Na drugi dzień SK nie mieli
treningu. Więc wszyscy postanowili pójść do kina. Kiedy byli już w nim, chcieli
wybrać film. Wypadło na „Prometeusza” ( wiecie jaki to film, nie ? ) Weszli do Sali
i zasiedli na miejscach. Oczywiście zanim film się zaczął, to było z jakieś 15
minut reklam. Mei już nie mogła wytrzymać, oparła się o D’joka i zasnęła xD Na
szczęście jej dobry chłopak obudził ją na początek filmu :
- Mei, obudź się ! –
- Nie śpie, nie śpie. Ale
wiesz co ? Jesteś taki sam jak ta poduszka w nocy –
- Nawet mnie nie denerwuj –
- O film się zaczął –
- Serio ? Nie wiedziałem –
- Pfff….. –
Po tym bardzo obrzydliwym,
ale zarazem trzymającym w napięciu filmie, SK wyszli z kina wstrząśnięci.
- Jak oni mogli uśmiercić tą blondynkę
– powiedziała zirytowana Mei.
- Przecież ona była złaa –
powiedziała Tia.
- Była super –
- Ja to chyba zaraz zwrócę
popcorn –
- Czemu ? –
- Widziałaś te wszystkie
obrzydliwe rzeczy ? –
- Eee…tam. Nie chcesz
wiedzieć jak wyglądają obiady mojej mamy –
- Gorzej ? –
- Owszem –
- Czy możemy już wracać ? – zapytał
znudzony D’jok.
- Yhy –
Wracając do Akademii, Mei postanowiła
nocować u Tii. Chciały zrobić sobie taki babski wieczór. D’jok okazał bardzo
dużo entuzjazmu, ponieważ przynajmniej przez jedną noc nie będzie musiał
słuchać o gorącej poduszce.
No więc po powrocie do
Akademii, Mei spakowała się i wyszła bez pożegnania.
Ale po co się żegnać skoro
jest się parę pokoi dalej -.- No w każdym razie Mei poszła do Tii, a D’jok do
Micro Ice. Po ostatnim zajściu z długowłosa, chłopcy nie przyjaźnią się tak jak
kiedyś. No nic, gdy tak mały i rudowłosy siedzieli w świetlicy, Mei i Tia
oglądały jakieś romansidła.
- Nie zostawiaj jej ! –
krzyczały obie.
Oczywiście świetlica jest za
ścianą, więc wszystko słyszeli chłopcy :
- Cicho tam ! – krzyknął D’jok.
- NIE ZOSTAWIAJ JEJ, KRETYNIE
! –
- CICHO ! –
- No i ją zostawił –
No trudno może nie byłaaa….znaczy
po tym zdaniu dziewczyny przestały krzyczeć na całą Akademię. Ale oczywiście
kilka minut później znowu :
- WRÓCIŁ DO NIEJ ! –
D’jok nie wytrzymał i wyszedł
do tych krzyczących kretynek ( przepraszam )
- Możecie przezywać ten film
ciszej ? – zapytał wkurzony rudowłosy.
- CICHO ! –
- No nie wytrzymam ! –
D’jok wziął butelkę wody,
która akurat stała na stoliku ( nie wiem jakim cudem ) I oblał dziewczyny :
- Co ty robisz KRETYNIE ? –
krzyknęła Mei.
- Przywracam was do porządku –
- W taki sposób ? –
- A jaki inny ? –
Mei
się nie odezwała, tylko weszła do łazienki trzaskając drzwiami. D’jok poszedł z
powrotem do świetlicy z wyrzutami sumienia. Nie mógł uwierzyć w to co zrobił. A
tak na marginesie to też bym się wkurzyła jak by mój chłopak oblał mnie wodą. Ale
wracając do D’jok i Mei, to długowłosa nie odzywała się do D’joka przez resztę
dnia. Nie dziwię się jej. Rudowłosy próbował do niej zagadać, ale ta
natychmiast odchodziła.
_________________________________________________________________
_________________________________________________________________
No cóż ten brak weny mnie
opuścił. Bardzo się cieszę, i liczę, że na razie mnie nie dopadnie : ) Apropo
to dzisiaj byłam na filmie „Prometeusz” i bardzo mi się podobał. Jeśli ktoś
lubi film akcji i wnętrzności człowieka i kosmitów to poleciam.
Tak szybko wena przyszła?Podziwiam jak zwykle rozdział śmieszny :D
OdpowiedzUsuńJa już tak mam. Najpierw płaczę z powodu braku weny, a potem nagle coś mnie oświeca : ) Miło mi, że się podobało.
Usuń