Troszkę o tym blogu < 3

Na tym blogu piszę historyjki ( wymyślone )
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.

Wika < 3

środa, 25 lipca 2012

Odc.31 "Nie mieszajcie go w to"


- Ale ja zadbam o to by to się już nie powtórzyło –
Mei uśmiechnęła się. D’jok objął ją ramieniem i włączył holo-TV.
- Uwaga, uwaga. Już dzisiaj odbędzie się wyrok w sprawie Sonnego Blackbonesa –
D’jok, aż wstał z łóżka z wrażenia, z resztą tak samo jak Mei.
- Co to ma znaczyć, że WYROK ?! –
- D’jok, musimy tam jechać –
- Ale ty jesteś chora, sam pojadę –
- Bardzo dobrze się czuję –
Mei weszła do łazienki i po 5 minutach wyszła z niej ubrana.
- Ale mei, nie możesz –
- Mogę, mogę. Chodź –
D’jok i Mei w pośpiechu wyszli z Akademii. Zamówili „latającą taksówkę” i po 15 minutach dotarli do sądu. D’jok i Mei ( trzymając się za ręce ) wlecieli z hukiem do sądu. Na ławce zobaczyli skutego Sonnego.
- Tato, o co chodzi ? – zapytał zszokowany D’jok.
- Nie wiem. Złapali mnie dzisiaj w mieście –
- Coś tu jest nie tak –
I tu nagle pojawił się komunikat :
- Wszyscy proszeni są do Sali sądowej –
D’jok i Mei weszli do ogromnej, ciemnej Sali. Było tam zimno i złowrogo. Mei nagle ujrzała swoich rodziców siedzących na ławce. Podeszła do nich :
- Co wy tu robicie ? –
- O, to ty Mei. No bo wiesz….wczoraj napadł nas ojciec D’joka –
- CO…?! –
Długowłosa nie dokończyła bo odciągnął ją D’jok :
- Musimy już siadać –
- Ale oni mówią, że Twój ojciec ich wczoraj napadł –
Aż tu nagle odezwał się sędzia :
- Ponieważ Sonny Blackbones ma za mało świadków, czy ktoś z Sali chce zeznawać ? –
- TAK, JA ! – Mei wstała.
- Proszę –
D’jok chciał zatrzymać Mei, ale ona się nie dała. Podeszła do barierki :
- No więc, co Pani robiła wczoraj wieczorem ? –
- Byłam w Akademii –
- Dobrze, a ma Pani jakieś argumenty, że Sonny Blackbones NIE napadł na tych państwo ? –
- Tak. Mój chłopak D’jok był wczoraj razem ze swoim ojcem –
- To prawda, D’joku ? –
D’jok wstał :
- Tak –
- A są na to jakieś dowody ? –
- Tak. Mam zapisaną naszą rozmowę telefoniczną –
D’jok włączył głośnik :
- Cześć synu –
- Cześć tato –
- Możemy się dzisiaj spotkać ? –
- Jasne –
I tu nagranie się skończyło :
- Czy mają państwo coś na swoją obronę ? –
- D’jok też na nas napadł – odezwał się ojciec Mei.
- Nie mieszajcie w to D’joka. On był wczoraj ze mną, po tym jak wrócił ze spotkania z jego ojcem –
- Za 5 minut ogłoszę wyrok –
Wszyscy opuścili salę. Mei wyszła pierwsza i szybko powędrowała przed sąd, a za nią poszedł D’jok.
- Mei, nie wierzę, że to zrobiłaś –
D’ok. pocałował swoją dziewczynę, która cały czas była wstrząśnięta.
- Musiałam to zrobić. Dla Ciebie –
Para zaczęła się namiętnie całować. Jednak przerwał im komunikat, o wejściu na salę. Wszyscy do niej weszli. Mei i D’jok usiedli koło siebie i mocno trzymali się za ręce.
- Uwaga, Uwaga. Sonny Blackbones zostaje oczyszczony ze wszystkich zarzutów, a państwo Skandy dostają 500 jednostek grzywny, za kłamanie przed sądem –
Mei i D’jok poczuli ulgę. Rudowłosy pocałował Mei w czoło i ją przytuli
__________________________________________________________
Cześć jestem Magda. Liczę, że rozdział wam się spodoba : )

2 komentarze:

  1. MI OCZYWIŚCIE ŻE SIĘ SPODOBAŁ!! PO PROSTU CUDOWNY! Z resztą ja tak chyba zawsze mówie... :D Już nie doczekam się newsa!
    PODZRO...:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też sie podoba :)
    fajny pomysł z tym sądem ^^
    pozdro.
    Czekam na kolejny rozdzialik :>

    OdpowiedzUsuń