Pod wieczór D’jok postanowił
zaproponować Mei kolację. Wszedł do pokoju, gdzie dziewczyna siedziała na łóżku
i pisała SMS :
- Cześć Mei – powiedział D’jok.
- Cześć –
- Miałabyś ochotę pójść ze
mną na kolacje Walentynkową ? –
- Jasne. Czekałam Az mnie
zaprosisz –
- Serio ? –
- Tak. To ja idem się
przygotować –
- Ok –
Ponieważ D’jok był już w
garniturze, tylko czekał, aż Mei się wystroi. Po 30 minutach dziewczyna wyszła
z łazienki w czarnej, skórzanej sukience ( no wiecie jakiej ) butach na
obcasach i w ogromnej ilości biżuterii. Włosy miała rozpuszczone. Jednym słowem
wyglądała SUPER.
- Wow, ale wyglądasz –
powiedział D’jok.
- Że źle ? –
- Niee… wręcz przeciwnie –
- Dzięki. To idziemy ? –
- Tak –
Kiedy D’jok i Mei wyszli na
kolację, Tia siedziała w pokoju i szukała w Internecie wiadomości na temat ojca
Pablito. Nagle do jej pokoju wszedł Micro Ice :
- Cześć, co robisz ? –
- Szukam wiadomości na temat
ojca Pablito –
- Co wy macie z tym Pablito ?
Już cały Akillian o tym gada –
- Bo to ciekawe –
- Ehhh….a gdzie D’jok ? –
- Zapewne na kolacji z Mei –
- Z jakiej okazji –
- Kretynie -.- Dzisiaj są
Walentynki –
- Ołłł….faktycznie –
- Nooo….. –
- Dobra ja spadam to Ahito i
Thrana –
- Yhy… -
Po baaardzo romantycznej
kolacji, Mei i D’jok poszli jeszcze na spacer do parku. Po chwili usiedli na
ławce i paczali ( jak ja to mówię :D ) na piękny zachód słońca ( taki tekst
jest bardzo często używany w „Romantico – serialach”) Wkrótce zaczęli się
całować. Po jakiś 5 minutach skończyli i postanowili wrócić do Akademii :
- Dzięki D’jok, było super –
- Nie ma sprawy –
- Wiesz, że Cię kocham –
- Wiem i ja Ciebie też –
Po bardzo romantycznej
rozmowie, Mei poszła do łazienki, a D’jok włączył holo-TV. Po wyjściu z łaźni,
długowłosa wzięła telefon do ręki i zadzwoniła do swojej mamy. Jednak ona w
ogóle nie odbierała. Mei nie przejęła się tym bardzo i w końcu poszła spać. Na
drugi dzień SK jak zwykle mieli trening. Po treningu Tia i Mei poszły na zakupy
:
- Tia, i jak ? Znalazłaś cos
o ojcu Pablito ? –
- Niestety nie, ale nadal będę
patrzeć –
- Wiesz co..to robi się nudne
–
- No, ale tak bardzo chciałaś
się dowiedzieć –
- Trudno..już nie…
Nagle
ktoś napadł Mei od tyłu. Tia próbowała uwolnić przyjaciółkę, ale napastnik był
szybszy i silniejszy. Od razu wziął długowłosą do ogromnego, czarnego auta i
odjechał. Jednak zostawił nagranie. Specjalnie go upuścił, żeby Tia go przejrzała
i dowiedziała się czegoś o tym facecie. Od razu po powrocie pobiegła do pokoju
D’jok i o wszystkim mu opowiedziała.
_______________________________________________________________
_______________________________________________________________
Dzisiaj trochę krótsze, ale
miałam mało czasu na napisanie. Mam nadzieję, że wam się spodoba : )
Fajne :p Ciekawa jestem co bd dalej ! heh
OdpowiedzUsuńDzięki : )
UsuńFajne?Zajebiste!Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńOhhh...aż miło czytać takie komentarze..
UsuńNaprawde super!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział:)
Dzięki :)
UsuńSuper!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam na blog www.Iza-Jonas.blogger.com
czy jaktam sie to pisze