Troszkę o tym blogu < 3

Na tym blogu piszę historyjki ( wymyślone )
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.

Wika < 3

piątek, 4 maja 2012

Odc.9 ''Kłótnia''


- Musimy wybrać imię dla dziecka - powiedziała Mei.
- Hmm....może Nati - zaproponował D'jok.
- Ładniee...- powiedziała Mei - pomysłowy jesteś.
- Wiem - powiedział D'jok i zaczął całować Mei.
Mei usiadła na kolanach D'joka. Nagle do pokoju wszedł Artegor.
- Oj przepraszam - powiedział Artegor.
- Co ty tu robisz ? - zapytała Mei.
- Szukam Twojej mamy - powiedział trener Shedowsów.
- A nie przeprowadziła się do Pana ? - zapytał D'jok.
- Nie - powiedział Artegor.
- To trzeba do niej zadzwonić - powiedziała Mei i zadzwoniła do swojej mamy.
- Cześć córeczko - powiedziała mama długowłosej.
- Gdzie ty jesteś ? - zapytała Mei.
- U Artegora - powiedziała mama Mei.
- To czemu on jest tutaj i Cię szuka ? - zapytała Mei.
- Emmm...coś przerywa - powiedziała mama Mei i się rozłączyła.
- I co ? - zapytał D'jok.
- Nie chciała nic powiedzieć - powiedziała Mei.
- Hmm...- pomyślał Artegor - to ja lepiej pójdę jej szukać. Wy tu zostańcie.
- Dobrze - powiedziała Mei.
Artegora nie było kilka godziń. W końcu przyszedł z mamą Mei.
- Gdzie byłaś ? - zapytała Mei.
- Emm..no - powiedziała mama Mei.
- Była u Piratów - powiedział chłodno Artegor.
- CO?! - zdziwiła się Mei.
- Nno bo ja zakochałam się w Corso - powiedziała mama Mei.
Artegor wyszedł.
- CORSO ?! - zapytała zła Mei.
- Tak - powiedziała mama Mei.
- Ty wiesz jak zraniłaś Artegora ? - zapytała wściekła Mei.
Mama Mei wyszła z domu.
- Ja się dziwie, że ty ze mną jeszcze nie zerwałeś - powiedziała Mei.
- Czemu miałbym ? - zapytał D'jok.
- Moja rodzina jest zwariowana - powiedziała Mei.
- Mi to nie przeszkadza, ale ulżyło mi po tym Corso - powiedział D'jok.
- Czemu ? - zapytała Mei.
- Bo nie jest to Sonny - powiedział D'jok.
- No tak - powiedziała Mei i kontynuwała całowanie się ze swoim chłopakiem.
Nagle do D'joka zadzwonił Sonny.
- D'jok wiesz, że to nie Twoja sprawa, ale czy wiesz gdzie jest Corso ? - zapytał Sonny.
- Nie mam pojęcia - powiedział D'jok.
- Dzięki. Pa synu - powiedział Sonny i się rozłączył.
- Kto to ? - zapytała Mei.
- Sonny pytał o Corso - powiedział D'jok.
- Ooo - powiedziała Mei.
- Nie ważne, chodź na górę - powiedział D'jok.
Już mieli iść na górę, ale ktoś zapukał do drzwi. Mei otworzyła a w drzwiach stała zapłakana Tia.
- Tia, co sie stało ? - zapytała Mei.
- Rocket całował się z inną - powiedziała zapłakana Tia.
- Co?! Wchodź - powiedziała Mei i wpuściła swoją przyjaciółkę. Tia wytłumaczyła wszystko Mei.
- Ale to mogła być jakaś zwariowana fanka - powiedziała Mei.
- Nie, on ją obejmował - powiedziała Tia.
- Ehh...wiesz co nie martw się. Mam dla Ciebie miłą wiadomość - powiedziała Mei.
- Hę ? - zapytała Tia.
- Będziemy mieć córeczkę - powiedziała Mei.
- To super - powiedziała Tia i przytuliła Mei - ja lecę do rodziców.
- Dobrze. Paa - powiedziała Mei i wypuściła swoją przyjaciółkę.
- Nie spodziewałbym się tego po Rockecie - powiedział D'jok.
- Ja też - posmutniała Mei.
D'jok przytulił Mei.
- Uwielbiam kiedy mnie przytulasz - powiedziała Mei.
- Ja też lubię Cię przytulać - powiedział D'jok.
- Martwię się o mame - powiedziała Mei.
- Napewno nie zrobi nic głupiego - powiedział D'jok.
- Mam nadzieję - powiedziała Mei.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Mei otworzyła. W drzwiach stała policja z mamą Mei.
- Przyprowadziliśmy Pani mamę do domu. Dowidzenia - powiedział policjant i poszedł.
- Mamo ! Co ty wyprawiasz ? - zapytała zła Mei.
- Nie ważne - powiedziała pijana mama Mei.
- Ty jesteś pijana...idź spać - powiedziała długowłosa.
Mama Mei poszła na górę do pokoju. Długowłosa była załamana zachowaniem jej mamy.
- D'jok..szukamy własnego mieszkania..- powiedziała Mei.
- No dobrze - powiedział D'jok.
Wszyscy w domu poszli spać. Na drugi dzień D'jok i Mei szukali mieszkania. W końcu znaleźli idealne mieszkanie.
- Myślę, że to się nada - powiedziała Mei.
- Też tak myślę - powiedział D'jok.
Potem poszli zobaczyć to mieszkanie i od razu je kupili.
- Noo musimy powiedzieć Twojej mamie - powiedział D'jok.
- Jeszcze nie...jak otrzeźwieje - powiedziała Mei.
- No dobrze - powiedział D'jok.
Mieszkanie ich było duże i oświetlone. Wszystko wypakowali. Postanowili pójść do Archa i wypytać się o Akademie.
- Cześć trenerze - powiedział D'jok.
- Witajcie - powiedział Arch.
- I co będzie z Akademią ? - zapytała Mei.
- Niedługo będziemy ją odbudowywać - powiedział Arch.
- To bardzo dobrze - powiedział D'jok.
- A jak tam maleństwo ? - zapytał Arch.
- Będzie dziewczynka - powiedziała Mei.
- Teraz to te dziewczynki często się rodzą - zaśmiał się Arch.
- My już musimy iść. Do zobaczenia trenerze - powiedział D'jok.
- Dowidzenia - powiedział Arch.
Para szła w kierunku nowego mieszkania.
- Mei, myślę, że za bardzo się śpieszymy - powiedział D'jok.
- Ale co ? - zapytała Mei.
- No z tym mieszkaniem - powiedział rudowłosy.
- Ahaa..a z dzieckiem też za bardzo się śpieszymy ? - zapytała zirytowana Mei.
- No tak - powiedział D'jok.
- Bardzo przepraszam, ale to ty mi wskakiwałeś do łóżka. Może najlepiej usunąć tą ciąże i zerwać zaręczyny - powiedziała Mei i poszła w przeciwną stronę.
- Mei, źle mnie zrozumiałaś - krzyczał D'jok.
Długowłosa usiadła na ławce. D'jok usiadł obok.
- Nie oto mi chodziło - powiedział D'jok.
- Wiesz co sprzedaj to mieszkanie i idź do ojca. Zostań Piratem - powiedziała Mei i poszła do swojego domu. D'jok wiedział, że musi zostawić Mei samą. Więc poszedł do ojca.
- O D'jok. Co ty tu robisz ? - zapytał Sonny.
- Mam problem - powiedział D'jok i całą kłótnię z Mei mu opowiedział.
- Ty wiesz, że Mei jest wrażliwa. Mogłeś jej tego nie mówić - powiedział Sonny.
- A co miałem dusić to w sobie ? - zapytał D'jok.
- Nie, ale mogłeś powiedzieć to delikatniej - powiedział Sonny.
- Masz racje - powiedział D'jok.
- Idź ją przeprosić - powiedział Sonny.
Cally Mistic zrobiła im zdjęcia i pokazała je w wiadomościach :
- Witam was. Tu Cally Mistic. D'jok z drużyny SK współpracuje ze swoim ojcem Sonnym Blackbonsem. To wszystko na dzisiaj. -
Mei jak to zobaczyła popłakała się. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Długowłosa otworzyła. Był to D'jok.
- Co? Przyszedłeś się pożegnać ? - zapytała Mei.
- Co? - zapytał zdziwiony D'jok.
- W wiadomościach pokazali Ciebie i Sonnego - powiedziała Mei.
- Kolejne plotki. Przyszedłem Cię przeprosić - powiedział D'jok.
- No nie wiem...cytuje ''Za bardzo się śpieszymy'' - powiedziała Mei.
- Za to chciałem Cię przeprosić - powiedział rudowłosy.
- Najpierw mówisz, że za bardzo się śpieszymy, a potem mnie przepraszasz. Zdecyduj się - powiedziała Mei.
Nagle podszedł do nich Arch.
- Słuchajcie mamy zastępczą Akademie. Weźcie swoje rzeczy i chodzcie pod centrum handlowe - powiedział Arch i pobiegł do reszty.
- Dobra, wchodź i weźmy swoje rzeczy - powiedziała Mei.
Para spakowała swoje rzeczy i poszła pod centrum handlowe.
- Popatrzecie na lewo - powiedział Arch i wskazał ogromny budynek gdzie pisało : ''Akademia Snow Kids''
- Wow, ale to duże - powiedział Thran.
- Owszem. Wejdźcie do środka. Pokoje macie podpisane - powiedział Arch.
Drużyna wbiegła i weszła do swoich pokoi. Okazało się, że D'jok i Mei mieli wspólny pokój.
- Hmm...za bardzo się śpieszymy na wspólny pokój. Pójdę do Archa i zmienie to - powiedziała Mei i poszła do trenera.
- Czy mogę być w pokoju z Tią ? - zapytała Mei.
- Niestety ona jest z Rocketem - powiedział Arch.
- Od kiedy dajesz nam pokoje z chłopakami ? - zapytała Mei.
- Od teraz - powiedział Arch.
- Ehh..- westchnęła Mei i wróciła do pokoju.

2 komentarze:

  1. Fajny rodział! Nie doczekam się newsa! Ale czymogła byś nie powtarzać słów: powiedział i lub zapytał, bo to na prawdę głupio brzmi. Ale i tak świetny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki i przepraszam za te powtórzenia. Czasami daje znajomym pododawać kilka historyjek, dlatego są powtórzenia lub błedy : )

    OdpowiedzUsuń