I to ten Twój ideał ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedziała mama Mei.
- Jak zaraz mi stad nie wyjdziecie oboje, to będzie źle - powiedziała Mei, a z niej zaczął wypływać Smog.
- Chyba lepiej wyjdźmy - powiedziała mama Mei.
Oboje wyszli. A Smog zniknął/.
- Dobra to było dziwne - powiedział D'jok.
- To mnie matka zaskoczyła - powiedziała Mei.
- Skoro dla Twojej mamy Sinedd to ideał, to musiała być na serio zdesperowana - powiedzia D'jok.
- Chyba zrobiło mi się niedobrze - powiedziała Mei.
- Od czego ? - zapytał D'jok.
- Od Sinedda - powiedziała Mei.
Do ich pokoju wszedł Arch.
- Zaraz jest trening idziecie ? - zapytał trener.
- Oczywiście - powiedzieli oboje.
Wszyscy weszli do holo-trenera.
D'jok przejął piłkę, podał do Micro Ice, który podał do Mei. Dziewczyna pobiegła do bramki i strzeliła gola.
- Jesteście w świetnej formie, oby tak dalej - powiedział Arch.
D'jok znowu przejął piłkę, podał do Tii, która pobiegła przez pół boiska i stzeliła gola.
- Świetnie, koniec treningu- powiedział Arch.
- To było fajnie. Dawno nie grałam - powiedziała Mei,
- Ja też - powiedziała Tia.
- Może masz ochotę na zakupy ? - zapytała Mei.
- Ja zawsze - powiedziała Tia.
- No to idziemy. Cześć chłopaki - powiedziała Mei i razem wyszły z Akademii.
- Patrz otworzyli nowy sklep - powiedziała Tia.
- Lece - powiedziała Mei.
Obie wyszły z tysiącami toreb.
- Ale sie obkupiłyśmy - powiedziała Tia.
- Noo, ale warto było - powiedziała Mei.
- Wracamy ? - zapytała Tia.
- Ok - powiedziała Mei.
Wróciły do Akademii i poszły do swojego pokoju. Nagle do ich pokoju wszedł D'jok i Micro Ice.
- Czeeeść. Wow, ile toreb - zdziwił się D'jok.
- Wiemy - powiedziały obie.
- Nie rozumiem kobiet - powiedział Micro Ice.
- To samo mogę powiedzieć o was - powiedziała Mei.
- To dlatego was tak długo nie było - powiedział D'jok.
- Nooo - powiedziała Mei.
- To ja ide zobaczyć co u Rocketa - powiedziała Tia i poszła.
- Ona to ma gdzie chodzić - powiedziała Mei.
- A ty nie masz gdzie ? - zapytał D'jok.
- Nie no mam, a propo muszę iść na spacer z Lolą- powiedziała Mei.
- Ide z Tobą - powiedział D'jok.
Wyszli z Akademii w drodze spotkali Sinedda.
- No i co zdecydowałaś ? - zapytał Sinedd.
- Ale co ? - zapytała Mei.
- No podobno mam być Twoim chłopakiem - powiedział Sinedd.
- Taa, zostane ale w Twoich marzeniach - powiedziała Mei.
- Jeszcze bedziesz moja - powiedział Sinedd, aż nagle D'jok sie na niego rzucił.
- D'jok ! Uspokuj się - krzyczała Mei i odciągneła D'joka od Sinedda. Jak już go okiełznała, pociagneła go dalej.
-Co ty robisz ? - zapytała Mei.
- No już nie mogłem tego słuchać - powiedział D'jok obejmując Mei.
- Ale nie rzucaj się na każdego, kto będzie tak mówił, ok ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok
Oboje wrócili do Akademii.
- Ok to ja idę do pokoju- powiedziała Mei.
- Ale zanim pójdziesz to zamknij oczy - powiedział D'jok.
- Po co ? - zapytała Mei.
- Poprostu zamknij - powiedział D'jok
Mei zamknęła oczy.
- No i co ? - zapytała Mei.
- Teraz chodż ze mna - powiedział D'jok i prowadził Mei. Byli już na miejscu. Trafili do jadalni, przerobionej na typ restauracji.
- Możesz otworzyć oczy - powiedział D'jok. Mei otworzyła oczy.
- Jej..czy to restauracja ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- Sam to zrobiłeś ? - zapytała Mei.
- No z małą pomocą - powiedział D;jok.
- A po co mnie tu przyprowadziłeś ? -zapytała Mei.
- Chciałem żebyś trochę odpoczęła - powiedział D'jok.
- Udało Ci sie -powiedziała Mei i pocałowała D'joka. Usiedli do stołu.
- Ekhemm.....kelner - powiedział D'jok. Z jakiegoś pomieszczenia wyszedł Micro Ice w zadużym garniturze. Mei i D'jok zaczeli się śmiać.
- Cicho ! - powiedział zdołowany Micro Ice.
- Zamawiamy pizze, kelnerze - nabijał się D'jok.
- Dobrze - powiedział Micro Ice.
- Hahaha - śmiała sie Mei.
Nagle do restauracji weszli Tia i Rocket.
- O cześć - powiedziała Mei.
- Cześć, przyszliśmy tu na randke - powiedziała Tia.
- Spoko, nie będziemy wam przeszkadzać - powiedziała Mei.
- My wam też - powiedziała Tia i z Rocketem usiedli przy stoliku
- Kelner - zawołał Rocket,
- Hahaha,Micro co ty masz na sobie ? - zapytała śmiejąc się Tia.
- Jeszcze chwila a wybuchne - powiedział Micro Ice.
- Dzięki D'jok za to co zrobiłeś - powiedziała Mei.
- Nie ma sprawy. Masz ochote na spacer ? - zapytał D'jok.
- Jasne - powiedziała Mei i oboje wyszli. Usiedli na ławce. D'jok objął Mei i razem patrzyli się w zachód słońca. Nagle ktoś z tyłu oblał pare wodą.
- Co jest ? - zapytał wsciekły D'jok.
- Jestem cała mokra - powiedziała Mei.
- Masz moja kurtkę. Zaraz wyschniemy - powiedział D'jok.
- Dzięki - powiedziała Mei.
- Może juz wróćmy. Bo się przeziębisz - powiedział D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Oboje wrócili do pokoi. Na drugi dzień Mei wyszła z pokoju a pod drzwiami leżaly kwiaty. Od razu pobiegła do pokoju D'joka.
- Cześć Mei - powiedział D'jok.
- Dzieki za kwiaty - powiedziała Mei.
- Jakie kwiaty ? - zapytał D'jok
- No te - powiedziała Mei i pokazała je D'jokowi.
- Ale one nie są ode mnie - powiedział D'jok.
- To od kogo ? - zapytała Mei.
- Jak chyba wiem - powiedział D'jok.
- Ja chyba też - powiedziała Mei.
-To Sinedd - powiedzieli oboje równoczśnie.
- Niech on da mi spokój - powiedziała Mei, a po tym do pokoju wszedł Sinedd.
- To od Ciebie ? - zapytała Mei.
- Tak, a co ? zapytał Sinedd.
- Ja mam chłopaka, a wogóle co ty tu robisz ? - zapytała Mei.
- No przeniosłem się do Snow Kids - powiedział Sinedd.
- Że co ?! - zapytał wkurzony D'jok.
- No chce być bliżej Ciebie, Mei - powiedział Sinedd.
- Zaraz blizej Ciebie będzie moja reka - powiedział D'jok.
- D'jok czekaj. Czy moja mama Ci zaprosiła ? - zapytała Mei.
- Noo tak - powiedział Sinedd.
- To wszystko jasne - powiedziała Mei.
- To ja spadam - powiedział Sinedd i wyszedł.
- Fajna ta moja mama - powiedziała Mei.
- Taak - powiedział D'jok i pzytulił Mei.
- No nie ważne, idziemy na trening ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- Witam was, zapraszam was do holo-trenera - poweidział Arch
Po treningu wszyscy poszli na pizze. Po pizzy poszli na imprezę.
- Mei czy to nie Twoja mama ? - zapytał D'jok.
- Tak i to ten facet co mnie kiedyś porwał - powiedziała Mei.
- Oni rozmawiają - powiedział D'jok.
- To nie wróży nic dobrego - powiedziała Mei.
- Czekaj a to ten kot - powiedział D'jok.
- Idę ich podsłuchać - powiedziała Mei.
- Ja też chce - powiedział D'jok.
Oboje podeszli jak najbliżej. Podsłuchali rozmowe.
- Bleylock pobądź się tego D'joka. Moja córka nie może z nim chodzić - powiedziała mama Mei.
- Oczywiście, już jutro go nie będzie - powiedział Bleylock.
- Wspaniale - powiedziała mama Mei. Nagle Mei nie mogła już wytrzymać i podeszła do swojej mamy.
- Mamo, co ty robisz ?! - wkurzyła się Mei a z dziewczyny zaczął wypływać Smog.
- Eee o czym ty mówisz ? - zapytała mama Mei.-
- Nie pozbędziesz się D'joka, jeśli coś mu zrobisz, to nie ręcze za siebie - powiedziała Mei.
- Co?! - zapytała mama Mei.
- Nie jesteś już moja matką. Tata był by zawiedziony - powiedziała mei.
- Ale ojca tu nie ma, a ty jesteś pod moja opieką - powiedziała mama Mei.
Nagle ktoś od tyłu zaatakował D'joka.
- Zostaw mnie - krzyczał D'jok.
- Zostaw go ! - krzyczała Mei. Już miała do niego podbiec, ale jej mama ja przytrzymała.
- Puszczaj ! - krzyczała Mei.
- Robię to dla Ciebie - powiedziała mama Mei.
Smog Mei zaczął dusić mame Mei. Wreszcie ją puściła. Dziewczyna od razu pobiegła do D'joka. Miał rany od cięć nożem.
- D'jok słyszysz mnie ? - zkrzyczała Mei.
D'ok tracił przytomność, Mei dotknęła jego ran. Po dotknieciu rany zaczęły znikać.
- Ee...co się stało ? - zapytał D'jok.
- Nie wiem - powiedziała Mei.
- Mei ty go uratowałaś - powiedziała Tia.'
- Co?! Ale jak ? - zapytała Mei.
- Po dotknieciu rany D'joka zaczęły znikać - powiedziała Tia.
- Chodzie wracamy do Akademii - pwoeidział Micro Ice.
Wszyscy wrócili do Akademii. Mei poszła do pokoju, a za nią cała drużyna. Dziewczyna usiadła na łóżku i wogóle się nie odezwała.
- Emmm...my was zostawimy samych - pwoeidziała Tia i wyszła z chłopakami.
- Mei dziekuje za uratowanie życia - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Nie wiem jak mogła o zrobić - powiedziała mei.
D'jok przytulił Mei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz