Zaczął się trening. D'jok pobiegł za piłką, podał do Micro Ice, a on podał Mei, ale tak mocno i wysoko, że piłka uderzyła dziewczynę w głowę. Mei upadła.
- Mei ! Nic Ci nie jest ? - zapytał D'jok.
- Spokojnie nic mi nie jest - powiedziała Mei.
- Na pewno ? - zapytał D'jok.
- Tak, tylko mnie trochę głowa boli, ale to nic takiego - powiedziała Mei.
- Dobra, wytrzymuje trening - powiedział Arch.
Wszyscy wyszli z holo-trenera.
- Dame Simbaj zbadaj Mei, a ty Micro Ice jesteś zawieszony na mecze i trening na 1 miesiąc - powiedział Arch.
- Co ? Dlaczego ? - zapytał Micro Ice.
- Zastanów się - powiedział Arch.
- Arch, Mei nic nie jest - powiedziała Dame Simbaj.
- To bardzo dobrze - powiedział Arch.
- To mamy już wolne ? - zapytała Tia.
- Tak - powiedział Arch.
Wszyscy poszli do pokoju Mei i Tii.
- Emm...Mei, mogę z Tobą pogadać ? - zapytał Micro Ice.
- Tak - powiedziała Mei.
- Mei bardzo Cię przepraszam. Nie wiem co mi strzeliło do głowy. Wiem, że słowa nic nie dają, więc proszę - powiedział Micro Ice i dał Mei nowy szampon.
- Jej dzięki Micro. Ja też przepraszam za tego głupka - powiedziała Mei.
- A spoko. To jak zgoda ? - zapytał Micro Ice.
- Zgoda - powiedziała Mei.
- Wow, pogodziliście się ? - zapytała Tia.
- Tak - powiedziała Mei.
- No to fajnie,a oddałeś Mei szampon ? - zapytała Tia.
- Tak, koniec przesłuchania ? - zapytał Micro Ice.
- Tak - powiedziała Tia.
Mei i Micro Ice usiedli. Wszyscy oglądali holo-TV. Nagle do D'joka zadzwonił jego ojciec.
- Cześć synu, jest koło Ciebie Mei ? - zapytał Sonny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz