- To daj na głośnik - powiedział Sonny.
D'jok zrobił tak :
- Mei, słuchaj Twoja matka nie żyję. Umarła na bardzo uciążliwą chorobę. Nie chciała Ci o tym mówić, bo nie chciała Cię martwić. Bardzo mi przykro - powiedział Sonny.
- Moja mama nie umarła. Przed chwilą dostałam od niej SMS - powiedziała Mei.
- Jak to ? Przecież przed chwilą umarła w szpitalu - powiedział Sonny.
- Ty nie jesteś Sonny. Masz inny głos - powiedziała Mei.
- Oczywiście, że jestem - powiedział Sonny.
- Skoro tak, to pokaż się - powiedziała Mei.
Sonny wyświetlił się na ekranie telefonu.
- Ty nie jesteś Sonny. On ma niebieskie oczy, a ty masz zielone - powiedziała Mei.
Nieznajomy się rozłączył.
- Mei dobra jesteś - powiedziała Tia.
- Gdyby nie SMS, to bym uwierzyła - powiedziała Mei.
D'jok pocałował Mei.
- Może pójdziemy na imprezę ? - zapytała Tia.
- Pewnie - powiedziała drużyna.
Poszli. Cały czas tańczyli. Nagle Mei musiała iść się napić. Jak wróciła zobaczyła inną dziewczynę przy D'joku. Tak się wkurzyła, że zaczął wypływać z niej Smog.
- Mei, ty masz Smoga - powiedziała Tia.
- Co?! Faktycznie - powiedziała Mei.
Nagle ujrzał to D'jok.
- Mei, co się z Tobą dzieję ? - zapytał D'jok.
- Nie mam pojęcia - powiedziała Mei.
- Mei, ta dziewczyna się wepchnęła. Próbowałem ją spławić - powiedział D'jok.
- Dobrze, nie ważne - powiedziała Mei.
Smog zniknął.
- Nareszcie zniknął - powiedziała z ulgą Mei.
- Uff..- powiedział D'jok.
- Nie mam już siły. Wracam do Akademii - powiedziała Mei.
- Ja idę z Tobą - powiedział D'jok i poszli. Reszta drużyny została. Dotarli do Akademii.
- Mei, na pewno nie jesteś zła na mnie, za tą dziewczynę ? - zapytał D'jok.
- Na pewno. Przecież tego nie chciałeś - powiedziała Mei.
- Kocham Cię - powiedział D'jok.
- Ja Ciebie też - powiedziała Mei.
Przepraszam, że takie krótkie. Ale nie miałam czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz