Troszkę o tym blogu < 3

Na tym blogu piszę historyjki ( wymyślone )
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.

Wika < 3

niedziela, 13 maja 2012

Odc.15 ''Wojna ?''

Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Mei otworzyła i ujarzała D'joka.
- Co tu robisz ? - zapytała.
- Mei, wróć do drużyny -
- Nie mam zamiaru -
- Proszę ! -
- NIE - Mei zamknęła drzwi.
- Kto to ? - zapytał Jake.
- Eh..D'jok -
Jake wyszedł i pobiegł za D'jokiem :
- Daj Mei spokój - powiedział.
- A czemu niby ? -
- Nie widzisz, że nie chce wrócić do Ciebie i drużyny ? -
- Widzę, ale tak łatwo się poddam. Cześć -
D'jok poszedł w stronę Akademii. Jake wrócił do Mei.
- Po co ty do niego biegłeś ? - zapytała.
- Coś mu powiedziałem. No nie ważne...muszę wracać do domu. Do jutra -
- Cześć -
Mei postanowiła pójść na zakupy. Miała zamiar pójść na imprezę, która była wieczorem. Kupiła sobie krótkie spodenki, T-shirt, skórzaną kurtkę i torebkę. Zadowolona z zakupów powędrowała do kosmetyczki. Potem wróciła do domu i przygotowała się na imprezę. Ubrała się, a włosy upięła w kok i wypuściła kilka pasemek. Wyglądała pięknie. Nałożyła także buty na koturnie. Po 2 godzinach przyszedł do niej Jake.
- Wow Mei, ale wyglądasz - powiedział z zaskoczeniem.
- Dzięki -
- A gdzie się wybierasz ? -
- Na imprezę, chcesz iść ? -
- Jasne -
- A nie zamienisz się w sam wiesz kogo ? -
- Tak, ale to i tak nie zrobi na nikim wrażenia -
- No nie wiem -
- Nie martw się -
- No dobrze, chodź -
Jake i Mei przyjechali na imprezę. Na imprezie byli też SK. Wszyscy patrzyli się na Mei.
- Wow, ale ona wygląda - powiedział Micro.
- Noo - powiedział D'jok.
Mei kierowała się w stronę wejścia.
- Ooo...Mei nowy adorator ? - zapytał szydersko D'jok.
Jake posłał rudowłosemu wrogie spojrzenie.
- Tak oczywiście...- powiedziała Mei.
- Tylko na kościotrupy Cię stać ? - zapytała Tia.
- A gdzie Rocket ? -
- Nie wiem...-
- Ja Ci powiem gdzie. Tam stoi i całuję się z dziewczyną - Mei wskazała Rocketa z jakąś dziewczyną.
- O holera -
Mei weszła do środka, a Jake za nią. Cały czas tańczyli razem. D'jok z całej tej zazdrości upił się na maksa. Mei chciała już wyjść ponieważ wiedziała na co stać D'joka.
- Chodźmy już - powiedziała.
- Dobrze -
Oboje wyszli z klubu. D'jok poszedł za nimi.
- No nie, znowu on - powiedziała Mei.
- Czekaj, spałwie go - W tym momencie D'jok zmienił się w kościotrupa. Podszedł do D'joka.
- Wracaj lepiej do środka - powiedział.
- Booooo co ? -
- Nie chcesz wiedzieć -
- Ja chce tylko porozmawiać z Mei -
- Daj jej spokój -
- Jeszcze z nią porozmawiam -
D'jok poszedł do środka. Jake poszedł do Mei i razem pojechali do jej domu. Długowłosa od razu poszła spać. Na drugi dzień w siedzibie Piratów :
- Corso, Harris szykuję wojne - powiedział Sonny.
- O nie, a kiedy ona będzie ? -
- Nie wiem, ale trzeba się przygotować. Zwołaj ludzi i ich przetrenuj -
- Robi się -
Sonny zadzwonił do D'joka :
- Synu, za kilka dni może być wojna -
- Wojna ?! Ale jak to ?
- Harris ją zaplanował. Musisz się na to przygotować -
- No dobrze. Muszę iść na trening. Cześć -
Po treningu rudowłosy powiedział wszystkim o wojnie i zadzwonił do Mei :
- Halo -
- Mei muszę Ci coś powiedzieć -
- Tak ? -
- Będzie wojna -
- Wojna ?! Co ? -
- Harris, wiesz ten co Cię porywał. On ją szykuje -
- O boże. Dzięki za wiadomość. Cześć - Mei się rozłączyła.
Długowłosa od razu zadzwoniła do Jake i powiedziała mu o wszystkim :
- O nie ! A Piraci już się szykują ? - zapytał.
- Nie wiem, ale raczej tak -
- Trzeba się ubezpieczyć -

- Co możemy zrobić ? -
- Przygotowć się na to psychicznie. Ja zrobie wszystko, żeby Cię obronić -
- Dzięki....kończę, cześć -
Mei postanowiła pójść do Akademii. Jak już doszła, na korytarzu spotkała drużynę. Wszyscy bardzo miło przyjęli Mei.
- Słyszałaś o wojnie ? - zapytała Tia.
- Niestety tak -
- D'jok, Twój tata i reszta szykują się na to przygotowywują ? -
- Tak -
- Kiedy ona będzie ? -
- Spodziewają się za kilka dni -
- No to będzie fajnie - powiedział Micro.
- Taaak -
- A co u Twojego kościotrupa ? - zapytała Tia.
- Dobrze, apropo ma na imię Jake -
- Ahaaa... -
Nagle przed Akademią było słychać motor. Mei i reszta wyszła przed budynek. Był przed Jake jako kościotrup :
- Boże ! - krzyknęła przerażona Tia.
- Spokojnie. Nic Ci nie zrobię -
- Muszę już iść. Do zobaczenia - powiedziała Mei.
- Cześć Mei -
Długowłosa pojechała razem z Jakem.
- Jak ona może jeździć z tym potworem ? - zapytała Tia.
- Daj jej spokój. Może chce jeździć - powiedział D'jok.
- A ty co tak nagle jej bronisz ? -
- Musisz ciągle gadać takie głupoty ? -
- Nie, ale zastanawiam się dlaczego jej tak bronisz -
- Bo chce -
- Niech Ci będzie -
Na drugi dzień obok domu Mei wybuchła bomba. Na szczęście to było kilka domów dalej. Długowłosa szybko się obudziła i zeszła na dół do swojej mamy.
- Mamo, co się stało ? - zapytała.
- Nie wiem kochanie. Coś wybuchło, idź na górę -
- Dobrze -
Mei poszła na górę, gdzie czekał już Jake.
- Nic Ci nie jest ? - zapytał.
- Nie, ale co to było ? -
- Kilka domów dalej wybuchła bomba -
- Boże...myślisz, że to początek wojny -
- Raczej tak -
Nagle do Mei zadzwonił D'jok.
- Mei nic Ci nie jest ? -
- Nie, ale było blisko -
- To chyba początek -
- Chyba tak..a co z Twoim tatą ? -
- Szykuję się na najgorsze -
Nagle coś wybuchło w ogrodzie.
- Jezu ! Co to jest ? D'jok muszę kończyć - Mei się rozłączyła.
- Idę zobaczyć co to było - powiedział Jake.
- Idę z Tobą -
Cały ogród był spalony.
- Co to ma być ? - krzyknęła Mei.
- Musimy z tąd jak najszybciej uciekać -
- Pójdę po mame -
Mei weszła do środka.
- Mamo musimy z tąd uciekać -
- Wiem idź się spakować. Lecimy na Shedow -
- Mamo ty leć. Ja zamieszkam w Akademii -
- Nie mogę Cię tu zostawić -
- Spokojnie mamo, najwyżej przylecę z Piratami -
- No dobrze. Ale pamiętaj jak coś Ci się stanie, to sobie tego nie wybacze -
- Spokojnie -
Nagle znowu coś wybuchło.
- Idź szybko się spakój i uciekaj z tąd -
Mei szybko się spakowała, pożegnała się z mamą i szybko wyszła.
- Jake, podwieź mnie pod Akademię -
- Robi się -
Mei i Jake podjechali pod Akademię. Przed nią stała drużyna :
- Nic Ci nie jest Mei ? - zapytała Tia.
- Póki co nie -
- Wchodź -
Mei rozpakowała się i wszyscy poszli do pokoju D'joka.
- A gdzie Jake ? - zapytał D'jok.
- Pojechał gdzieś -
- Hej ! Patrzcie, ile petard - powiedział Micro.
- One zaraz wybuchną - krzyknęła Mei.
- Wychodzimy
Nagle petardy wybuchły. Na szczęście wszyscy byli już na dole.
- Było blisko - powiedziała Mei.
- Musimy z tąd uciekać -
Drużyna i Mei pobiegli do piwnicy.
- A gdzie jest Arch ? - zapytała Mei.
- Nie wiem - powiedział D'jok.
Nagle wszystko zaczęło się trząść. Wielka deska spadła na Mei.
- Ała...zawsze wszystko na mnie spada - powiedziała podnosząc z siebie deske.
D'jok podszedł do Mei.
- Nic Ci nie jest ? - zapytał.
- Narazie nie -
- Musimy wyjść z Akademii -
WSzyscy szybko wybiegli z budynku. A przed nim stał Jake ( jako kościotrup ).
- Boże, czy on musi się zamieniać - powiedziała Tia.
- A co nie podobam Ci się ? -
- Szczerze ? NIE -
- Ile razy już to słyszałem. Mei musimy jechać -
- Nie zostawie drużyny -
- Ale musimy -
- Powiedziałam, że NIE. Jedź sam -
- Niech Ci będzie -
Jake odjechał.
- Może chodźmy do siedziby Piratów - zaproponował D'jok.
- Dobry pomysł - powiedziała Mei.
Wszyscy szybko pobiegli do siedziby Piratów.
- O cześć dzieciaki. A wy nie w Akademii ? - zapytał Sonny.
- Wszystko w otoczeniu wybucha - powiedział D'jok.
- Aaa no tak. My idziemy szukać Harrisa, a wy tu zostańcie -
- Dobrze -
Piraci wyszli, a drużyna usiadła. Nagle ktoś wywarzył drzwi. Stanęły w nich roboty Harrisa.
- Jesteście otoczeni -
- Teraz przydałaby się Jake - powiedziała Tia.
- Oj tak -
Nagle jeden z robotów pochwycił Mei.
- Ej, ej nie za mocno -
- Zostaw ją - powiedział D'jok.
W drzwiach stanął Jake.
- Ja ją uwolnie -
- Nie ja ją uwolnię -
- Nie ja -
- Hej, chłopaki. Uwolnijcie mnie -
Jake podszedł do robotów i mocno je uderzył. Maszyna puściła Mei :
- Dzięki Jake. Ale po co wy się kłóciliście ? -
- Nie wiemy. Oboje chcieliśmy Cię obronić - powiedział Jake.
- Nie mógł po prostu jeden. Nie ważne -
Nagle Piraci wrócili.
- Co tu się stało ? - zapytał Sonny.
- Zgadnij tato -
- Harris ? -
- Tak -
- A co to za potwór ? -
- Emmm taki mój obrońca. Długo by opowiadać -
- Noo dobrze -
- Czy to nie ten kot - bomba ? -
- To on. Uciekamy -
Mei nie zdążyła uciec, gdy budynek się zawalił.
- Gdzie jest Mei ? - zapytał D'jok.
- Nigdzie jej nie ma - powiedziała Tia.
- Może została w budynku. Idę jej poszukać - powiedział Jake.
- Ja też idę -
Jake i D'jok szukali Mei. Przenosili wszystko, ale nie było po niej śladu.Nagle D'jok coś zobaczył. Była to Mei.
- Jake, znalazłem ją - krzyknął. D'jok wziął Mei i wrócił z Jakem do drużyny i Piratów. Po godzinie Mei się ocknęła
- Eeee..gdzie jestem ? - zapytała.
- Nie ważne. Jak się czujesz ? - zapytał D'jok.
- Głowa mi pęka -
- Ale przynajmniej żyjesz -
- Dzięki, że się tak o mnie martwisz -
- Heh...-
- Dobra, ale co dalej robimy. Przecież niebiespieczeństwo jest coraz większe - powiedziała Tia.
- My Piraci musimy tu zostać i walczyć. A wy dzieciaki lecicie na inną planetę -
- Tyle, że Harris zablokował teleport przez, który można przelecieć - powiedział Corso.
- No to nigdzie nie polecimy -
- Musicie się gdzieś ukryć -
- Ale gdzie, wszędzie nas znajdą -
- Nie chce wam przeszkadzać, ale tam idą jakieś roboty - powiedziała Mei.

AUTOR : MATEUSZ

4 komentarze:

  1. Fajne opowiadania, ciekawe. Podoba mi się. ; - )
    Ale jest o wiele za dużo dialogów, za mało opisów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się podoba twój blog w takiej postaci jakiej jest!
    Wkurza mnie trochę ten Jake(wielki obrońca)!
    Ale to twój blog!
    Życzę weny i dużooo pomysłów!!!
    Czekam na naxta!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki : * Przekaże te uwagi Mateuszowi i napewno pozmienia coś w swoich opowiadaniach. Dzięki za rady. A co do Jakea to niedługo zniknie z opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
  4. No fajnie! Mnie róznież wkurza ten Jake! Rozdział świetny! Nie doczekam się newsa!

    OdpowiedzUsuń