęczenia biegł jak najszybciej mógł.
Miał na rękach Mei, która była cały czas nieprzytomna.
Kiedy wreszcie dotarli do Akademii od razu pobiegli do gabinetu Dame Simbaj.
- O mój boże ! Co się stało ? – zapytała.
- Długo by opowiadać. Pomoże jej pani ? –
- Oczywiście –
D’jok położył Mei na łóżku i wyszedł z gabinetu.
Usiadł na krześle i w gdzieś tam głęboko modlił się żeby Mei wyzdrowiała.
Chociaż sam był bez fluxa to i tak pewnie czuł się lepiej niż długowłosa.
Ale dziwiło go jedno : DLACZEGO MU NIE PODZIĘKOWAŁA ZA ODDANIE FLUXA ?
Nie tyle, że chciał jej wdzięczności, bo zrobił to dla niej, ale i tak dziwne.
Może po prostu zapomniała ze zmęczenia.
Kiedy D’jok tak myślał, podeszła do niego Tia.
- Jak się trzymasz ? –
- Dobrze –
- Co działo się w budynku –
- Nie ważne –
- Jak to nie ważne ?! Musimy wiedzieć, a tym bardziej Arch –
- Powiem jedno : NIE MAM JUŻ FLUXA ! –
- CO ?! Dlaczego ? –
- Musiałem jakoś uratować Mei –
Tia już się nie odezwała.
„ I to się nazywa miłość. Wiedziałam, że ją kocha, ale że aż tak ?
Jakie to piękne *_* „ pomyślała Tia.
Po godzinie czekania, Dame Simbai wreszcie wyszła.
- Już wszystko dobrze. Ale Ciebie D’jok też muszę zbadać –
- Dobrze –
Rudowłosy wszedł do nowego gabinetu.
Nawet nie zauważył jak się zmienił.
Miał białe ściany i nowy sprzęt.
Lekarka podpięła go do jakiejś maszyny.
Na ekranie pojawił się napis : 0 % fluxa.
Dame Simbai popatrzyła jeszcze raz z niedowierzaniem.
- D’jok ty nie masz w sobie fluxa –
- Wiem –
- Co się stało ?! –
- Musiałem uratować Mei -
Chłopak maił opuszczoną głowę.
- Spokojnie. Mam dużo zbiorników z fluxem. Mei już ma w sobie fluxa. Teraz czas na Ciebie –
D’jok spojrzał na Dame Simbai.
- Naprawdę ? Ile ma pani tych pojemników ? –
- Dwa na każdego ze SK –
D’jok był cały szczęśliwy.
Dowiedział się właśnie, że nie musi rezygnować z gry.

CDN
W następnym rozdziale :
Nie będzie mi łatwo jej to powiedzieć”
„A jednak Jake miał racje”
„Mogłem go posłuchać”
„A kto by posłuchał kościotrupa, który z nienacka wskakuje do twojej łazienki?”
______________________________________________________________
Na życzenie Agusi, dłuższy rozdział :D 

Odc.1 sezon 3. "Amnezja?"


SEZON 3


Mei od razu po usłyszeniu słów D’joka pomyślała : OCHO, AMNEZJA !
SK od razu zawieźli D’joka do szpitala.
Po 3 godzinach badań lekarz stwierdził chwilową amnezję.
Mei z tego wszystkiego z płaczem wybiegła ze szpitala.
Dotarła pod swój dawny dom.
Usiadła na ławce i zaczęła myśleć :
„A jeśli on nigdy nie odzyska pamięci ?! A jeśli zakocha się w innej ?! A jeśli ją zostawi ?!”
Te pytania dręczyły Mei.
Przecież oni tak długo są razem 3 lata (u nas 3 sezony)
Tak to zleciało.
I tak po prostu będzie sobie przypominał od początku.
Ona nie umiałaby zatwierdzić nowego D’joka.
Po prostu nie umie.
Chciałaby, żeby było jak dawniej.
Żeby to rudowłosy ją przytulił kiedy będzie smutna, a nie jakiś inny D’jok.
Siedziała tak na ławce wspominając ich wspólne chwile.
W pewnym momencie pomyślała :
„Czemu ja się poddaje ?! Przecież D’jok nie umarł. Nadal żyje i możemy wszystko naprawić. I przecież lekarz powiedział, że to chwilowa amnezja.
Pewnie wszyscy są na mnie wściekli. Nie dziwie im się. Przecież tak po prostu wybiegłam ze szpitala”
Mei wstała i hardo wyruszyła szukać Akademii.
I odziwo ją znalazła.
Weszła do nowej – lepszej Akademii.
Miała brązowo – białe ściany i nowe głośniki.
Nową windę i piękne kwiaty w korytarzu.
Na jednej ścianie pisało : SNOW KIDS GOLA !
A po przeciwnej stronie były drzwi z numerami pokoi i ich właścicielami.
Na jednych z nich było napisane : Nr.15 Mei & D’jok
Licząc, że D’joka nie będzie w środku, Mei weszła.
I faktycznie jeszcze go nie było.
Zobaczyła tylko piękny pokój z jej marzeń.
Ściany były jasno brązowe, łóżko – marzenie, nowy holo-TV, łazienka i…
Na ścianie był wywieszony ich zdjęcie.
Mei usiadła na łóżku i znowu zaczęła wspominać.
Tyle razem przeszli.
Mieli mieć nawet dziecko, ale nie wyszło.
Na chwilę zerwali, ale i tak ich miłość zwyciężyła.
Wybrała jego od mega przystojnego chłopaka-kościotrupa z motorem.
Ale D’jok wcale nie był gorszy.
Był lepszy.
Kiedy tak siedziała nagle do pokoju wszedł D’jok.
Zobaczył Mei, która siedzi skulona na łóżku.
- Co się stało, Mei ? –
I tu ją zatkało.
Pamiętał jej imie.
Przecież zapomniał.
- Pamiętasz mnie ? – zapytała.
- Jasne i wiem, że jesteś moją dziewczyną –
- Naprawdę ? –
- Oczywiście. Mei ja wszystko pamiętam. To była chwilowa amnezja –
I po co Mei był ten cały smutek.
D’jok wszystko pamięta.
Nie będzie musiała poznawać nowego D’joka.
Chłopak podszedł do niej, usiadł na łóżku i objął ją ramieniem, a ona położyła mu głowę na ramieniu.
Zaczęli wspominać dawne czasy.
Ten dzień był najdziwniejszy dla D’joka i Mei.
Jednak to co miało się stać na drugi dzień, było jeszcze gorsze.

CDN
W następnym rozdziale :
„Mamy twoją dziewczynę…..”
„Pod warunkiem, że oddasz swojego fluxa”
„NIE D’JOK”

_______________________________________________________________________
Tak się niecierpliwiłam, że postanowiłam dodać opowiadanie wcześniej.
Mam nadzieję, że wam się spodoba :D

piątek, 10 sierpnia 2012

Informacja o Nowym 3 Sezonie !

Cześć. Pewnie zastanawiacie się kiedy będzie Nowy Sezon. Otóż najnowszy odcinek ukaże się już 30 sierpnia. Mam nadzieję, że doczekacie się premiery. Liczę także, że nowy sezon będzie sie wam jeszcze bardziej podobał.


Wika < 3

środa, 8 sierpnia 2012

Odc.35 "Powrót" Koniec sezonu 2


Kilka dni później SK przygotowywali się na powrót na Akillian. Kiedy j_uż wszyscy byli spakowani, zeszli na dół i czekali jeszcze na D’joka i Mei.
Po 15 minutach para zeszła :
- No nareszcie – powiedział Micro.
- Pfff…- parsknęła Mei –
SK zjechali windą i wyszli przed Akademię, gdzie stał już Arch, Clamp i Dame  Simbaj.
- Witajcie, jesteście gotowi na lot ? –
- TAK – krzyknęli SK.
Wszyscy wsiedli do statku.
- Ale jestem podekscytowana, Mei – powiedziała Tia.
- Ja też, ciekawe jak po tej wojnie wygląda Akillian ? –
- Pewnie jak zawsze –
- Nie jestem tego taka pewna –
Mei ciągle zadręczała się słowami Jakea. Przecież chłopak nigdy by jej nie zawiódł. Kiedy tak siedziała i myślała, podszedł do niej D’jok :
- Co tak siedzisz ? –
- Myślę –
- Nad czym ? –
- Nad słowami Jakea –
- Przecież mówiłem Ci, że….-
- Tak wiem, że mówiłeś, ale chyba mogę myśleć ? –
D’jok obraził się i odszedł. Długowłosa nawet się tym nie przejęła. Wcześniej czy później, ten FOCH mu przejdzie. Podróż trwała kilka godzin, ale SK w końcu dotarli na miejsce. Akillian był zupełnie inny. Czyli taki jaki wyobrażała sobie Tia. Budynki były nowocześniejsze, nowe drogi, nowe galerie, kina i wiele innych. Nawet ich Akademia była inna. Kiedy D’jok szedł za SK, nagle dostał w głowę. Zauważyła to Mei i podbiegła do rudowłosego :
- D’jok ! Wszystko dobrze ?! –
- Kim ty jesteś ? Gdzie ja jestem ? -
KONIEC SEZONU 2
 ___________________________________________________
No i to już koniec sezonu 2. Ale spokojnie, już niedługo pojawi się 3 sezon jeszcze lepszy. Przepraszam, że to taki krótki finał, ale sama chciałam go napisać, a na Tablecie nie da się zbyt dużo napisać :)

wtorek, 7 sierpnia 2012

Odc.34 "Tajemniczy dźwięk"


Kiedy już Mei straciła siły, usiadła koło Tii i napawała się słońcem. W końcu za tydzień mają wrócić do mroźnej krainy, którą nazywają Akillian. Po jakiś 2 godzinach SK wrócili do hotelu. Wszyscy powracali do pokoi. W pokoju Mei i D’joka panowała kompletna cisza. W tym sensie, że Mei po prostu weszła do łazienki, przebrała się i wyszła, a za nią D’jok. Dziewczyna usiadła na łóżku i zaczęła bawić się swoimi włosami. Nagle D’jok wyszedł z łazienki i zobaczył Mei :
- Co robisz ? –
- A no wiesz…nudzę się –
Rudowłosy usiadł koło Mei i objął ją ramieniem. Im nie potrzebne były rozmowy żeby wyznawać jak siebie kochają. W pewnym momencie Mei pocałowała D’joka, a jaego to trochę zaskoczyło. Dziewczyna nigdy nie całowała D’joka tak znienacka. Ale ucieszył się zmianą Mei i też zaczął całować długowłosą. I właśnie tak wyznawali swoją miłość. Z resztą jak większość par, ale to był wyjątkowy związek. Już tyle przeszedł, że nic nie może go zniszczyć.
Po chwili Mei usłyszała coś w łazience :
- Ej D’jok. Też słyszysz jakieś dźwięki wychodzące z łazienki ? –
- Nie – powiedział rudowłosy i dalej całował swoją dziewczynę.
- Ale ja coś słyszę –
Mei wstała i weszła do łazienki, ale w niej nic nie było. Dziewczyna zdziwliła się, przecież wyraźnie słyszała jak coś albo ktoś jest w łazience.
- I widzisz ? Nic w niej nie ma. Chodź tu – powiedział D’jok.
- Dziwne… -
A w pokoju Ahito i Thrana :
Thran siedział przed holo-TV. Nagle usłyszał ten sam dźwięk co usłyszała Mei. I także dochodził z łazienki. Chłopak wstał i do niej zajrzał, ale tam nic nie było.
U Tii :
Białowłosa siedziała na łóżku i rozmawiała z rodzicami, nagle usłyszała dźwięk (wiecie jaki) dochodzący z łazienki. Weszła do niej, ale nic nie zobaczyła.
U Mei i D’joka :
Ponieważ było już późno, więc para położyła się spać. W środku nocy, Mei usłyszała ten dźwięk dochodzący z łazienki. Zbliżał się ku parze. Dziewczyna obudziła D’joka :
- D’jok, obudź się –
- Co jest ? –
- Słyszysz ? –
D’jok tym razem usłyszał ten tajemniczy dźwięk.
- Co to ma być ? – zapytał.
- Nie wiem –
- Zostań tu –
D’jok wstał i powoli szedł ku łazience. Otworzył drzwi i przed nim ukazał się facet w masce. Ale nie był to zwykły facet. Był to Jake (chłopako-kościotrup z poprzednich opowiadań) Mei z tego wszystkiego podeszła do niego :
- Jake ? –
- Tak –
- Po co tu przyszedłeś ? –
- Nie możecie wracać na Akillian –
- Dlaczego ? –
- Tam wojna jeszcze się nie skończyła i nikt o tym nie wie –
- Ale…
I w tej chwili Jake znikł.
- To było dziwne – powiedział zaskoczony D’jok.
- Może on ma racje –
- Wierzysz facetowi, który nagle się pojawia, a potem znika ? –
- Tak, wierzę –
- Mei, słuchaj. To nie możliwe. Przecież mój tata tam był i mówił, że tam jest bezpiecznie –
- Masz racje…-
- Oczywiście, że mam. Chodź już spać –
Para się położyła. D’jok przytulił Mei i powiedział :
- Spokojnie, tam jest bezpiecznie –
Te słowa znacznie uspokoiły Mei.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Odc.33 "Ogromna zmiana"


Po bardzo trafnej ripoście Mei, D’jok wyszedł z pokoju. Nie był wściekły, ale zaskoczony zmianą Mei. Bardziej kochał tamtą długowłosą : miłą, czułą i wrażliwą. Postanowił jej to powiedzieć. Wrócił do pokoju i usiadł koło Mei na łóżku.
- Słuchaj Mei, zmieniłaś się –
- Co masz na myśli –
- Kiedyś byłaś inna –
- Może masz racje. Znowu będę tą dawną Mei –
- Wow, łatwo poszło – pomyślał zaskoczony D’jok.
Rudowłosy pocałował Mei i tak trwali w pocałunku jakieś 5 minut. Potem D’jok objął Mei i razem zjechali windą do Sali treningowej.  Po bardzo męczącym treningu, Mei po wejściu do pokoju od razu pobiegła pod prysznic. Po wyjściu usiadła na łóżku koło D’joka i bardzo szczerze powiedziała :
- KOCHAM CIĘ ! –
Rudowłosy dawno nie słyszał tego zdania od Mei. Na te słowa uśmiechnął się do niej i odpowiedział :
- Ja Ciebie też –
Długowłosa chwilę patrzyła się na swojego chłopaka i pomyślała :
„Ale z niego ciacho”
Mei tak naprawdę dopiero teraz ujrzała rudego w zupełnie innym świetle. I jeszcze bardziej się w nim zakochała, chociaż nie jestem pewna czy można jeszcze bardziej. Mei potem odwróciła wzrok, po czym D’jok na nią spojrzał i pomyślał :
„Piękna jest”
Ale przypadek. Oboje zakochali się w sobie jeszcze bardziej. Nagle w głośnikach zabrzmiał głos Archa :
- Uwaga SK. Z przyjemnością ogłaszam, że za tydzień wracamy na Akillian –
Po tych słowach cała Akademia napełniła się radością zawodników, Wszyscy krzyczeli z radości. A D’jok wziął Mei na ręce i biegał z nią po całej Akademii. I właśnie takiej miłości brakowało u nich przez ostatni miesiąc. Potem wszyscy SK wrócili do pokoi i uspokoili się. Rudowłosy i Mei także wrócili do pokoju i padli na łóżko.
- Nie musiałeś, aż tak szaleć –
- Wiem, ale chciałem –
Mie usiadła na kolanach D’joka i go pocałowała. I znowu pocałunek trwający 5 minut, A w tym czasie u Tii :
Tia siedziała w pokoju przed komputerem ( pewnie wiecie, nad czym tak szperała ) aż tu nagle do pokoju wpadł Micro Ice :
- Wracamy na Akillian !!! –
- No wiem –
- Nie cieszysz się ? –
- Tak, ale bez przesady –
- Pff….-
- Po coś tu przyszedł ? –
- Zapomniałem –
- Kretyn -.-  -
A ciekawe co słychać u Thrana i Ahito :
- Ahito pobudka ! –
- Co jest ? –
- Wracamy na Akillian ! -
- Serio ?! To sup….- i Ahito zasnął.
- Śpiąca królewna –
U Mei i D’joka :
Pewnie nie spodziewacie się, że przestali się całować, ale niestety tak jest. Teraz siedzą przed holo – TV i powoli zasypiają. Ale przecież jest 16 : 00. Chyba nie będą spać o tej godzinie. Więc do ich pokoju wpadł Micro Ice :
- Idziemy na plaże !! –
Mei aż podskoczyła :
- Jak jeszcze raz mnie obudzisz, to nie dasz rady dojść na plaże –
- Sorki, to jak idziecie ? –
- No tak…
Mei poszła do łazienki ubrać strój, a kiedy wyszła D’jok był już gotowy.
- Jak ty ?! Ehh..wole nie wiedzieć –
D’jok i Mei wyszli z pokoju trzymając się za ręce. Kiedy już byli na plązy, wszyscy SK już na niej byli :
- Co tak długo ? – zapytał Thran.
- Nie ważne –
Nagle Mei złapał D’jok i biegł w stronę morza. To samo zrobił Micro ice Tii.
Chłopaki wrzucili dziewczyny do morza.
- Pożałujecie – krzyknęła Mei i zaczęła gonić D’joka.

środa, 1 sierpnia 2012

Odc. 32 " Dziwna mina"


Po bardzo trudnej rozprawie, która trwała bardzo krótko (45 minut) D’jok i Mei wrócili do Akademii. Po drodze minęli dwa sklepy : z zegarkami i butami. Oczywiście jak każdy facet, D’jok musiał obejrzeć zegarki. Więc zaciągnął Mei do sklepu. Dziewczyna jak zawsze w takiej sytuacji, zrobiła taką minę :
I wyszła. Potem minęli sklep z butami. A jak każdy facet, D’jok nie lubił chodzić z Mei po sklepach. Jednak ta i tak zaciągnęła rudowłosego do sklepu. I zapewne wiecie jaką zrobił minę :
Po tym jak oboję pochodzili po sklepach, wreszcie wrócili do Akademii.
Mei poszła do pokoju i przymierzyła nowe buty i poszła się pochwalić Tii. A D’jok wziął swój nowy zegarek i poszedł do Micro Ice. Kiedy oboję wrócili z pokazu mody, zasiedli przy holo-TV. W pewnym momencie do Mei zadzwoniła mama :
- Halo ? – powiedziała leniwie Mei.
- Córeczka ? –
- Eee…nie ? –
- Przecież wiem, że to ty. Nie udawaj –
I znowu przerażająca mina Mei :
- Czego ? –
- Pewnie nie wiesz dlaczego oskarżyliśmy ojca D’joka ? –
- Nie, no wiesz w ogóle nie wiem. PRZECIEŻ BYŁAM NA ROZPRAWIE ! –
- Ahh…no tak –
I znowu mina Mei.
- No, ale skarbie. Chyba nam wybaczysz ? –
- NIE. Dowiedzenia –
Mei rzuciła komórką o podłogę.
- Mei ! Co ty robisz ? –
- Nie widzisz, że chce zniszczyć sobie telefon ? –
- Ale czemu ? –
- MAMA –
- Ahaa…mama. I co mówiła ? –
- Czy im wybaczę –
- Oficjalni są –
- No wiem –
D’jok pocałował Mei, licząc, że to ją pocieszy i chyba się udało.
- Ty to umiesz mnie pocieszyć –
- No wiem. I co zrobisz z rodzicami ? –
- Nie wiem. Na razie nic –
I znowu ta denerwująca mina : 
 - I co ty masz z tymi minami ? – zapytała Mei.
- Nic, fajne są –
_______________________________________________________________
Cześć tu Arek. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Wiem, że krótkie i trochę mało na temat, ale nie miałem pomysłu. Byłem dzisiaj na filmie "Batman : Mroczny Rycerz Powstaje" i naprawdę go polecam :)