Troszkę o tym blogu < 3

Na tym blogu piszę historyjki ( wymyślone )
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.

Wika < 3

niedziela, 15 kwietnia 2012

I to ten Twój ideał ? - zapytała Mei.

- Tak - powiedziała mama Mei.

- Jak zaraz mi stad nie wyjdziecie oboje, to będzie źle - powiedziała Mei, a z niej zaczął wypływać Smog.

- Chyba lepiej wyjdźmy - powiedziała mama Mei.

Oboje wyszli. A Smog zniknął/.

- Dobra to było dziwne - powiedział D'jok.

- To mnie matka zaskoczyła - powiedziała Mei.

- Skoro dla Twojej mamy Sinedd to ideał, to musiała być na serio zdesperowana - powiedzia D'jok.

- Chyba zrobiło mi się niedobrze - powiedziała Mei.

- Od czego ? - zapytał D'jok.

- Od Sinedda - powiedziała Mei.

Do ich pokoju wszedł Arch.

- Zaraz jest trening idziecie ? - zapytał trener.

- Oczywiście - powiedzieli oboje.

Wszyscy weszli do holo-trenera.

D'jok przejął piłkę, podał do Micro Ice, który podał do Mei. Dziewczyna pobiegła do bramki i strzeliła gola.

- Jesteście w świetnej formie, oby tak dalej - powiedział Arch.

D'jok znowu przejął piłkę, podał do Tii, która pobiegła przez pół boiska i stzeliła gola.

- Świetnie, koniec treningu- powiedział Arch.

- To było fajnie. Dawno nie grałam - powiedziała Mei,

- Ja też - powiedziała Tia.

- Może masz ochotę na zakupy ? - zapytała Mei.

- Ja zawsze - powiedziała Tia.

- No to idziemy. Cześć chłopaki - powiedziała Mei i razem wyszły z Akademii.

- Patrz otworzyli nowy sklep - powiedziała Tia.

- Lece - powiedziała Mei.

Obie wyszły z tysiącami toreb.

- Ale sie obkupiłyśmy - powiedziała Tia.

- Noo, ale warto było - powiedziała Mei.

- Wracamy ? - zapytała Tia.

- Ok - powiedziała Mei.

Wróciły do Akademii i poszły do swojego pokoju. Nagle do ich pokoju wszedł D'jok i Micro Ice.

- Czeeeść. Wow, ile toreb - zdziwił się D'jok.

- Wiemy - powiedziały obie.

- Nie rozumiem kobiet - powiedział Micro Ice.

- To samo mogę powiedzieć o was - powiedziała Mei.

- To dlatego was tak długo nie było - powiedział D'jok.

- Nooo - powiedziała Mei.

- To ja ide zobaczyć co u Rocketa - powiedziała Tia i poszła.

- Ona to ma gdzie chodzić - powiedziała Mei.

- A ty nie masz gdzie ? - zapytał D'jok.

- Nie no mam, a propo muszę iść na spacer z Lolą- powiedziała Mei.

- Ide z Tobą - powiedział D'jok.

Wyszli z Akademii w drodze spotkali Sinedda.

- No i co zdecydowałaś ? - zapytał Sinedd.

- Ale co ? - zapytała Mei.

- No podobno mam być Twoim chłopakiem - powiedział Sinedd.

- Taa, zostane ale w Twoich marzeniach - powiedziała Mei.

- Jeszcze bedziesz moja - powiedział Sinedd, aż nagle D'jok sie na niego rzucił.

- D'jok ! Uspokuj się - krzyczała Mei i odciągneła D'joka od Sinedda. Jak już go okiełznała, pociagneła go dalej.

-Co ty robisz ? - zapytała Mei.

- No już nie mogłem tego słuchać - powiedział D'jok obejmując Mei.

- Ale nie rzucaj się na każdego, kto będzie tak mówił, ok ? - zapytała Mei.

- Dobrze - powiedział D'jok
Oboje wrócili do Akademii.

- Ok to ja idę do pokoju- powiedziała Mei.

- Ale zanim pójdziesz to zamknij oczy - powiedział D'jok.

- Po co ? - zapytała Mei.

- Poprostu zamknij - powiedział D'jok

Mei zamknęła oczy.

- No i co ? - zapytała Mei.

- Teraz chodż ze mna - powiedział D'jok i prowadził Mei. Byli już na miejscu. Trafili do jadalni, przerobionej na typ restauracji.

- Możesz otworzyć oczy - powiedział D'jok. Mei otworzyła oczy.

- Jej..czy to restauracja ? - zapytała Mei.

- Tak - powiedział D'jok.

- Sam to zrobiłeś ? - zapytała Mei.

- No z małą pomocą - powiedział D;jok.

- A po co mnie tu przyprowadziłeś ? -zapytała Mei.

- Chciałem żebyś trochę odpoczęła - powiedział D'jok.

- Udało Ci sie -powiedziała Mei i pocałowała D'joka. Usiedli do stołu.

- Ekhemm.....kelner - powiedział D'jok. Z jakiegoś pomieszczenia wyszedł Micro Ice w zadużym garniturze. Mei i D'jok zaczeli się śmiać.

- Cicho ! - powiedział zdołowany Micro Ice.

- Zamawiamy pizze, kelnerze - nabijał się D'jok.

- Dobrze - powiedział Micro Ice.

- Hahaha - śmiała sie Mei.

Nagle do restauracji weszli Tia i Rocket.

- O cześć - powiedziała Mei.

- Cześć, przyszliśmy tu na randke - powiedziała Tia.

- Spoko, nie będziemy wam przeszkadzać - powiedziała Mei.

- My wam też - powiedziała Tia i z Rocketem usiedli przy stoliku

- Kelner - zawołał Rocket,

- Hahaha,Micro co ty masz na sobie ? - zapytała śmiejąc się Tia.

- Jeszcze chwila a wybuchne - powiedział Micro Ice.

- Dzięki D'jok za to co zrobiłeś - powiedziała Mei.

- Nie ma sprawy. Masz ochote na spacer ? - zapytał D'jok.

- Jasne - powiedziała Mei i oboje wyszli. Usiedli na ławce. D'jok objął Mei i razem patrzyli się w zachód słońca. Nagle ktoś z tyłu oblał pare wodą.

- Co jest ? - zapytał wsciekły D'jok.

- Jestem cała mokra - powiedziała Mei.

- Masz moja kurtkę. Zaraz wyschniemy - powiedział D'jok.

- Dzięki - powiedziała Mei.

- Może juz wróćmy. Bo się przeziębisz - powiedział D'jok.

- Ok - powiedziała Mei.

Oboje wrócili do pokoi. Na drugi dzień Mei wyszła z pokoju a pod drzwiami leżaly kwiaty. Od razu pobiegła do pokoju D'joka.

- Cześć Mei - powiedział D'jok.

- Dzieki za kwiaty - powiedziała Mei.

- Jakie kwiaty ? - zapytał D'jok

- No te - powiedziała Mei i pokazała je D'jokowi.

- Ale one nie są ode mnie - powiedział D'jok.

- To od kogo ? - zapytała Mei.

- Jak chyba wiem - powiedział D'jok.

- Ja chyba też - powiedziała Mei.

-To Sinedd - powiedzieli oboje równoczśnie.

- Niech on da mi spokój - powiedziała Mei, a po tym do pokoju wszedł Sinedd.

- To od Ciebie ? - zapytała Mei.

- Tak, a co ? zapytał Sinedd.

- Ja mam chłopaka, a wogóle co ty tu robisz ? - zapytała Mei.

- No przeniosłem się do Snow Kids - powiedział Sinedd.

- Że co ?! - zapytał wkurzony D'jok.

- No chce być bliżej Ciebie, Mei - powiedział Sinedd.

- Zaraz blizej Ciebie będzie moja reka - powiedział D'jok.

- D'jok czekaj. Czy moja mama Ci zaprosiła ? - zapytała Mei.

- Noo tak - powiedział Sinedd.

- To wszystko jasne - powiedziała Mei.

- To ja spadam - powiedział Sinedd i wyszedł.

- Fajna ta moja mama - powiedziała Mei.

- Taak - powiedział D'jok i pzytulił Mei.

- No nie ważne, idziemy na trening ? - zapytała Mei.

- Tak - powiedział D'jok.

- Witam was, zapraszam was do holo-trenera - poweidział Arch
Po treningu wszyscy poszli na pizze. Po pizzy poszli na imprezę.

- Mei czy to nie Twoja mama ? - zapytał D'jok.

- Tak i to ten facet co mnie kiedyś porwał - powiedziała Mei.

- Oni rozmawiają - powiedział D'jok.

- To nie wróży nic dobrego - powiedziała Mei.

- Czekaj a to ten kot - powiedział D'jok.

- Idę ich podsłuchać - powiedziała Mei.

- Ja też chce - powiedział D'jok.

Oboje podeszli jak najbliżej. Podsłuchali rozmowe.

- Bleylock pobądź się tego D'joka. Moja córka nie może z nim chodzić - powiedziała mama Mei.

- Oczywiście, już jutro go nie będzie - powiedział Bleylock.

- Wspaniale - powiedziała mama Mei. Nagle Mei nie mogła już wytrzymać i podeszła do swojej mamy.

- Mamo, co ty robisz ?! - wkurzyła się Mei a z dziewczyny zaczął wypływać Smog.

- Eee o czym ty mówisz ? - zapytała mama Mei.-

- Nie pozbędziesz się D'joka, jeśli coś mu zrobisz, to nie ręcze za siebie - powiedziała Mei.

- Co?! - zapytała mama Mei.

- Nie jesteś już moja matką. Tata był by zawiedziony - powiedziała mei.

- Ale ojca tu nie ma, a ty jesteś pod moja opieką - powiedziała mama Mei.

Nagle ktoś od tyłu zaatakował D'joka.

- Zostaw mnie - krzyczał D'jok.

- Zostaw go ! - krzyczała Mei. Już miała do niego podbiec, ale jej mama ja przytrzymała.

- Puszczaj ! - krzyczała Mei.

- Robię to dla Ciebie - powiedziała mama Mei.

Smog Mei zaczął dusić mame Mei. Wreszcie ją puściła. Dziewczyna od razu pobiegła do D'joka. Miał rany od cięć nożem.

- D'jok słyszysz mnie ? - zkrzyczała Mei.

D'ok tracił przytomność, Mei dotknęła jego ran. Po dotknieciu rany zaczęły znikać.

- Ee...co się stało ? - zapytał D'jok.

- Nie wiem - powiedziała Mei.

- Mei ty go uratowałaś - powiedziała Tia.'

- Co?! Ale jak ? - zapytała Mei.

- Po dotknieciu rany D'joka zaczęły znikać - powiedziała Tia.

- Chodzie wracamy do Akademii - pwoeidział Micro Ice.

Wszyscy wrócili do Akademii. Mei poszła do pokoju, a za nią cała drużyna. Dziewczyna usiadła na łóżku i wogóle się nie odezwała.

- Emmm...my was zostawimy samych - pwoeidziała Tia i wyszła z chłopakami.

- Mei dziekuje za uratowanie życia - powiedział D'jok i pocałował Mei.

- Nie wiem jak mogła o zrobić - powiedziała mei.

D'jok przytulił Mei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz