Po godzinie do pokoju wróciła
Tia. Gdy ujrzała płaczącą Mei, szybko do niej pobiegła i zapytała o co chodzi :
- Co się stało ? –
- Widziałaś D’joka ? –
- Nie było go z nami –
Mei milczała. Ponieważ była
już 22.00 to od razu dziewczyny poszły spać. Jednak długowłosa nie mogła
zasnąć. Cały czas myślała o D’joku. Na drugi dzień z samego rana przyszedł do
niej rudowłosy. Obudził Mei, a kiedy ona go zobaczyła od razu się obróciła.
- Nadal jesteś zła za tą wodę
? –
- Nie –
- No to co jest ? –
- Nie ważne –
- Chyba mnie już nie kochasz –
- Po tym co mi zrobiłeś to na
pewno –
- A co ja Ci zrobiłem ? –
Długowłosa milczała. D’jok
wiedział, że nie czas pytać o więcej. Ale zanim wyszedł to pocałował Mei.
Dziewczyna była już zupełnie zdezorientowana.
Zanim rudowłosy wyszedł to
zapytała :
- Przyjdziesz tu dzisiaj
jeszcze ? –
- Jak mi powiesz o co chodzi –
- Powiem Ci jak przyjdziesz
po treningu –
- No dobrze –
Po treningu D’jok od razu
przyszedł Mei. Długowłosa w tym czasie przeglądała jakieś czasopismo.
- Cześć. Chciałaś żebym
przyszedł –
- Tak. Wczoraj byłam w
klubie. I zobaczyłam Cię z jakaś dziewczyną. Chciałam to wyjaśnić –
- Ale ja wczoraj wieczorem
byłem u taty. I CZEMU WYSZŁAŚ ?! –
- Nie ważne. To znaczy, że to
nie ty tańczyłeś z inną ? –
- Nie –
- Uff…jak to dobrze –
Mei zarzuciła ramiona na D’joka
i go pocałowała.
- Ty myślałaś, że będę
tańczył z inną ? –
- Eee.. –
- Tylko Ciebie kocham. Wiesz
to –
- Wiem i ja Ciebie też –
I w tej chwili para zaczęła
się namiętnie całować. Po 5 minutach nieustannego całowania, gołąbeczki
zasiedli do holo-TV. Cały czas byli w siebie wtuleni. To już był fakt, że
baaardzo się kochali. Kiedy tak siedzieli, nagle zadzwonił telefon Mei. Był to
jej ojciec.
- Cześć tato –
- Cześć córeczko, co u Ciebie
słychać ? –
- A dobrze, a u was ? –
- Noo wiesz…-
- Co ?! –
- Nic, nic. Musze Kończyć –
- Ale tat…
I w tej chwili tata Mei się
rozłączył. Długowłosa była trochę zmartwiona zachowaniem jej ojca, ale nie
zwróciła na to uwagi. Wtuliła się w D’joka i zasnęła. Po chwili rudowłosy też
zasnął. Mei czuła się bezpiecznie w objęciach rudowłosego. Na drugi dzień D’jok
obudził się pierwszy i spojrzał na zegarek. Była 12.00, a trening był o 7.00.
Rudowłosy szybko wstał i popędził do Sali treningowej.
- Trenerze, przepraszam –
- Spokojnie. Nic się nie
stało. Ważne, że byłeś z Mei –
- Skąd to wiesz ? –
- Micro Ice przyszedł do was
i mi wszystko powiedział –
- Aha –
- Na razie zwalniam Cię z
treningów ? –
- Ale czemu ? Przecież mogę
grać –
- Musisz być przy Mei –
- A co jej się dzieje ? –
- Oddaliliście się od siebie –
- Skąd wiesz, trenerze ? –
- Tia mi powiedziała. A to
jest prawda ? –
- Noo tak. Ale co to ma do
treningów –
- To ja tu jestem trenerem i
ja tu rządze –
- Noo dobrze –
D’jok wrócił do swojej
dziewczyny.
- Spóźniłeś się na trening ? –
- Tak, ale Arch mi wybaczył.
Wiesz co, kolejne dni spędzę z Tobą –
- Eee.. a co się stało ? Masz
na sumieniu tą wodę ? –
- Nie po prostu oddaliliśmy
się od siebie –
- Może masz racje -
________________________________________________________________
Postanowiłam dodać jak najwięcej rozdziałów. Jutro wyjeżdżam na tydzień i moim blogiem zajmą się moi znajomi. Mam nadzieję, że się spiszą : )
Ale fajnie:)
OdpowiedzUsuńmasz genialne pomysły ^ ^