Troszkę o tym blogu < 3
Na tym blogu piszę historyjki ( wymyślone )
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.
Wika < 3
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.
Wika < 3
czwartek, 10 maja 2012
Odc.14 ''To koniec''
Tajemniczy mężczyzna był dobrze zbudowany. Miał brązowe włosy i duże niebieskie oczy. Miał on 19 lat. Jego imię to Jake ( czyt. Dżejk )
- Yhy...a jeszcze czegoś odemnie chcesz ? - zapytała Mei.
- Tak..wezwali mnie tu żebym Cię chronił -
- Co masz na myśli ? -
- Za każdym razem jak coś Ci będzie groziło, ja przybędę -
Nagle Jake zniknął.
- To było dziwne - powiedział D'jok.
- Taaaak -
Mei od razu spodobał się Jake. Postanowiła zrobić sobie przerwę od D'joka.
Tia weszła do gabinetu.
- Cześć Mei -
- Cześć Tia. D'jok możesz zostawić nas same ? -
- Jasne - D'jok wyszedł.
- Tia, pamiętasz jak mnie porwali ? -
- Tak -
- Wtedy uratował mnie jakiś kościotrup -
- Kościotrup ?
- Tak. Dzisiaj przyszedł w ludzkiej postaci i powiedział, że za każdym razem jak będzie mi coś groziło to on mnie ochroni -
- Czyli taki Twój anioł - stróż -
- Na to wygląda, ale to nie wszystko. Ma na imię Jake nooo i trochę mi się podoba -
- MEI ! A co z D'jokiem -
- Nie wiem..nie czuję do niego to co wcześniej -
- Zrobisz jak chcesz -
- Wiem, że głupio mówię, ale...-
- Nie kończ Mei. Simbaj powiedziała, ze jutro już z tąd wychodzisz. Cześć -
Tia wyszła z gabinetu obrażona. Na drugi dzień Mei pakowała się. Potem przeniosła się do pokoju. Zastała w nim Tię.
- Cześć Tia -
Dziewczyna milczała.
- Halo -
Tia nadal milczała.
- Nie wiem jak ty, ale ja idę na trening -
Mei weszła do sali :
- Cześć ! - powiedziała.
Tylko D'jok się odezwał.
- Cześć -
To sali wszedł Arch.
- Ooo cześć Mei -
- Cześć trenerze -
- Zapraszam do holo-trenera -
Po treningu wszyscy oprócz Mei i D'joka poszli do kina, bez słowa. Długowłosa zauważyła zachowanie przyjaciół. Postanowiła wrócić do domu i na dobre odejść z drużyny. Po cihcu wyszła z Akademii z walizkami. Podczas drogi do do domu, spotkała drużynę.
- Gdzie ty się wybierasz ? - zapytała Tia.
- Nie ważne -
Mei zignorowała przyjaciół i poszła dalej. Dotarła do domu. Zapukała i otwarła jej mama.
- Cześć córeczko, co tu robisz ? -
- Odeszłam z drużyny -
Mei zaczęła płakać.
- Nie płacz córeczko. Wchodź -
Długowłosa weszła do pokoju i się rozpakowała. Nagle przyszedł do niej SMS. Było w nim załączone zdjęcie D'joka całującego Anne. A pod zdjeciem pisało :
''To już koniec''
D'jok.
Mei rozpłakała się. Nagle przez okno wskoczył Jake.
- O boże, co ty tu robisz ? - zapytała.
- Ktoś Cię skrzywidził ? -
- Taa -
- Kto ? -
- D'jok, ale nic mu nie rób -
- No dobrze, ale co się stało ? -
- Zobacz - Mei pokazała Jake-owi.
- Ham -
- Wiem. Nie ważne. Już tam nie wrócę. Zacznę nowe życie -
- A ja Ci w tym pomogę -
- Dzięki - Mei przytuliła Jake.
Była już 20 : 00. Jake zaczynał się przemieniać. Jak był już kościotrupem zaproponował Mei przejażdżkę :
- Chcesz się przejchać ? - zapytał.
- A nie zjesz mnie ? -
- Nieee...przecież mam Cię chronić -
- Ok, ale możemy przejechać koło Akademii ? -
- Jasne -
Jake pomógł Mei wsiąść jej na motor.
- No to jedziemy - powiedział.
- Fajny jesteś jako kościotrup -
- Wiem - zaśmiał się.
Drużyna siedziała przed Akademią. Nagle ujrzeli ognisty motor. A na nim Mei i kościotrupa.
- Boże ! Co to jest ? - zapytała Tia.
- Czy to nie Mei ? - zapytał D'jok.
- Nie wiem -
- Tak to ona -
- Co ona robi z tym potworem ? -
- Nie mam pojęcia. Trzeba ją ratować -
- Ale chyba dobrze się bawi -
Nagle Mei zsiadła z motoru i podeszła do drużyny.
- Jake zostań tu - powiedziała.
- Jak by co krzycz -
- No cześć, SK -
- Mei, martwiłem się - powiedział D'jok.
- Tak jasne. Ja tylko przyjechałam tu oddać Ci wisiorek. Cześć -
- Mei, czekaj. Odeszłaś z drużyny ? -
- Tak -
- Odemnie też ? -
Mei pokazała D'jokowi SMS.
- Emm..Mei -
- Nara SK -
Mei z powrotem wsiadła na motor.
- Jedź - powiedziała.
- Ok -
Jake i Mei pojechali z powrotem do domu długowłosej.
- Dzięki za przejażdżkę -
- Nie ma sprawy.Do jutra -
- Cześć -
Mei poszła spać. Obudziła się o 9:00. Poszła się umyć i ubrać. Czekała na Jake, który przyszedł godzinę później.
- Cześć Mei - powiedział.
- Cześć kościotrupie -
- Jeszcze nim nie jestem. W dzień mów do mnie Jake -
- Wiem -
- Idziemy na spacer ? -
- Ok -
Oboje wyszli z domu. Przechodzili koło Akademii. Drużyna miała trening na boisku. Wszyscy popatrzyli na Mei. Ona ich ignorowała. Nagle Micro Ice przez przypadek uderzył Mei piłką.
- Ała -
Jake podszedł do Micro Ice :
- Przeproś ją -
- A co mi zrobisz ? -
Jake zamienił się w kościotrupa ( ze złości zamienia się )
- Co wybierasz ? Jest tego dużo - powiedział.
- Em...em..przepraszam Mei -
- Możesz iść -
Jake z powrotem odmienił się w człowieka i poszedł do Mei.
- Nic Ci nie jest ? - zapytał.
- Nie. Chodźmy dalej -
D'jok popatrzył na Mei i się załamał. Długowłosa i Jake poszli dalej.
- Jak to jest być kościotrupem ? - zapytała.
- Super..czujesz się jak bóg -
- Heh..-
- Mei, co Cię łączyło z D'jokiem ? -
- Byliśmy parą, potem mi się oświadczył, byłam w ciąży, ale niestety dziecko umarło. Zerwałam zaręczyny i tyle -
- Jej..ale masz przygody -
- Niestety -
W tym czasie w Akademii. W pokoju D'joka i Micro Ice :
- Co za gość. Co on od niej chce ? - zapytał Micro.
- On ją chroni przed niebezpieczeństwem -
- Aaaa...ale ma fajny motor -
- Co mogę zrobić, żeby ją odzyskać ? -
- Przez tego SMS nie wiem co możesz zrobić -
- Ale ja jej nie całowałem -
- Powiedz to Mei, a nie mnie -
- Ale to ty jesteś jej chłopakiem -
- Ale ja Ci wierzę -
- Oby było tak z Mei -
- Tylko szybko, bo ten gość może Ci ją odebrać -
- Czemu niby ? -
- Ona przecież leci na takie motory -
- A skąd to wiesz -
- Mówiła -
- Yhy...zadzwonie do niej -
D'jok wyciąnął telefon :
- Cześć Mei -
- Czego chcesz ? -
- Mei to zdjęcie...ja jej nie całowałem -
- Tak oczywiście. Chcesz coś jeszcze ? -
- Tak chce żebyś mi wybaczyła -
- Wybaczyć mogę, ale już nie wrócę. Cześć - Mei się rozłączyła.
- Kurczę - powiedział D'jok.
- Co ? -
- Nie wróci do mnie -
W tym samym czasie u Mei :
- Masz jakiś znajomych ? - zapytała Mei.
- Tylko Ciebie -
- Czemu ? -
- Nikt nie chce się przyjaźnić z potworem -
- Mi sie podobasz jako kościotrup i tak. No i masz fajny motor -
- Dzięki..-
- Czy ty jesteś prawdziwym człowiekiem. Czy to jest duch w tym ciele ? -
- Jestem człowiekiem -
- Aha...-
AUTOR : MATEUSZ
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny rozdział...
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że Mei wróci do D'Joka
Mei znów zrobiła się arogancka i olewała przyjaciół...
Czekam na nexta
Z tego co czytałam od Mateusza to w 3 sezonie powinna wrócić...ale więcej nie zdradzę < 3
OdpowiedzUsuńOkazało się, że w następnym opowiadaniu coś między Mei a D'jokiem zaiskrzy : )
OdpowiedzUsuń