Na drugi dzień Bella i Mei poszły na zakupy. Długowłosa chciała kupić coś swojej kuzynce.
- Dobra Bella, to który sklep najpierw ? - zapytała Mei.
- Może ten z butami - powiedziała Bella.
- Ok, to chodź - powiedziała Mei.
Po 20 minutach wyszły z pierwszą torbą.
- Nie wiedziałam, że przymierzanie butów jest takie męczące - powiedziała Bella.
- Noo to zależy jakie buty - powiedziała Mei.
- To teraz może wejdźmy to tego z biżuterią - powiedziała Bella.
- Ok - powiedziała Mei.
Weszły do sklepu :
- Mei, patrz jakie ładne kolczyki - zawołała Bella.
- Oo faktycznie, ok to bierzemy - powiedziała Mei.
Wyszły ze sklepu i powędrowały do sklepu z sukienkami. Wyszły z niego po godzinie. Bella kupiła sobie niebieską sukienkę z cekinami.
- Myślę, że Lucas od razu się w Tobie zakocha - powiedziała Mei.
- Dzięki, mam nadzieję - powiedziała Bella.
Dziewczyny wróciła do Akademii i poszły do pokoju Belli.
- To rozpakuj sobie torby, a jak skończysz to przyjdź do świetlicy, ok ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedziała Bella.
Mei poszła do świetlicy. Zastała w niej całą drużynę.
- Cześć - powiedziała i usiadła koło D'joka.
- No cześć, jak było ? - zapytała Tia.
- Fajnie, trochę się obkupiłyśmy - powiedziała Mei.
- Z Tobą to nie nowość - powiedział Micro Ice.
- Odezwał się, a idziesz dzisiaj na randkę z Anną ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział Micro.
- Pamiętaj o czym Ci mówiłam - powiedziała Mei.
- Skorzystam z Twoich rad - powiedział Micro.
- No mam nadzieję - powiedziała Mei - A co robiliście jak nas nie było ?
- Oglądaliśmy mecz Shedows vs. Red Tigers - powiedział D'jok.
- I kto wygrał ? - zapytała Mei.
- To oczywiste. Red Tigers - powiedział D'jok.
- No tak, nie wiem po co o to zapytałam - powiedziała Mei.
Nagle do świetlicy weszła Bella. Dziewczyna usiadła koło Mei.
- Rozpakowałaś się ? - zapytała długowłosa.
- Tak - powiedziała Bella.
- To dobrze - powiedziała Mei.
Do Belli zadzwonił Lucas.
- Cześć Bella - powiedział chłopak.
- Cześć - powiedziała Bella.
- Emm...mam pytanie - powiedział Lucas.
- Tak ? - zapytała Bella.
- Czy chciałabyś dzisiaj gdzieś ze mną wyjść ? - zapytał Lucas.
- Jasne - powiedziała Bella.
- To może wieczorem - zaproponował Lucas.
- Ok, to do zobaczenia - powiedziała Bella i się rozłączyła.
Dziewczynka powiedziała Mei o wyjściu.
- Tak ? No to świetnie. Idź się przygotuj - powiedziała Mei.
Bella wyszła.
- Gdzie poszła Bella ? - zapytał D'jok.
- Przygotować się nie randkę - powiedziała Mei.
- Randkę ? A kiedy idzie ? - zapytał zdziwiony D'jok.
- Dzisiaj wieczorem - powiedziała Mei.
- Noo ok - powiedział rudowłosy.
Bella po dwóch godzinach wyszła z pokoju i przyszła do świetlicy, gdzie byli tylko D'jok i Mei.
- Wow, super - powiedziała Mei.
- Dzięki - powiedziała Bella.
- Chodź zaprowadzę Cię do kina - powiedziała Mei - Zaraz wracamy D'jok.
- Ok - powiedział rudowłosy.
Dziewczyny wyszły z Akademii i powędrowały w stronę kina. Doszły na miejsce, już miały wejść do kina jednak zobaczyły Lucasa z inną dziewczyną. Belli zaczęły spływać łzy po policzku.
- Jak on mógł - powiedziała zapłakana dziewczynka.
- Co z ham, chodź wracamy - powiedziała wściekła Mei.
Poszły do Akademii. Bella pobiegła do pokoju. Mei weszła do świetlicy.
- Bella została ? - zapytał D'jok.
- Nie, wróciła - powiedziała ciągle wściekła Mei.
- Co się stało ? - zapytał rudowłosy.
- Zobaczyłyśmy go z inną dziewczyną - powiedziała Mei.
- Co?! - zapytał zszokowany D'jok.
- To co słyszysz - powiedziała Mei.
- Co za...ehh..nie powiem kto - powiedział rudowłosy.
Minął tydzień. Zbliżał się wyjazd Belli. Mei pomogła jej się spakować.
- Mei dziękuje, za te dwa tygodnie. Wiesz co nie obchodzi mnie już Lucas - powiedziała Bella.
- I bardzo dobrze, znajdziesz innego - powiedziała Mei.
- Mam nadzieję, że jeszcze przylecę na Akillian - powiedziała Bella.
- Na pewno - powiedziała Mei.
Nagle do pokoju wszedł D'jok.
- Dziewczyny chodzcie, bo spóźnimy się na statek - powiedział rudowłosy.
- Już idziemy - powiedziała Mei.
Trójka pojechała na lotnisko.
- Jeszcze raz dziękuje za gościnę - powiedziała Bella.
- Nie ma za co - powiedziała Mei.
- Do zobaczenia - powiedziała Bella i weszła do statku.
Para machała na pożegnanie Belli. Jak już statek poleciał, poszli do taksówki. Prowadzący to był Harris. Asystent Bleylocka.
- Mój szef dużo mi o was opowiadał - powiedział Harris.
- Słucham ? - zapytał D'jok.
Harris zamknął wszystkie drzwi w pojeździe i wywiózł ich do jego tajniej kryjówki. Z taksówki wyciągneły ich roboty i założyły im na głowy worki.
- CO JEST ?! - krzyczała Mei.
Roboty wtrąciły obojga to jakiejś celi. D'jokowi udało się zdjąć worek z głowy. Zobaczył, że Mei się nie rusza. Szybko ją rozwiązał. Próbował ją przebudzić, jednak ona ciągle była nieprzytomna. Do ich celi podszedł Harris.
- Zabrać ją - wydał rozkaz robotom.
- Zostawcie ją ! - powiedział D'jok.
Roboty jednak zabrały Mei. D'jok nie zdążył ich powstrzymać.
- Co chcesz jej zrobić ? - zapytał D'jok.
- Aaaa...nic takiego. Tylko potrzebuje jej fluxa - powiedział wesoły Harris.
- Nie pozwole zabrać jej fluxa - powiedział D'jok.
- Nie powstrzymasz mnie - powiedział Harris i odszedł.
Rudowłosy nie wiedział co zrobić. Po godzinie roboty przyniosły nieprzytomną Mei. Znikł z niej cały flux.
- Nie jesteście już nam potrzebni, wynieść ich - Harris wydał rozkaz.
Roboty zaprowadziły D'joka niosącego Mei, do wyjścia. D'jok zadzwonił po Micro Ice. Chłopak od razu przyjechał. Była z nim również Tia.
- Boże ! Nic wam nie jest ?! - zapytała zpanikowana Tia.
- Mi nie, ale Mei gorzej - powiedział D'jok.
- Porozmawiamy w Akademii - powiedział Micro Ice.
Dojechali do Akademii i od razu zanieśli Mei do Dame Simbaj.
- Ok to co się stało ? - zapytała Tia.
- Ktoś od Bleylocka nas porwał i wyssał z Mei fluxa - powiedział przygnębionym głosem D'jok.
- FLUXA ?! To jak ona będzie grać ? - zapytała wściekła Tia.
- Nie wiem - powiedział D'jok.
Z gabinetu wyszła Dame Simbaj.
- No nie jest dobrze, Mei wogóle nie ma w sobie fluxa - powiedziała lekarka.
- O nie - powiedziała Tia.
- Jeszcze nie wiem jak będzie grać, ale postaram sie coś z tym zrobić - powiedziała lekarka - Narazie jest nie przytomna, lepiej jeszcze jej nie odwiedzajcie.
- No dobrze - powiedziała Tia.
- D'jok ty lepiej idź odpocząć - powiedziała Dame Simbaj.
- Dobrze - powiedział rudowłosy i poszedł do pokoju. Od razu zasnął. Spał tak 2 godziny, do czasu kiedy go Tia obudziła.
- D'jok obudź się. Mei się obudziła - powiedziała Tia.
- Co? Już idę - powiedział D'jok.
Oboje pobiegli do gabinetu. Weszli do środka gdzie leżała Mei.
Troszkę o tym blogu < 3
Na tym blogu piszę historyjki ( wymyślone )
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.
Wika < 3
o drużynie Snow Kids.
Piszę głównie o mojej ulubionej parze czyli,
MEI I D'JOK. Bardzo ich lubię :)
Ale dodaję tu też historyjki pisane przez
moich znajomych < 3
Dlatego pod całym tekstem piszę autora.
Wika < 3
piątek, 27 kwietnia 2012
czwartek, 26 kwietnia 2012
Odc.5 ''Kuzynka''
- Masz jakieś plany co do Anny ? - zapytał D'jok.
- No narazie chodzimy na randki - powiedział Micro Ice.
- Dobrze zaczynasz - powiedział D'jok.
- A na, której randce można pocałować dziewczyne ? - zapytał Micro Ice.
- Ej, ej, ej....nie zapędzaj się - powiedział D'jok.
- A jak szło z Mei ? - zapytał Micro Ice.
- Kolego, nie każda dziewczyna jest taka sama - powiedział D'jok.
- Ehh....szkoda - powiedział Micro Ice.
Na drugi dzień D'jok poszedł obudzić Mei. Chciał zabrać ją na śniadanie.
- Dzień dobry, Mei - powiedział łagodnie D'jok.
- O cześć - powiedziała zaspana Mei.
- Wyspałaś się ? - zapytał D'jok.
- Pewnie - powiedziała Mei.
- A mogę zaprosić Cię na śniadanie ? - zapytał D'jok.
- Oczywiście, tylko się przygotuję - powiedziała Mei i weszła do łazienki.
Wyszła do 15 minutach. Para poszła do pobliskiej restauracji. Zjedli pyszne śniadanie.
- Dzięki za śniadanie. Było pyszne - powiedziała Mei i pocałowała D'joka w policzek.
- Nie ma sprawy. Idziemy zobaczyć co u Micro Ice ? - zapytał D'jok.
- Pewnie - powiedziała Mei.
Wrócili do Akademii i powędrowali do pokoju D'joka i Micro Ice.
- Cześć Micro, co słychać ? - zapytała Mei.
- Idę dzisiaj na randkę z Anną - powiedział marzycielsko Micro.
- Gratuluję - powiedziała Mei.
- A wy gdzie byliście ? - zapytał Micro Ice.
- Na śniadaniu - powiedział D'jok.
- Oooo - powiedział Micro Ice.
- Patrzcie wiadomości - powiedział D'jok.
- A czemu jesteśmy w Tv ? - zapytała Mei.
W holo - TV :
- I to jest przykład świetnej pary, a oto zdjęcia z ostatnich dni ( tu pokazały się zdjęcia całującej się pary ) Na tym kończymy wiadomości. Dziękuję.
- Widzisz, jesteśmy świetną parą - powiedziała Mei.
D'jok pocałował Mei.
- Zazdroszczę wam - powiedział Micro Ice.
- Jeszcze będziesz miał dziewczynę - powiedziała Mei.
- No wiem - powiedział Micro Ice.
Nagle do pokoju weszła Tia.
- Mei, jest wyprzedaż w naszym ulubionym sklepie - powiedziała Tia.
- CO?! Chodź szybko. D'jok my uciekamy - powiedziała Mei i pocałowała D'joka w policzek.
Dziewczyny przywlekły chyba ze sto toreb.
- Co wy tam macie ? - zapytał D'jok.
- Ubrania - powiedziała zdyszana Mei.
- Zmęczone ? - zapytał D'jok.
- A nie widać ? - zapytała Mei.
- No widać, widać - powiedział D'jok.
Dziewczyny zaniosły torby do pokoju, i z powrotem wróciły do pokoju chłopaków.
- Już ogarniętę ? - zapytał D'jok.
- Nie denerwuj mnie D'jok - powiedziała Mei.
- No już dobrze, złościno - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Oooo nie !Zaraz spóźnie się na randkę z Anną - powiedział Micro Ice.
- No to leć - powiedziała Mei.
Micro szybko wybiegł z Akademii i pognał do restauracji, gdzie miał spotakć się z Anną.
- Bardzo Cię przepraszam za spóźnienie - powiedział zdyszany Micro.
- Nic się nie stało - powiedziała Anna.
W tym czasie w Akademii.
- Nie spodziewałbym się, że Micro pójdzie kiedyś na randkę - powiedział Rocket.
- Ja też - powiedziała Mei.
- Ciekawe czy Ahito i Thran znajdą dziewczyny - powiedział D'jok.
- Kiedyś napewno - powiedziała Mei.
Nagle do Mei zadzowniła jej mama.
- Cześć Mei - powiedziała mama dziewczyny.
- Cześć mamo - powiedziała Mei.
- Mam do Ciebię prośbę - powiedziała mama Mei.
- Tak ? - zapytała Mei.
- Pamiętasz swoją małą kuzynkę ? Bo ona miała do mnie przyjechać, ale ja nie mam czasu się nią zaopiekować. No i chciałabym Cię poprosić, żebyś się nią zaopiekowała przez 2 tygodnie - powiedziała mama Mei.
- No dobrze, ale muszę to skonsultować z D'jokiem. Poczekasz chwilkę ? - zapytała Mei.
- Jasne - powiedziała mama Mei.
- D'jok bo mama się pyta czy zaopiekuję się moją kuzynką. Będziemy mieć na to czas ? - zapytała Mei.
- Na ile ? - zapytał D'jok.
- 2 tygodnie - powiedziała Mei.
- Mi jest obojętne - powiedział D'jok.
Mei przyłożyła słuchawkę :
- Zaopiekuję się - powiedziała Mei.
- Bardzo Ci dziękuję. Jutro wyląduje w południe - powiedziała mama Mei.
- Ok, będę tam na nią czekać - powiedziała Mei.
- Jeszcze raz Ci dziękuję. Kończe, pa - powiedziała mama Mei i się rozłączyła.
- Jutro czekamy na nią na lotnisku. Pójdziesz ze mną ? - zapytała Mei.
- Jasne - powiedział D'jok.
Na drugi dzień D'jok i Mei pojechali na lotnisko. Przed statkiem czekała już 10 - letnia dziewczynka.Miała na imię Bella.
- Cześć, jestem Mei. Pamiętasz mnie jeszcze ? - zapytała długowłosa.
- Oczywiście, mieć taką kuzynkę to szczęście - powiedziała Bella.
- A to jest D'jok - Mei wskazała do swojego rudowłosego chłopaka.
- Cześć - powiedział D'jok.
Bella popatrzyła na D'joka z niedowierzaniem.
- Stoję przed najlepszym graczem w całej galaktyce - powiedziała Bella.
- Bez przesady - zaśmiał się D'jok.
- To jak idziemy do Akademii ? Pokaże Ci Twój pokój - powiedziała Mei.
- Jasne - powiedziała Bella.
D'jok wziął walizkę Belli. Dotarli do Akademii :
- Chodź zaprowadzę Cię do Twojego pokoju - powiedziała Mei.
Były już w pokoju dziewczynki.
- Wow, ale duży - powiedziała Bella.
- Tutaj każdy taki ma - powiedziała Mei.
- A ty z kim mieszkasz w pokoju ? - zapytała Mei.
- Z Tią - powiedziała Mei.
- Jej, a będę mogła ją potem poznać ? - zapytała Bella.
- Oczywiście, poznasz jeszcze reszte drużyny - powiedziała Mei.
- Alee super, będę miała czym chwalić w szkole - powiedziała Bella.
- Hah - zaśmiała się Mei.
Po rozpakowaniu Belli, obie poszły do świetlicy gdzie czekała już cała drużyna. Dziewczyna od razu podeszła do drużyny i zaczęła się witać. W tym czasie D'jok i Mei rozmawiali.
- Ale mamy fankę - powiedział D'jok.
- Właśnie widzę - powiedziała Mei.
- Ciekawe jak Micro poszło wczoraj na randce - powiedział D'jok.
- A on wogóle wrócił ? - zapytała Mei.
- Tak w nocy. Teraz śpi - powiedział D'jok.
- Ahaa - powiedziała Mei.
- Może pójdę go obudzić - powiedział D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Do długowłosej podeszła Bella.
- Gdzie poszedł D'jok ? - zapytała dziewczynka.
- Obudzić Micro Ice - powiedziała Mei.
- Właśnie zastanawiał sie gdzie on jest, teraz już wiem - powiedziała Bella.
- A jak Ci się tu podoba ? - zapytała Mei.
- Jest super - powiedziała Bella.
- No to się cieszę - powiedziała Mei.
- A ty z D'jokiem jesteście parą ? - zapytała Bella.
- Tak - powiedziała Mei.
- Fajnie - powiedziała Bella.
- A co ? - zapytała Mei.
- A nikomu nie powiesz ? - zapytała dziewczynka.
- Oczywiście, że nie - powiedziała Mei.
- No bo mam na oku takiego jednego z mojej klasy, ale nie wiem czy on też mnie lubi - powiedziała Bella.
- Ooo, a jak się nazywa ? - zapytała Mei.
- Lucas, tu mam jego zdjęcie - powiedziała Bella,wyciągnęła z kieszeni holo-telefon i pokazała zdjęcie.
- Fajnyy - powiedziała Mei.
- No wiem - powiedziała Bella.
- Wiesz co zaproś go gdzieś - powiedziała Mei.
- Ale gdzie ? - zapytała Bella.
- Na przykład do kina - powiedziała Mei.
- A to nie jest tak, że chłopak zaprasza dziewczyne ? - zapytała Bella.
- Nieee - powiedziała Mei.
- No dobrze, jutro do niego zadzwonie - powiedziała Bella.
- No i super - powiedziała Mei.
Nagle przyszedł D'jok z Micro.
- No dzień dobry Micro - powiedziała Mei.
- Czeeść - ziewnął Micro.
- To jest moja kuzynka Bella - powiedziała Mei.
- Miło mi Cie poznać - powiedział Micro Ice.
- A mi jeszcze milej - powiedziała Bella.
- Co tak późno wróciłeś ? - zapytała Mei.
- Zagadałem się z Anną - powiedział Micro.
- A kiedy znowu się spotykacie ? - zapytał D'jok.
- Dzisiaj wieczorem - powiedział Micro Ice.
- Ile przed wami jeszcze będzie tych randek. Weź bierz się do roboty - powiedziała Mei.
- Co masz na myśli ? - zapytał Micro Ice.
- Pocałuj ją - powiedziała Mei.
- Ale jak ? - zapytał Micro.
- W odpowiednim momencie, sam ustalisz kiedy to będzie - powiedziała Mei.
- Może masz racje - powiedział Micro.
- Oczywiście, że mam - powiedziała Mei.
wtorek, 24 kwietnia 2012
Odc.4 ''Jak to jest kochać ?''
- Może masz racje....- powiedział D'jok.
Nagle do pokoju weszła Tia.
- Jak się trzymasz ? - zapytała dziewczyna.
- Ujdzie - powiedział D'jok.
- Spokojnie, Dame Simbaj powiedziała, że niedługo powinna się wybudzić - powiedziała Tia.
- Tak ? Nawet nie wiesz jak się cieszę - powiedział D'jok.
- Wiedziałam, że się ucieszysz - powiedziała Tia.
- Heh - zaśmiał się D'jol.
Oboje poszli do Mei. Przesiedzieli tam godzinę, aż nagle Mei otworzyła oczy. Tia od razu wezwała Dame Simbaj.
- Wyjdzcie, muszę ją zbadać - powiedziała lekarka.
D'jok i Tia wyszli i z niecierpliwością czekali na lekarke. Nagle wyszła uśmiechnięta.
- Obudziła się - powiedziała Dame Simbaj.
D'jok od razu wszedł do pokoju. Zobaczył uśmiechniętą Mei.
- Dzień dobry, długo spałaś - zaśmiał się D'jok.
- Wiem, ostatnio się nie wyspałam - powiedziała Mei.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się obudziłaś - powiedział D'jok
- Przynajmniej odemnie odpocząłeś - powiedziała Mei.
- No co ty ? Martwiłem się jak nikt - powiedział D'jok.
- Nie musiałeś - powiedziała Mei.
- A jakbyś się nie obudziła ? - zapytał D'jok.
- Kiedyś bym musiała. A nie rozmawiajmy już o tym - powiedziała Mei.
D'jok pocałował Mei i przytulił ją. Nagle weszła Dame Simbaj.
- Mei z wyników wyszło, że już niedługo będziesz mogła grać - powiedziała lekarka.
- Naprawdę ? To świetnie - powiedziała Mei.
- To ja może was zostawię - powiedziała Dame Simbaj i wyszła.
- Ale się cieszę - powiedział D'jok i przytulił Mei.
Kilka dni później Mei mogła już wyjść z gabinetu. Od razu poszła do pokoju. Zastała w nim Tie.
- Czeeść - powiedziała Mei.
- Mei !!! Co ty tu robisz ? - zapytała zaskoczona Tia.
- Już wyszłam, a co nie cieszysz się ? - zapytała Mei.
- Oczywiście, że się cieszę. A D'jok nie wie, że wyszłaś ? - zapytała Tia.
- Nie mów mu. Chce zrobić mu niespodziankę - powiedziała Mei.
- Nie ma sprawy - powiedziała Tia.
- A czy mogłabyś go tu zawołać, a ja szybko wyskocze z szafy, ok ? - zapytała Mei.
- Wariatka, ale ok - powiedziała Tia.
Tia wyszła, a w tym czasie Mei schowała się do szafy.
- D'jok, możesz to mojego pokoju na chwilę ? - zapytała Tia.
- Jasne - powiedział D'jok i poszedł za Tią. Weszli do pokoju :
- I co chciałaś ? - zapytał D'jok.
Nagle z szafy wyskoczyła Mei.
- Czeeść - powiedziała Mei.
- Mei ?! A ty jeszcze nie w gabinecie ? - zapytał D'jok.
- Niee, a co nie cieszysz się ? - zapytała Mei.
- Bardzo się cieszę - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- No i na takie powitanie oczekiwałam - powiedziała Mei.
- A co powiesz na kolacje ? - zapytał D'jok.
- Znowu mi się oświadczysz ? - zaśmiała się Mei.
- Niee, ale zgadzasz się ? - zapytał D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Od razu wyszli na kolację. A w tym czasie Micro Ice chodził po mieście. Nagle zobaczył Anne.
- Cześć Anna - powiedział Micro Ice.
- O cześć, Micro - powiedziała Anna.
- Co u Ciebie słychać ? - zapytał Micro Ice.
- Całkiem, całkiem. A u Ciebie ? - zapytała Anna.
- Spoko, a co powiesz na spotkanie ? - zapytał Micro Ice.
- Czemu nie, to może dzisiaj wieczorem ? - zapytała Anna.
- Ok, to do zobaczenia - powiedział Micro Ice.
Chłopak od razu zakochał się w Annie. Micro po rozmowie z Anną, wrócił do Akademii. Zastał D'jok i Mei oglądających holo-TV.
- Cześć Micro - powiedziała Mei.
- Cześć Mei - powiedział chłopak.
- Co ty taki zamyślony ? - zapytała Mei.
- Chyba się zakochałem - powiedział Micro Ice.
- A w kim ? - zapytał D'jok.
- W Annie - powiedział Micro Ice.
- Gratuluje - powiedziała Mei.
- Dzisiaj idę z nią na randkę - powiedział Micro Ice.
- Tak ? Fajnie - powiedział D'jok.
- Idę się przygotować - powiedział Micro i poszedł do łazienki.
- Ahh..ten Micro - powiedziała Mei.
- Jak z dziewczyną - powiedział D'jok.
- Nie przeginaj - powiedziała Mei.
- No przepraszam - powiedział D'jok.
Po chwili Micro wyszedł z łazienki. Włożył na siebie luźne jeansy, koszulkę, skórzaną kurtkę i trampki.
- Jej, ale się wystroiłeś - powiedziała Mei.
- No wiem. A Mei mam pytanie - powiedział Micro Ice
- No dawaj - powiedziała Mei.
- Jakie dziewczyny lubią prezenty ? - zapytał zawstydzony Micro.
- Kwiaty - powiedziała Mei.
- Dzięki, to ja lece - powiedział Micro Ice i wyszedł.
- Ten nasz Micro dorasta - powiedział D'jok.
- Oj tak - powiedziała Mei.
Micro Ice poszedł do restauracji, w której umówił się z Anną.
- Cześć Anna, to dla Ciebie - powiedział Micro Ice i podarował Annie kwiaty.
- Jej Micro, dzięki - powiedziała Anna i pocałowała Micro w policzek.
Oboje przesiedzieli tak dwie godziny. Potem wyszli.
- Dzięki, to był super wieczór - powiedziała Anna.
- Nie ma sprawy, jak byś chciała częściej je tak spędzać to dzwoń - powiedział Micro Ice.
- Napewno zadzwonię - powiedziała Anna i pocałowała Micro Ice w policzek.
D'jok i Mei czekali na Micro Ice w pokoju. Chłopak wszedł do pokoju i zastał całującą się parę.
- Ale ja bym chciał tak jak wy - powiedział rozmarzony Micro.
- O Micro. I jak było ? - zapytał D'jok.
- Świetnie -powiedział Micro.
- Cieszymy się - powiedziała Mei.
Micro Ice poszedł do łazienki.
- No to możemy kontynuować - powiedział D'jok.
Para zaczęła się całować. Póniej Mei poszła do swojego pokoju.
- Cześć Tia - powiedziała Mei.
- No cześć, jak tam u Micra ? - zapytała Tia.
- Świetnie, zakochany po uszy - powiedziała Mei.
- No to super - powiedziała Tia.
W pokoju D'joka i Micro Ice :
- D'jok - powiedział Micro.
- Tak ? - zapytał D'jok.
- Czy fajnie jest mieć dziewczynę ? - zapytał Micro.
- Pewnie, ale co to za pytanie ? - zapytał D'jok.
- Poprostu chce wiedzieć - powiedział Micro Ice.
Nagle do pokoju weszła Tia.
- Jak się trzymasz ? - zapytała dziewczyna.
- Ujdzie - powiedział D'jok.
- Spokojnie, Dame Simbaj powiedziała, że niedługo powinna się wybudzić - powiedziała Tia.
- Tak ? Nawet nie wiesz jak się cieszę - powiedział D'jok.
- Wiedziałam, że się ucieszysz - powiedziała Tia.
- Heh - zaśmiał się D'jol.
Oboje poszli do Mei. Przesiedzieli tam godzinę, aż nagle Mei otworzyła oczy. Tia od razu wezwała Dame Simbaj.
- Wyjdzcie, muszę ją zbadać - powiedziała lekarka.
D'jok i Tia wyszli i z niecierpliwością czekali na lekarke. Nagle wyszła uśmiechnięta.
- Obudziła się - powiedziała Dame Simbaj.
D'jok od razu wszedł do pokoju. Zobaczył uśmiechniętą Mei.
- Dzień dobry, długo spałaś - zaśmiał się D'jok.
- Wiem, ostatnio się nie wyspałam - powiedziała Mei.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się obudziłaś - powiedział D'jok
- Przynajmniej odemnie odpocząłeś - powiedziała Mei.
- No co ty ? Martwiłem się jak nikt - powiedział D'jok.
- Nie musiałeś - powiedziała Mei.
- A jakbyś się nie obudziła ? - zapytał D'jok.
- Kiedyś bym musiała. A nie rozmawiajmy już o tym - powiedziała Mei.
D'jok pocałował Mei i przytulił ją. Nagle weszła Dame Simbaj.
- Mei z wyników wyszło, że już niedługo będziesz mogła grać - powiedziała lekarka.
- Naprawdę ? To świetnie - powiedziała Mei.
- To ja może was zostawię - powiedziała Dame Simbaj i wyszła.
- Ale się cieszę - powiedział D'jok i przytulił Mei.
Kilka dni później Mei mogła już wyjść z gabinetu. Od razu poszła do pokoju. Zastała w nim Tie.
- Czeeść - powiedziała Mei.
- Mei !!! Co ty tu robisz ? - zapytała zaskoczona Tia.
- Już wyszłam, a co nie cieszysz się ? - zapytała Mei.
- Oczywiście, że się cieszę. A D'jok nie wie, że wyszłaś ? - zapytała Tia.
- Nie mów mu. Chce zrobić mu niespodziankę - powiedziała Mei.
- Nie ma sprawy - powiedziała Tia.
- A czy mogłabyś go tu zawołać, a ja szybko wyskocze z szafy, ok ? - zapytała Mei.
- Wariatka, ale ok - powiedziała Tia.
Tia wyszła, a w tym czasie Mei schowała się do szafy.
- D'jok, możesz to mojego pokoju na chwilę ? - zapytała Tia.
- Jasne - powiedział D'jok i poszedł za Tią. Weszli do pokoju :
- I co chciałaś ? - zapytał D'jok.
Nagle z szafy wyskoczyła Mei.
- Czeeść - powiedziała Mei.
- Mei ?! A ty jeszcze nie w gabinecie ? - zapytał D'jok.
- Niee, a co nie cieszysz się ? - zapytała Mei.
- Bardzo się cieszę - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- No i na takie powitanie oczekiwałam - powiedziała Mei.
- A co powiesz na kolacje ? - zapytał D'jok.
- Znowu mi się oświadczysz ? - zaśmiała się Mei.
- Niee, ale zgadzasz się ? - zapytał D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Od razu wyszli na kolację. A w tym czasie Micro Ice chodził po mieście. Nagle zobaczył Anne.
- Cześć Anna - powiedział Micro Ice.
- O cześć, Micro - powiedziała Anna.
- Co u Ciebie słychać ? - zapytał Micro Ice.
- Całkiem, całkiem. A u Ciebie ? - zapytała Anna.
- Spoko, a co powiesz na spotkanie ? - zapytał Micro Ice.
- Czemu nie, to może dzisiaj wieczorem ? - zapytała Anna.
- Ok, to do zobaczenia - powiedział Micro Ice.
Chłopak od razu zakochał się w Annie. Micro po rozmowie z Anną, wrócił do Akademii. Zastał D'jok i Mei oglądających holo-TV.
- Cześć Micro - powiedziała Mei.
- Cześć Mei - powiedział chłopak.
- Co ty taki zamyślony ? - zapytała Mei.
- Chyba się zakochałem - powiedział Micro Ice.
- A w kim ? - zapytał D'jok.
- W Annie - powiedział Micro Ice.
- Gratuluje - powiedziała Mei.
- Dzisiaj idę z nią na randkę - powiedział Micro Ice.
- Tak ? Fajnie - powiedział D'jok.
- Idę się przygotować - powiedział Micro i poszedł do łazienki.
- Ahh..ten Micro - powiedziała Mei.
- Jak z dziewczyną - powiedział D'jok.
- Nie przeginaj - powiedziała Mei.
- No przepraszam - powiedział D'jok.
Po chwili Micro wyszedł z łazienki. Włożył na siebie luźne jeansy, koszulkę, skórzaną kurtkę i trampki.
- Jej, ale się wystroiłeś - powiedziała Mei.
- No wiem. A Mei mam pytanie - powiedział Micro Ice
- No dawaj - powiedziała Mei.
- Jakie dziewczyny lubią prezenty ? - zapytał zawstydzony Micro.
- Kwiaty - powiedziała Mei.
- Dzięki, to ja lece - powiedział Micro Ice i wyszedł.
- Ten nasz Micro dorasta - powiedział D'jok.
- Oj tak - powiedziała Mei.
Micro Ice poszedł do restauracji, w której umówił się z Anną.
- Cześć Anna, to dla Ciebie - powiedział Micro Ice i podarował Annie kwiaty.
- Jej Micro, dzięki - powiedziała Anna i pocałowała Micro w policzek.
Oboje przesiedzieli tak dwie godziny. Potem wyszli.
- Dzięki, to był super wieczór - powiedziała Anna.
- Nie ma sprawy, jak byś chciała częściej je tak spędzać to dzwoń - powiedział Micro Ice.
- Napewno zadzwonię - powiedziała Anna i pocałowała Micro Ice w policzek.
D'jok i Mei czekali na Micro Ice w pokoju. Chłopak wszedł do pokoju i zastał całującą się parę.
- Ale ja bym chciał tak jak wy - powiedział rozmarzony Micro.
- O Micro. I jak było ? - zapytał D'jok.
- Świetnie -powiedział Micro.
- Cieszymy się - powiedziała Mei.
Micro Ice poszedł do łazienki.
- No to możemy kontynuować - powiedział D'jok.
Para zaczęła się całować. Póniej Mei poszła do swojego pokoju.
- Cześć Tia - powiedziała Mei.
- No cześć, jak tam u Micra ? - zapytała Tia.
- Świetnie, zakochany po uszy - powiedziała Mei.
- No to super - powiedziała Tia.
W pokoju D'joka i Micro Ice :
- D'jok - powiedział Micro.
- Tak ? - zapytał D'jok.
- Czy fajnie jest mieć dziewczynę ? - zapytał Micro.
- Pewnie, ale co to za pytanie ? - zapytał D'jok.
- Poprostu chce wiedzieć - powiedział Micro Ice.
Odc.3 ''A miało być wspaniale''
Mei i D'jok ciągle myśleli o terminie ślubu.
- Ehh....a może by ten ślub zrobić w przyszłym roku ? - zapytała Mei.
- Ja się dostosuję - powiedział D'jok.
- Czyli oboje się zgadzamy - powiedziała Mei.
Nagle do Mei zadzwonił telefon.
- Halo - powiedziała Mei.
- Cześć tu Anna, mogę D'joka ? - zapytała Anna.
- D'jok, to do Ciebie - powiedziała Mei i podała telefon.
- Tak ? - zapytał D'jok.
- Wszystkiego naj, naj...z okazji ślubu - powiedziała Anna.
- Dzięki - powiedział D'jok.
- A kiedy ślub ? - zapytała Anna.
- Za rok - powiedział D'jok.
- Dopiero ? - zapytała Anna.
- Noo tak, wcześniej się nie dało - powiedział D'jok.
- Rozumiem, no nic muszę kończyć. Jeszcze raz wszystkiego naj,naj - powiedziała Anna i się rozłączyła.
Podczas jak D'jok rozmawiał, Mei poszła do łazienki.
- Mei gdzie jesteś ? - zapytał D'jok.
- W łazience - powiedziała Mei.
- Aha ok - powiedział D'jok.
Nagle Mei zaczęła krzyczeć. D'jok szybko wbiegł do łazienki.
- Co się stało ?! - zapytał D'jok.
- SZCZUR ! - powiedziała Mei.
- Szczura się boisz ? - zapytał rozbawiony D'jok.
- Tak - powiedziała zirytowana Mei.
- No już dobrze, dobrze - powiedział D'jok i przytulił Mei.
- A tak wogóle to gdzie reszta ? - zapytała Mei.
- Chyba poszli do kina - powiedział D'jok.
- I nas nie zaprosili...nikczemni - powiedziała Mei.
- Pewnie chceli, żebyśmy zostali sami - powiedział D'jok.
- Taaa - westchnęła Mei.
Nagle Mei zobaczyła przez okno, całujących się Sinedda i Anne.
- Biedna zdesperowana, chodzi z Sineddem - powiedział D'jok.
- Taakk...- powiedziała Mei.
- Patrz, wracają z kina - powiedział D'jok.
- Ooo - powiedziała Mei.
Para wyszła na korytarz i czekała na resztę.
- No nareszcie - powiedział D'jok.
- Gdzie wyście byli ? - zapytała Mei.
- Noo...eeee....w kinie - powiedział Micro Ice.
- I chcecie nam coś powiedzieć ? - zapytała Mei.
- Przepraszamy, że was nie zaprosiliśmy - powiedziała Tia.
- No dobrze - powiedziała Mei.
- No i wyporzyczyliśmy fajny film, oglądniemy ? - zapytał Micro Ice.
- Pewnie - powiedział D'jok.
Wszyscy weszli do pokoju chłopaków i włączyli film.
- Micro - powiedziała Mei.
- Tak ? - zapytał Micro Ice.
- Podobno miał to być film akcji - powiedziała Mei.
- No i jest - powiedział Micro Ice.
- To czemu na okładce pisze ''Miłość na zawsze'' ? - zapytała Mei.
- CO?! Pomyliłem film - powiedział Micro Ice.
- No to gratuluję - powiedziała Mei.
- Wiecie co, może na wiadomości przełączymy ? - zapytał Micro Ice.
- Raczej tak - powiedziała Mei.
Po wiadomościach :
- To były najnudniejsze wiadomości w życiu - powiedział D'jok.
- Tak - powiedziała Mei.
- A może chodźmy na jakąś imprezę ? - zapytał Micro Ice.
- Ok - powiedział D'jok.
- My idziemy się przebrać - powiedziała Tia i szybko z Mei wybiegły z pokoju.
Dziewczyny wybrały najlepsze ciuchy : Mei ubrała czarne rurki-jeansy, t-shirt, buty na wysokim obcasie, kolczyki w trupie czaszki, a włosy upięła w kok i kilka pasemek wypuściła.
Tia ubrała czarną skórzaną sukienkę,i buty na koturnie. Obie pięknie wyglądały. Wyszły na korytarz, na ktorym czekali już chłopcy.
- WOW - powiedział D'jok.
- Dzięki - powiedziały obie.
- Jak byś codziennie się tak ubierała - powiedział Micro Ice.
- Jak byś codziennie był taki głupi, to byś już nie żył - powiedziała Mei.
- Taa to umie przygadać - powiedział Micro Ice.
- Wiem - powiedziała Mei.
Powędrowali na imprezę i od razu poszli na parkiet. Anna również przyszła na imprezę. Od razu podeszła do D'joka i wypchnęła Mei. Zaczęła z nim tańczyć, jednak Mei nie dała za wygraną. Podbiegła i popchnęła biodrem Anne. Ona jednak też nie umiała przegrywać, popchnęła Mei tak mocno, że ta poleciała na słup i uderzyła o niego głową. Straciła przytomność. D'jok od razu podbiegł do Mei.
- Trzeba ją zanieść do Akademii - powiedział D' jok.
Drużyna szybko pobiegła do Akademii. Odnieśli Mei do Dame Simbaj i z niecierpliwością czekali na wyniki. Po długim czasie Dame Simbaj wyszła z gabinetu.
- I co z nią ? - zapytał D'jok.
- To było bardzo poważne uderzenie. Narazie będzie w śpiączce - powiedziała lekarka.
- A ile ? - zapytała Tia.
- Przynajmniej miesiąc, możliwe że nawet rok. Ale to musiałaby być bardzo poważna sytuacja - powiedziała lekarka.
- MIESIĄC ?! - zapytał D'jok i aż z wrażenia usiadł.
- Spokojnie D'jok, możliwe, że obudzi się wcześniej - powiedziała Tia.
D'jok się nie odezwał, poszedł do pokoju i zasnął. Minęło kilka dni, a chłopak cały czas siedział w pokoju. Nagle do pokoju weszła Anna.
- Cześć - powiedziała Anna.
- Czego chcesz ? - zapytał D'jok.
- Co ty taki zły ? - zapytała Anna.
- Już nie pamiętasz ? - zapytał D'jok.
- Ale czego ? - zapytała Anna.
- W clubie, jak popchnęłaś Mei tak mocno, że poleciała na słup - powiedział D'jok.
- W clubie ? A jaki to był dzień ? - zapytała Anna.
- Piątek - powiedział D'jok.
- Ale ja w piątek byłam u rodziców - powiedziała Anna.
- To dlaczego widziałem Cię w clubie ? - zapytał D'jok.
- Nie wiem - powiedziała Anna.
- Dziwne - powiedział D'jok.
- Apropo...gdzie jest Mei ? - zapytała Anna.
- W gabinecie - powiedział D'jok i wyraźnie posmutniał.
- Wiesz co, przemyśle tą sprawę z clubem..może ktoś chce pozbyć się Mei. Ja ide, cześć - powiedziała Anna i wyszła.
- Ehh....a może by ten ślub zrobić w przyszłym roku ? - zapytała Mei.
- Ja się dostosuję - powiedział D'jok.
- Czyli oboje się zgadzamy - powiedziała Mei.
Nagle do Mei zadzwonił telefon.
- Halo - powiedziała Mei.
- Cześć tu Anna, mogę D'joka ? - zapytała Anna.
- D'jok, to do Ciebie - powiedziała Mei i podała telefon.
- Tak ? - zapytał D'jok.
- Wszystkiego naj, naj...z okazji ślubu - powiedziała Anna.
- Dzięki - powiedział D'jok.
- A kiedy ślub ? - zapytała Anna.
- Za rok - powiedział D'jok.
- Dopiero ? - zapytała Anna.
- Noo tak, wcześniej się nie dało - powiedział D'jok.
- Rozumiem, no nic muszę kończyć. Jeszcze raz wszystkiego naj,naj - powiedziała Anna i się rozłączyła.
Podczas jak D'jok rozmawiał, Mei poszła do łazienki.
- Mei gdzie jesteś ? - zapytał D'jok.
- W łazience - powiedziała Mei.
- Aha ok - powiedział D'jok.
Nagle Mei zaczęła krzyczeć. D'jok szybko wbiegł do łazienki.
- Co się stało ?! - zapytał D'jok.
- SZCZUR ! - powiedziała Mei.
- Szczura się boisz ? - zapytał rozbawiony D'jok.
- Tak - powiedziała zirytowana Mei.
- No już dobrze, dobrze - powiedział D'jok i przytulił Mei.
- A tak wogóle to gdzie reszta ? - zapytała Mei.
- Chyba poszli do kina - powiedział D'jok.
- I nas nie zaprosili...nikczemni - powiedziała Mei.
- Pewnie chceli, żebyśmy zostali sami - powiedział D'jok.
- Taaa - westchnęła Mei.
Nagle Mei zobaczyła przez okno, całujących się Sinedda i Anne.
- Biedna zdesperowana, chodzi z Sineddem - powiedział D'jok.
- Taakk...- powiedziała Mei.
- Patrz, wracają z kina - powiedział D'jok.
- Ooo - powiedziała Mei.
Para wyszła na korytarz i czekała na resztę.
- No nareszcie - powiedział D'jok.
- Gdzie wyście byli ? - zapytała Mei.
- Noo...eeee....w kinie - powiedział Micro Ice.
- I chcecie nam coś powiedzieć ? - zapytała Mei.
- Przepraszamy, że was nie zaprosiliśmy - powiedziała Tia.
- No dobrze - powiedziała Mei.
- No i wyporzyczyliśmy fajny film, oglądniemy ? - zapytał Micro Ice.
- Pewnie - powiedział D'jok.
Wszyscy weszli do pokoju chłopaków i włączyli film.
- Micro - powiedziała Mei.
- Tak ? - zapytał Micro Ice.
- Podobno miał to być film akcji - powiedziała Mei.
- No i jest - powiedział Micro Ice.
- To czemu na okładce pisze ''Miłość na zawsze'' ? - zapytała Mei.
- CO?! Pomyliłem film - powiedział Micro Ice.
- No to gratuluję - powiedziała Mei.
- Wiecie co, może na wiadomości przełączymy ? - zapytał Micro Ice.
- Raczej tak - powiedziała Mei.
Po wiadomościach :
- To były najnudniejsze wiadomości w życiu - powiedział D'jok.
- Tak - powiedziała Mei.
- A może chodźmy na jakąś imprezę ? - zapytał Micro Ice.
- Ok - powiedział D'jok.
- My idziemy się przebrać - powiedziała Tia i szybko z Mei wybiegły z pokoju.
Dziewczyny wybrały najlepsze ciuchy : Mei ubrała czarne rurki-jeansy, t-shirt, buty na wysokim obcasie, kolczyki w trupie czaszki, a włosy upięła w kok i kilka pasemek wypuściła.
Tia ubrała czarną skórzaną sukienkę,i buty na koturnie. Obie pięknie wyglądały. Wyszły na korytarz, na ktorym czekali już chłopcy.
- WOW - powiedział D'jok.
- Dzięki - powiedziały obie.
- Jak byś codziennie się tak ubierała - powiedział Micro Ice.
- Jak byś codziennie był taki głupi, to byś już nie żył - powiedziała Mei.
- Taa to umie przygadać - powiedział Micro Ice.
- Wiem - powiedziała Mei.
Powędrowali na imprezę i od razu poszli na parkiet. Anna również przyszła na imprezę. Od razu podeszła do D'joka i wypchnęła Mei. Zaczęła z nim tańczyć, jednak Mei nie dała za wygraną. Podbiegła i popchnęła biodrem Anne. Ona jednak też nie umiała przegrywać, popchnęła Mei tak mocno, że ta poleciała na słup i uderzyła o niego głową. Straciła przytomność. D'jok od razu podbiegł do Mei.
- Trzeba ją zanieść do Akademii - powiedział D' jok.
Drużyna szybko pobiegła do Akademii. Odnieśli Mei do Dame Simbaj i z niecierpliwością czekali na wyniki. Po długim czasie Dame Simbaj wyszła z gabinetu.
- I co z nią ? - zapytał D'jok.
- To było bardzo poważne uderzenie. Narazie będzie w śpiączce - powiedziała lekarka.
- A ile ? - zapytała Tia.
- Przynajmniej miesiąc, możliwe że nawet rok. Ale to musiałaby być bardzo poważna sytuacja - powiedziała lekarka.
- MIESIĄC ?! - zapytał D'jok i aż z wrażenia usiadł.
- Spokojnie D'jok, możliwe, że obudzi się wcześniej - powiedziała Tia.
D'jok się nie odezwał, poszedł do pokoju i zasnął. Minęło kilka dni, a chłopak cały czas siedział w pokoju. Nagle do pokoju weszła Anna.
- Cześć - powiedziała Anna.
- Czego chcesz ? - zapytał D'jok.
- Co ty taki zły ? - zapytała Anna.
- Już nie pamiętasz ? - zapytał D'jok.
- Ale czego ? - zapytała Anna.
- W clubie, jak popchnęłaś Mei tak mocno, że poleciała na słup - powiedział D'jok.
- W clubie ? A jaki to był dzień ? - zapytała Anna.
- Piątek - powiedział D'jok.
- Ale ja w piątek byłam u rodziców - powiedziała Anna.
- To dlaczego widziałem Cię w clubie ? - zapytał D'jok.
- Nie wiem - powiedziała Anna.
- Dziwne - powiedział D'jok.
- Apropo...gdzie jest Mei ? - zapytała Anna.
- W gabinecie - powiedział D'jok i wyraźnie posmutniał.
- Wiesz co, przemyśle tą sprawę z clubem..może ktoś chce pozbyć się Mei. Ja ide, cześć - powiedziała Anna i wyszła.
piątek, 20 kwietnia 2012
Odc.2 '' Miła niespodzianka''
- Mei co powiesz na kolacje ??? - zapytał D'jok.
- Z Tobą zawsze - powiedziała Mei.
Para zaczęła się namiętnie całować. Potem oboję poszli na kolacje. Po zjedzeniu pysznej kolacji, D'jok wyjął z kieszeni obrączkę. Ukląkł przed Mei i powiedział :
- Czy ty Mei, chcesz zostać moją żoną ? - zapytał D'jok.
Mei się zdziwiła, ale ze łzami w oczach powiedziała :
- ''Tak''
D'jok uniósł Mei i ją pocałował.
- Nie spodziewałabym się, że mi się oświadczysz - powiedziała Mei.
- No widzisz - powiedział D'jok i jeszcze raz pocałował Mei.
- Musimy powiedzieć reszcie i oczywiśce rodzicom - powiedział D'jok.
- To już chodźmy - powiedziała Mei i oboję wrócili do Akademii. Poszli do świetlicy i ogłosili zaręczyny :
- Słuchajcie musimy wam coś powiedzieć. ZARĘCZYLIŚMY SIĘ ! - powiedzieli oboję.
- CO ?! To super. Nawet nie wiecie jak się cieszymy ! - krzyknęła Tia.
Cała drużyna rzuciła się na pare. PO 20 min leżenia na sobie, wreszcie zeszli i usiedli.
- To kiedy ślub ? - zapytał Micro Ice.
- Jeszcze nie wiemy - powiedział D'jok.
- A mówiliście już rodzicom ? - zapytał Rocket.
- Jutro do nich zadzwonimy - powiedziała Mei.
Cała drużyna poszła spać. Na drugi dzień mieli trening. D'jok i Mei skorzystali z tej okazji i powiedzieli Archowi i reszcie o ślubie
- Gratulujemy !!!! - krzyknęła ekipa.
- Heh - zaśmiała się Mei.
- Zapraszam to holo-trenera - powiedział Arch.
Po treningu para zadzwoniła do rodziców. Najpierw Mei :
- Mamo, ja i D'jok się zaręczyliśmy - powiedziała Mei.
- Naprawdę ? Nawet nie wiesz jak się cieszę. Moja córeczka będzie miała ślub. A kiedy on się odbedzie ? - zapytała mama Mei.
- Jeszcze nie wiemy - powiedziała Mei.
- Moja córeczka będzie brała ślub ! A doczekam się wnuków ? - zapytała mama Mei.
- Mamo, mamy dopiero 20 lat. Jeszcze się ich doczekasz - powiedziała Mei.
- Mam nadzieję. Córeczko kończę. Do zobaczenia - powiedziała mama Mei i się rozłączyła.
Rozmowa D'joka była podobna do Mei.
- Jak to przyjęła ? - zapytał D'jok.
- Bardzo się ucieszyła i czeka na wnuki - powiedziała Mei.
- Wnuki ? Jeszcze się doczeka - powiedział D'jok.
- Powiedziałam jej to. A jak Twój tata ? - zapytała Mei.
- Też czeka na wnuki, i bardzo się ucieszył - powiedział D'jok.
- Widać, że dobrze to przyjmują - powiedziała Mei.
- Pewnie - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Musimy zaplanować ślub - powiedziała Mei.
- Hmm....może tam na tej altance w parku ? - zapytał D'jok.
- Pewnie, a teraz lista gości - powiedziała Mei.
Wypisali wszystko co było potrzebne, a potem poszli kupić zaproszenia. Na tym skończyli planowanie.
- Nareszcie koniec - powiedział D'jok.
- Czy po ślubie, też będziesz tak mówił ? - zapytała Mei.
- Nie, będę mówił : Kocham Cię, i nareszcie jesteś moją żoną - powiedział D'jok.
- Mam nadzieję - powiedziała Mei i pocałowała D'joka.
Po całym dniu, od razu zasnęli. Na drugi dzień Arch ogłosił wolne na cały miesiąc.
- Z Tobą zawsze - powiedziała Mei.
Para zaczęła się namiętnie całować. Potem oboję poszli na kolacje. Po zjedzeniu pysznej kolacji, D'jok wyjął z kieszeni obrączkę. Ukląkł przed Mei i powiedział :
- Czy ty Mei, chcesz zostać moją żoną ? - zapytał D'jok.
Mei się zdziwiła, ale ze łzami w oczach powiedziała :
- ''Tak''
D'jok uniósł Mei i ją pocałował.
- Nie spodziewałabym się, że mi się oświadczysz - powiedziała Mei.
- No widzisz - powiedział D'jok i jeszcze raz pocałował Mei.
- Musimy powiedzieć reszcie i oczywiśce rodzicom - powiedział D'jok.
- To już chodźmy - powiedziała Mei i oboję wrócili do Akademii. Poszli do świetlicy i ogłosili zaręczyny :
- Słuchajcie musimy wam coś powiedzieć. ZARĘCZYLIŚMY SIĘ ! - powiedzieli oboję.
- CO ?! To super. Nawet nie wiecie jak się cieszymy ! - krzyknęła Tia.
Cała drużyna rzuciła się na pare. PO 20 min leżenia na sobie, wreszcie zeszli i usiedli.
- To kiedy ślub ? - zapytał Micro Ice.
- Jeszcze nie wiemy - powiedział D'jok.
- A mówiliście już rodzicom ? - zapytał Rocket.
- Jutro do nich zadzwonimy - powiedziała Mei.
Cała drużyna poszła spać. Na drugi dzień mieli trening. D'jok i Mei skorzystali z tej okazji i powiedzieli Archowi i reszcie o ślubie
- Gratulujemy !!!! - krzyknęła ekipa.
- Heh - zaśmiała się Mei.
- Zapraszam to holo-trenera - powiedział Arch.
Po treningu para zadzwoniła do rodziców. Najpierw Mei :
- Mamo, ja i D'jok się zaręczyliśmy - powiedziała Mei.
- Naprawdę ? Nawet nie wiesz jak się cieszę. Moja córeczka będzie miała ślub. A kiedy on się odbedzie ? - zapytała mama Mei.
- Jeszcze nie wiemy - powiedziała Mei.
- Moja córeczka będzie brała ślub ! A doczekam się wnuków ? - zapytała mama Mei.
- Mamo, mamy dopiero 20 lat. Jeszcze się ich doczekasz - powiedziała Mei.
- Mam nadzieję. Córeczko kończę. Do zobaczenia - powiedziała mama Mei i się rozłączyła.
Rozmowa D'joka była podobna do Mei.
- Jak to przyjęła ? - zapytał D'jok.
- Bardzo się ucieszyła i czeka na wnuki - powiedziała Mei.
- Wnuki ? Jeszcze się doczeka - powiedział D'jok.
- Powiedziałam jej to. A jak Twój tata ? - zapytała Mei.
- Też czeka na wnuki, i bardzo się ucieszył - powiedział D'jok.
- Widać, że dobrze to przyjmują - powiedziała Mei.
- Pewnie - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Musimy zaplanować ślub - powiedziała Mei.
- Hmm....może tam na tej altance w parku ? - zapytał D'jok.
- Pewnie, a teraz lista gości - powiedziała Mei.
Wypisali wszystko co było potrzebne, a potem poszli kupić zaproszenia. Na tym skończyli planowanie.
- Nareszcie koniec - powiedział D'jok.
- Czy po ślubie, też będziesz tak mówił ? - zapytała Mei.
- Nie, będę mówił : Kocham Cię, i nareszcie jesteś moją żoną - powiedział D'jok.
- Mam nadzieję - powiedziała Mei i pocałowała D'joka.
Po całym dniu, od razu zasnęli. Na drugi dzień Arch ogłosił wolne na cały miesiąc.
Sezon 2. Odc.1 ''Anna''
Cała drużyna poszła na bal. Dziewczyny wyglądały pięknie. Wszyscy od razu poszli tańczyć. D'jok i Mei oczywiście razem, Tia i Rocket też razem, a reszta chłopaków znalało sobie partnerki. Nagle na bal przyszła stara koleżanka D'joka, Anna.
- D'jok, to ty ? Czeeść - powiedziała Anna.
- Anna ? Ile czasu minęło - powiedział D'jok.
Starzy znajomi poszli do stolika. Mei postanowiła pójść z nimi. Dwójka przyjaciół wspominała dawne czasy, a Mei siedziała i nie wiedziała o czym mówią. Po dwóch godzinach, postanowiła wrócić. Poszła do Akademii. D'jok nawet tego nie zauważył. Dziewczyna czekała na resztę trzy godziny. W koncu postanowiła się spakować, ale przed tym napisała karteczkę :
''Kochani lecę na planetę Shedow. Za nie długo przyjadę. Powiedzicie Archowi, że narazie nie bedę trenować. Całuję Mei ''
Mei się spakowała i wyszła z Akademii. Poleciała statkiem na planetę Shedow.
Wreszcie drużyna wróciła. Od razu zobaczyli brak Mei. Nagle Tia zauważyła karteczkę, i ją przeczytała. Pokazała ją reszcie drużyny.
- No super..poprostu świetnie - powiedziała Tia.
- No, ale dlaczego poleciała ? - zapytał Rocket.
- Ja chyba wiem. D'jok, co to za dziewczyna ? - zapytała Tia.
- Koleżanka. Dawno się nie widzieliśmy i bardzo długo - powiedział D'jok.
- A wogóle się zorientowałeś, że Mei wyszła z balu ? - zapytała Tia.
- Noo....nie - powiedział D'jok.
- No to gratuluję - powiedziała Tia.
- Musimy po nią lecieć - powiedział D'jok.
Nagle do D'joka przyszedł SMS :
'' Nie szukajcie mnie. Niedługo przylecę. Aha i D'jok musimy zrobić sobię przerwę. Mei''
Chłopak pokazał SMS reszcie. D'jok był załamany. Nie odezwał się.
- Gratuluję D'jok - powiedziała Tia i zaczęła klaskać.
- No nic, prosiła nas żeby jej nie szukać - powiedział Rokcet.
- Może potrzebuje przerwy - powiedział Micro Ice.
- To my może zostawmy D'joka samego - powiedziała Tia i razem z drużyną wyszła.
Nagle do pokoju D'joka przyszła Anna.
- Cześć. Co ty taki smutny ? zapytała Anna.
- Mei ze mną zerwała - powiedział D'jok.
- Przykro mi, ale pomyśł. Będziesz miał inną - powiedziała Anna.
- Nigdy nie znajdę takiej jak Mei - powiedział D'jok.
- A może ta idealna siedzi koło Ciebie - powiedziała Anna.
D'jok popatrzył się na Anne.
- Co masz na myśli ? - zapytał D'jok.
- D'jok, zawsze Cię kochałam - powiedziała Anna.
- Przepraszam Cię. Ale ja kocham kogoś innego - powiedział D'jok.
- No tak, rozumiem. Przepraszam - powiedziała Anna i wyszła z pokoju.
D'jok postanowił zadzwonić do Mei. Dziewczyna odebrała.
- Halo - powiedziała Mei.
- Cześć Mei. Słuchaj, ja nie chce z Tobą zrywać. Przecież ja Cię kocham - powiedział D'jok.
- D'jok..- powiedziała Mei, ale D'jok jej przerwał.
- Bez Ciebie moje życie nie ma sensu - powiedział D'jok.
- Ja też nie chciałam z Tobą zrywać, ale jak zobaczyłam Cię z tą dziewczyną to...- powiedziała Mei.
- To już nie ważne. Proszę wróć do Akademii - powiedział D'jok.
- Noo dobrze. To już lecę - powiedziała Mei i się rozłączyła.
Po kilku godzinach Mei przyszła do Akademii. D'jok czekał na nią przed drzwiami. Mei od razu zobaczyła D'joka i podbiegła do niego. D'jok mocno ją przytulił i uniósł do góry. Przytulali się tak 30 minut. W końcu się pocałowali. Potem wrócili do pokoju D'joka.
- A gdzie reszta ? - zapytała Mei.
- Nie wiem - powiedział D'jok.
- Kocham Cię - powiedziała Mei.
- Nie wiem co bym zrobił, gdybyś ze mną zerwała - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- D'jok, to ty ? Czeeść - powiedziała Anna.
- Anna ? Ile czasu minęło - powiedział D'jok.
Starzy znajomi poszli do stolika. Mei postanowiła pójść z nimi. Dwójka przyjaciół wspominała dawne czasy, a Mei siedziała i nie wiedziała o czym mówią. Po dwóch godzinach, postanowiła wrócić. Poszła do Akademii. D'jok nawet tego nie zauważył. Dziewczyna czekała na resztę trzy godziny. W koncu postanowiła się spakować, ale przed tym napisała karteczkę :
''Kochani lecę na planetę Shedow. Za nie długo przyjadę. Powiedzicie Archowi, że narazie nie bedę trenować. Całuję Mei ''
Mei się spakowała i wyszła z Akademii. Poleciała statkiem na planetę Shedow.
Wreszcie drużyna wróciła. Od razu zobaczyli brak Mei. Nagle Tia zauważyła karteczkę, i ją przeczytała. Pokazała ją reszcie drużyny.
- No super..poprostu świetnie - powiedziała Tia.
- No, ale dlaczego poleciała ? - zapytał Rocket.
- Ja chyba wiem. D'jok, co to za dziewczyna ? - zapytała Tia.
- Koleżanka. Dawno się nie widzieliśmy i bardzo długo - powiedział D'jok.
- A wogóle się zorientowałeś, że Mei wyszła z balu ? - zapytała Tia.
- Noo....nie - powiedział D'jok.
- No to gratuluję - powiedziała Tia.
- Musimy po nią lecieć - powiedział D'jok.
Nagle do D'joka przyszedł SMS :
'' Nie szukajcie mnie. Niedługo przylecę. Aha i D'jok musimy zrobić sobię przerwę. Mei''
Chłopak pokazał SMS reszcie. D'jok był załamany. Nie odezwał się.
- Gratuluję D'jok - powiedziała Tia i zaczęła klaskać.
- No nic, prosiła nas żeby jej nie szukać - powiedział Rokcet.
- Może potrzebuje przerwy - powiedział Micro Ice.
- To my może zostawmy D'joka samego - powiedziała Tia i razem z drużyną wyszła.
Nagle do pokoju D'joka przyszła Anna.
- Cześć. Co ty taki smutny ? zapytała Anna.
- Mei ze mną zerwała - powiedział D'jok.
- Przykro mi, ale pomyśł. Będziesz miał inną - powiedziała Anna.
- Nigdy nie znajdę takiej jak Mei - powiedział D'jok.
- A może ta idealna siedzi koło Ciebie - powiedziała Anna.
D'jok popatrzył się na Anne.
- Co masz na myśli ? - zapytał D'jok.
- D'jok, zawsze Cię kochałam - powiedziała Anna.
- Przepraszam Cię. Ale ja kocham kogoś innego - powiedział D'jok.
- No tak, rozumiem. Przepraszam - powiedziała Anna i wyszła z pokoju.
D'jok postanowił zadzwonić do Mei. Dziewczyna odebrała.
- Halo - powiedziała Mei.
- Cześć Mei. Słuchaj, ja nie chce z Tobą zrywać. Przecież ja Cię kocham - powiedział D'jok.
- D'jok..- powiedziała Mei, ale D'jok jej przerwał.
- Bez Ciebie moje życie nie ma sensu - powiedział D'jok.
- Ja też nie chciałam z Tobą zrywać, ale jak zobaczyłam Cię z tą dziewczyną to...- powiedziała Mei.
- To już nie ważne. Proszę wróć do Akademii - powiedział D'jok.
- Noo dobrze. To już lecę - powiedziała Mei i się rozłączyła.
Po kilku godzinach Mei przyszła do Akademii. D'jok czekał na nią przed drzwiami. Mei od razu zobaczyła D'joka i podbiegła do niego. D'jok mocno ją przytulił i uniósł do góry. Przytulali się tak 30 minut. W końcu się pocałowali. Potem wrócili do pokoju D'joka.
- A gdzie reszta ? - zapytała Mei.
- Nie wiem - powiedział D'jok.
- Kocham Cię - powiedziała Mei.
- Nie wiem co bym zrobił, gdybyś ze mną zerwała - powiedział D'jok i pocałował Mei.
wtorek, 17 kwietnia 2012
Odc.30 ''John aresztowany'' KONIEC SEZONU
Na drugi dzień poszli na trening. Nie najlepiej im szło, po zdarzeniach z ostatnich dni.
- Nienajlepiej wam poszło, ale rozumiem, że jesteście zszokowani po ostatnich zdarzeniach - powiedział Arch.- Macie wolne.
- Dzięki trenerze - powiedziała drużyna.
Wszyscy poszli do pokoju chłopaków, zaczęli oglądać wiadomości :
- Witam was tu Cally Mistic. Właśnie dostałam wiadomość, ze John obecny gracz Shedows został aresztowany za porwanie Mei z drużyny SK. W uwolnieniu Mei pomógł Sonny Blackbones. Dlatego nie jest on juz poszukiwany. Dziękuje - powiedziała prezenterka.
- Oni powinni dać go do domu wariatów - powiedziała Mei.
- Ale przynajmniej mój tata nie jest poszukiwany - powiedział D'jok.
Nagle do Mei zadzwoniła mama.
- Córeczko nic Ci nie jest ? Słyszałam o tym porwaniu - zapytała mama Mei.
- Nie, nie mamo. Dzięki , że zadzwoniłaś - powiedziała Mei.
- Przepraszam ,że teraz nie jestem z Tobą, ale jestem na ważnej konferencji - powiedziała mama Mei.
- Nic się nie stało. Jest przy mnie D'jok, i to mi wystarczy - powiedziała Mei.
- Słyszałam, ze jego ojciec nie jest już poszukiwany. Naprawdę pomógł Ci się wydostać ? - zapytała mama Mei.
- Tak - powiedziała Mei.
- Córeczko muszę kończyć. Idę na kolejną konferencje. Do zobaczenia - powiedziała mama Mei.
Mei oparła się o D'joka.
- Kto to ? - zapytał D'jok.
- Moja mama - powiedziała Mei.
- Co u niej ? - zapytał D'jok.
- Jest na konferencji - powiedziała Mei.
- Aha - powiedział D'jok.
- Jestem wykończona - powiedziała Mei.
- No to śpij - powiedział D'jok.
- Nie zdrętwiejesz ? - zapytała Mei.
- Nie. Po za tym chyba sam zasne - powiedział D'jok.
- No dobrze - powiedziała Mei.
Po chwili wszyscy zasnęli, Obudziła ich Tia.
- Hej !Pobudka - krzyknęła Tia.
- Eee...co ? - zapytała zaspana Mei.
- Śpimy już cztery godziny - powiedziała Tia.
- I co ? - zapytała Mei.
- To, że już za długo - powiedziała Tia.
- No dobra, wstajemy - powiedziała Mei.
- Mam nadzieję - powiedziała Tia.
Wszyscy wstali i rozdzielili sie. Poszli do pokoi. Na drugi dzień nie mieli treningu. Dziewczyny siedziały w pokoju i oglądały stare zdjecia z dzieciństwa. Nagle do ich pokoju wbiegł Micro Ice.
- Dziewczyny ! Widziałem jak D'jok bije się z jakimś gościem - powiedział Micro ice.
- Micro, D'jok jest u taty - powiedziała Mei.
- Kurcze, nie nabrałem was - powiedział Micro Ice,
- Mówi się trudno - powiedziała Mei.
Nagle D'jok wrócił do Akademii. Od razu poszedł do pokoju dziewczyn.
- Cześć , jak było ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok.
- Ej, mama powiedziała mi, że organizują bal. Może chodźmy ? - zapytała Tia.
- Tyle, że nie mam sukienki - powiedziała Mei.
- A ja garnituru - powiedział D'jok.
- No i dlatego idziemy na zakupy - powiedziała Tia.
- Ale, że teraz ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedziała Tia.
- No ok - powiedziała Mei.
- My też musimy ? - zapytał Micro Ice.
- A chcecie iść na bal ? - zapytała Tia.
- No tak - powiedział Micro Ice.
- I dlatego musicie iść - powiedziała Tia.
- Niech wam będzie - powiedział Micro Ice.
Cała piątka ( doszedł Rocket ) poszła na zakupy. Najpierw dziewczyny wybrały sukienki.
- No i jak ? - zapytała Mei.
- Pięknie - powiedział D'jok.
- Super - powiedziała Tia.
- Może być - powiedział Micro Ice.
- Ta mądry się odezwał - powiedziała Mei. - Czyli kupić ?
- Jasne - powiedziała Tia.
- Ok to teraz ty Tia - powiedziała Mei.
Tia poszła do przymieżalni i po kilku minutach wyszła.
- I jak ? - zapytała Tia.
- Super - powiedziała Mei.
- Czyli kupić ? - zapytała Tia.
- Pewnie - powiedziała Mei.
Jak już dziewczyny kupiły swoje sukienki, poszły z chłopakami po garnitury.
- Masz D'jok ten przymież - powiedziała Mei.
-Ok - powiedział D'jok.
- Rocket ten przmież - powiedziała Tia.
- A ty Micro przymież ten - powiedziała Mei.
Chłopaki poszłi do przymieżalń. Najpierw wyszedł D'jok.
- Wow, super, kupujemy - powiedziała Mei.
Potem wyszedł Rocket.
- Kupujemy - powiedziała Tia.
A na koniec wyszedł Micro Ice.
- Kupujesz - powiedziała Mei i Tia.
Po zakupach wrócili do Akademii. Dziewczyny poszły do swojego pokoju.
- Tia, a kiedy jest ten bal ? - zapytała Mei.
- Za trzy dni - powiedziała Tia.
-Aha - powiedziała Mei.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To już koniec 1 sezonu. Ale na pocieszenie już zabieram się za 2 sezon. Będzie się w nim dużo działo. Ten sezon nie kończy się tak jak u innych, czyli wygranym meczem przez SK, tylko tak jak ja wymyśliłam. Jeśli macie jakie propozyjcje lub uwagi do zakończenia sezonu, to proszę pisać w komentarzach. Po napisaniu takiej uwagi i przeczytaniu jej przezemnie, będzie ona uwzględniona w kolejnych sezonach : ) Miłego czytania !!!!
Wika : P
- Nienajlepiej wam poszło, ale rozumiem, że jesteście zszokowani po ostatnich zdarzeniach - powiedział Arch.- Macie wolne.
- Dzięki trenerze - powiedziała drużyna.
Wszyscy poszli do pokoju chłopaków, zaczęli oglądać wiadomości :
- Witam was tu Cally Mistic. Właśnie dostałam wiadomość, ze John obecny gracz Shedows został aresztowany za porwanie Mei z drużyny SK. W uwolnieniu Mei pomógł Sonny Blackbones. Dlatego nie jest on juz poszukiwany. Dziękuje - powiedziała prezenterka.
- Oni powinni dać go do domu wariatów - powiedziała Mei.
- Ale przynajmniej mój tata nie jest poszukiwany - powiedział D'jok.
Nagle do Mei zadzwoniła mama.
- Córeczko nic Ci nie jest ? Słyszałam o tym porwaniu - zapytała mama Mei.
- Nie, nie mamo. Dzięki , że zadzwoniłaś - powiedziała Mei.
- Przepraszam ,że teraz nie jestem z Tobą, ale jestem na ważnej konferencji - powiedziała mama Mei.
- Nic się nie stało. Jest przy mnie D'jok, i to mi wystarczy - powiedziała Mei.
- Słyszałam, ze jego ojciec nie jest już poszukiwany. Naprawdę pomógł Ci się wydostać ? - zapytała mama Mei.
- Tak - powiedziała Mei.
- Córeczko muszę kończyć. Idę na kolejną konferencje. Do zobaczenia - powiedziała mama Mei.
Mei oparła się o D'joka.
- Kto to ? - zapytał D'jok.
- Moja mama - powiedziała Mei.
- Co u niej ? - zapytał D'jok.
- Jest na konferencji - powiedziała Mei.
- Aha - powiedział D'jok.
- Jestem wykończona - powiedziała Mei.
- No to śpij - powiedział D'jok.
- Nie zdrętwiejesz ? - zapytała Mei.
- Nie. Po za tym chyba sam zasne - powiedział D'jok.
- No dobrze - powiedziała Mei.
Po chwili wszyscy zasnęli, Obudziła ich Tia.
- Hej !Pobudka - krzyknęła Tia.
- Eee...co ? - zapytała zaspana Mei.
- Śpimy już cztery godziny - powiedziała Tia.
- I co ? - zapytała Mei.
- To, że już za długo - powiedziała Tia.
- No dobra, wstajemy - powiedziała Mei.
- Mam nadzieję - powiedziała Tia.
Wszyscy wstali i rozdzielili sie. Poszli do pokoi. Na drugi dzień nie mieli treningu. Dziewczyny siedziały w pokoju i oglądały stare zdjecia z dzieciństwa. Nagle do ich pokoju wbiegł Micro Ice.
- Dziewczyny ! Widziałem jak D'jok bije się z jakimś gościem - powiedział Micro ice.
- Micro, D'jok jest u taty - powiedziała Mei.
- Kurcze, nie nabrałem was - powiedział Micro Ice,
- Mówi się trudno - powiedziała Mei.
Nagle D'jok wrócił do Akademii. Od razu poszedł do pokoju dziewczyn.
- Cześć , jak było ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok.
- Ej, mama powiedziała mi, że organizują bal. Może chodźmy ? - zapytała Tia.
- Tyle, że nie mam sukienki - powiedziała Mei.
- A ja garnituru - powiedział D'jok.
- No i dlatego idziemy na zakupy - powiedziała Tia.
- Ale, że teraz ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedziała Tia.
- No ok - powiedziała Mei.
- My też musimy ? - zapytał Micro Ice.
- A chcecie iść na bal ? - zapytała Tia.
- No tak - powiedział Micro Ice.
- I dlatego musicie iść - powiedziała Tia.
- Niech wam będzie - powiedział Micro Ice.
Cała piątka ( doszedł Rocket ) poszła na zakupy. Najpierw dziewczyny wybrały sukienki.
- No i jak ? - zapytała Mei.
- Pięknie - powiedział D'jok.
- Super - powiedziała Tia.
- Może być - powiedział Micro Ice.
- Ta mądry się odezwał - powiedziała Mei. - Czyli kupić ?
- Jasne - powiedziała Tia.
- Ok to teraz ty Tia - powiedziała Mei.
Tia poszła do przymieżalni i po kilku minutach wyszła.
- I jak ? - zapytała Tia.
- Super - powiedziała Mei.
- Czyli kupić ? - zapytała Tia.
- Pewnie - powiedziała Mei.
Jak już dziewczyny kupiły swoje sukienki, poszły z chłopakami po garnitury.
- Masz D'jok ten przymież - powiedziała Mei.
-Ok - powiedział D'jok.
- Rocket ten przmież - powiedziała Tia.
- A ty Micro przymież ten - powiedziała Mei.
Chłopaki poszłi do przymieżalń. Najpierw wyszedł D'jok.
- Wow, super, kupujemy - powiedziała Mei.
Potem wyszedł Rocket.
- Kupujemy - powiedziała Tia.
A na koniec wyszedł Micro Ice.
- Kupujesz - powiedziała Mei i Tia.
Po zakupach wrócili do Akademii. Dziewczyny poszły do swojego pokoju.
- Tia, a kiedy jest ten bal ? - zapytała Mei.
- Za trzy dni - powiedziała Tia.
-Aha - powiedziała Mei.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To już koniec 1 sezonu. Ale na pocieszenie już zabieram się za 2 sezon. Będzie się w nim dużo działo. Ten sezon nie kończy się tak jak u innych, czyli wygranym meczem przez SK, tylko tak jak ja wymyśliłam. Jeśli macie jakie propozyjcje lub uwagi do zakończenia sezonu, to proszę pisać w komentarzach. Po napisaniu takiej uwagi i przeczytaniu jej przezemnie, będzie ona uwzględniona w kolejnych sezonach : ) Miłego czytania !!!!
Wika : P
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Odc.29 ''Nowy domek''
Na drugi dzień drużyna miała trening.
- Mam dla was niespodziankę. Od dzisiaj Mei będzie z wami grać - powiedział Arch.
Zza drzwi wyszła Mei.
- Mei ! - krzyknęła drużyna.
Wszyscy rzucili się na dziewczynę.
- Też się cieszę, że was widzę, ale możecie ze mnie zejść ? - zapytała Mei.
- Jasne - powiedziała Tia.
Wszyscy weszli do holo-trenera. Drużyna się spisała, bardzo dobrze grali. Po treningu wszyscy poszli na pizze. John przez cały czas patrzył się na Mei. Ona to zauważyła i powiedziała :
- Mam coś na twarzy, że się tak patrzysz ? - zapytała Mei.
- Nie, nie - powiedział John.
Nagle do Mei zadzwoniła mama.
- Cześć córeczko, mam pytanie - powiedziała mama Mei.
- Tak ? - zapytała Mei.
- Czy mogłabyś przylecieć, na planetę Shedow ? - zapytała mama Mei.
- A po co ? - zapytała Mei.
- Pomóc mi rozpakować sięw nowym domku, do ktorego będe raz na jakiś czas przylatywać - powiedziała mama Mei.
- No dobrze, a kiedy ? - zapytała Mei.
- Jutro - powiedziała mama Mei.
- Ok, mamo muszę kończyć. Pa - powiedziała Mei i sie rozłączyła.
- D'jok możesz na chwilkę ? - zapytała Mei.
- Jasne, o co chodzi ? - zapytał D'jok.
- Mama mnie poprosiła, żebym przyleciała na planetę Shedow - powiedziała Mei.
- Po co ? - zapytał D'jok.
- Muszę jej pomóc rozpakować się w domku, do którego będzie przyjeżdżała - powiedziała Mei.
- Na ile ? - zapytał D'jok.
- Na dwa dni - powiedziała Mei.
- A kiedy wylatujesz ? - zapytał D'jok.
- Jutro - powiedziała Mei.
- No dobrze - powiedział D'jok.
Oboje wrócili do drużyny, a Mei powiedziała wszystkim o podróży. Na drugi dzień Mei poszła do Archa i powiedziała mu o wszystkim. Potem poszła się spakować, i razem z drużyną pojechała na lotnisko.
- Za dwa dni będę. - powiedziała Mei.
- Uważaj na siebie - powiedziała Tia.
- Spokojnie - powiedziała Mei.
- Będziemy na Ciebie czekać, za dwa dni - powiedział Rocket.
- Dzięki - powiedziała Mei.
- Cześć, piękna. Będę tęsknić- powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Ja też, ale to tylko dwa dni. O już muszę wsiadać. Do zobaczenia za dwa dni. Paa - powiedziała Mei i weszła do statku. Cała drużyna machała Mei na pożegnanie. Po kilku godzinach Mei była na planecie. Poszła do domku swojej mamy.
- Cześć mamo, już jestem - powiedziała Mei.
- Cześć córeczko - powiedziała mama Mei.
- To w czym Ci pomóc ? - zapytała Mei.
- W tych pakunkach - powiedziała mama Mei i wskazała wielkie pudła. Po kilku godzinach uporały się z rozpakowywaniem.
- No i zrobione - powiedziała Mei.
- Dziękuje Ci córeczko - powiedziała mama Mei.
- Nie ma za co. Mamo mam problem, bo mamy nowego gracza Johna. I on sie we mnie zakochał. Ja mu powiedziałam, że nic do niego nie czuję, ale on nadal się nażuca. A najgorsze jest to, że D'jok jest zazdrosny. Co mam zrobić ? - zapytała Mei.
- Kochanie, musisz iść za głosem serca - powiedziała mama Mei.
- To nie takie łatwe - powiedziała Mei.
- A czy ty tego Johna kochasz ? - zapytała mama Mei.
- Nie, ja kocham D'joka - powiedziała Mei.
- No i masz już problem rozwiązany - powiedziała mama Mei.
- Dzięki mamo - powiedziała Mei.
- Nie ma za co - powiedziała mama Mei.
Na drugi dzień dziewczyny kończyły rozpakowywanie. Mei spakowała się, pożegnała mamę i poleciała statkiem na Akilliana. Na lotnisku czekała na nią drużyna.
- Cześć kochani ! - powiedziała Mei.
- Cześć Mei - krzyknęła dużyna.
- Cześć D'jok - powiedziała Mei. D'jok pocałował Mei.
- To jak wracamy do Akademii ? - zapytał Micro Ice.
- Pewnie - powiedziała Mei.
- Jak podróż ? - zapytał D'jok.
- Nawet, nawet - powiedziała Mei.
Jak już wrócili do Akademii, dziewczyny poszły do pokoju.
- Tia coś ci przywiozłam. Proszę - powiedziała Mei i podarowała Tii zestaw do kąpieli.
- Jej dzięki Mei, ale nie musiałaś - powiedziała Tia.
- Przecież każdemu coś przywiozłam - powiedziała Mei.
- Tak ? To sie ucieszą - powiedziała Tia.
Dziewczyny poszy do pokoju chłopaków.
- Cześć mam coś dla każdego - powiedziała Mei.
- Super ! - krzyknał Micro Ice.
- Dla Ciebie Micro najlepsze chipsy w galaktyce, dla Ahito i Thrana gre na komputer, dla Rocketa T-shirt, a dla D'joka coś wyjątkowego oryginalna piłka Lightningsów, którą grali w finale - powiedziała Mei.
- Dzięki Mei - powiedziała drużyna.
D'jok pocałował Mei.
- A gdzie John ? - zapytała Mei.
- Odszedł do Shedowsów - powiedziała Tia.
- Ahaa - powiedziała Mei.
- Mei, co powiesz na kolację. Tylko we dwoje ?- zapytał D'jok.
- Może być fajnie- powiedziała Mei.
- To w takim razie, Cię zapraszam - powiedział D'jok.
- Naprawdę? To super. A kiedy ? - zapytała Mei.
- Dzisiaj - powiedział D'jok.
- Super, już nie mogę się doczekać - powiedziała Mei i pocałowała D'joka.
Wieczorem para poszła na kolacje.
- Jej D'jok, ale tu romantycznie - powiedziała Mei.
- Specjalnie dla nas - powiedział D'jok.
- Heh....-zaśmiała się Mei.
Zjdeli pyszną kolacje, a potem wrócili do Akademii. Poszli do pokoju chłopaków.
- Co robicie ? - zapytała Mei.
- Czekamy na was - powiedział Micro Ice.
- Ale czemu ? - zapytała Mei.
- No żeby pójść do wesołego miasteczka - powiedział Micro Ice.
- No ok - powiedziała Mei.
Drużyna poszła do Wesołego Miasteczka.
- No to gdzie idziemy najpierw ? - zapytał Micro Ice.
- Na tą wielką kolejkę - powiedziała Mei.
- Eeee...może później - przestraszył sie Micro Ice.
- A co boisz się ? zapytała się Mei.
- Niee - powiedział Micro Ice.
- No to w takim razie chodź - powiedziała Mei.
- Dobrze - powiedział Micro Ice.
Cała drużyna poszła na kolejke.
- No to wsiadamy- powiedział D'jok.
Mei usiadła obok D'joka. Ahito obok Thrana, Tia obok Rocketa, a Micro Ice sam.
- O już jedziemy - powiedziała Mei.
- Micro Ice trzymaj sie - powiedział Thran.
Kolejka zaczęła zjeżdżać z dołu. Wszyscy krzyczeli.
- Aaaaa- krzyczał Micro Ice.
- Ale supeeeeeer - krzyczała Mei.
- Nooooo - krzyczał D'jok.
Kolejka sie zatrzymała i wszyscy wysiedli.
- I jak Micro ? - zapytała Mei
- Superrr - powiedział zszokownany Micro Ice.
- No to może teraz idziemy do tunelu strachu ? - zapytała Mei.
- Pewnie - powiedziała Tia.
Weszli do tunelu. Usiedli tak samo jak w kolejce. Wjechali do tunelu, Mei przytuliła się do D'joka. Nagle wyskoczył potwór. Wszyscy krzyknęli.
- Boże ! - krzyknęła Mei.
- To było okropne - powiedziała Tia.
- Będzie mi się to śniło - powiedział Micro Ice.
- Mi chyba też - powiedział Ahito.
- No nic wysiadamy - powiedziała Mei.
- Za dużo wrażeń jak na jeden dzień - powiedział D'jok.
- Wracamy - powiedziała Mei.
Drużyna wróciła do Akademii.
Mei postanowiła pójść na spacer z Lolą. Po drodze spotkała Johna.
- Cześć John, jak gra Ci się w Shedowsach ? - zapytała Mei.
- Może być. Aha Mei muszę Ci coś powiedzieć. Nie mogę o Tobie zapomnieć, proszę daj mi szansę, a będę lepszym chłopakiem od D'joka - powiedział John i pocałował Mei.
- Słuchaj, daj mi spokój. Nikt nie będzie lepszy od D'joka - powiedziała Mei.
- Proszę - powiedział John.
- Nie ! - powiedziała Mei i juz chciała pobiec, ale John ją złapał i założył jej worek na głowę.
- Jeśli ze mną nie będziesz, to nikt nie będzie z Tobą - powiedział John i zabrał ją do samochodu.
-Uwolnij mnie ! - krzyczała Mei.
- Nigdy - powiedział John.
- Nie ujdzie Ci to płazem - krzyczała Mei.
- Będziesz moja - powiedział John.
- Ty jesteś chory ! - krzyczała Mei. John zawiózł ja do swojego domu i zamknął w pokoju. W Akademii :
- Gdzie jest Mei ? - zapytała Tia.
- Nie wiem , przecież nie może chodzić tak długo z psem - powiedział D'jok.
Nagle do pokoju D'joka przybiegła Lola, ale bez Mei.
- Co tu robi Lola ? - zapytała Tia.
- Bez Mei - powiedział Micro Ice.
- Trzeba jej szukać - powiedział D'jok.
Nagle do D'joka przyszedł SMS :
''D'jok, John mnie uzwięził u niego w domu. POMÓŻ ! '' - napisała Mei.
- Mei potrzebuje pomocy - powiedział D'jok.
Szybko z Tią pojechali do domu Johna. Zapukali do drzwi. Jednak John tylko krzyknął :
- Nie odbierzecie mi jej ! - krzyczał John.
- Spokojnie, my chcemy pomóc - powiedziała Tia.
- Zadzwonie do taty - powiedział D'jok i zadzwonił :
- Tato, John uwięził Mei, musisz mi pomóc - powiedział D'jok.
- Już jadę - powiedział Sonny.
Po 15 minutach Sonny przyjechał.
- Mam sprzęt, zaraz wywarzymy drzwi - powiedział Sonny i uderzył w drzwi, które się wyburzyły.
- Jeśli pójdziecie dalej, to zabiję Mei - krzyczał John.
- Nie możemy ryzykować - powiedział D'jok.
- Musimy ją uwolnić - powiedział Sonny.
Z piratami poszli dalej, przechwycili Johnego i go obezwładnili. Szybko wypuścili Mei. Dziewczyna od razu wpadła w ramiona D'joka.
- Chory człowiek - powiedziała zapłakana Mei.
- Już jest dobrze - powiedział D'jok, głaskając Mei po głowie.
- Mei nic nie jest ? - zapytał Sonny.
- Nie. Dziękuje tato - powiedział D'jok.
- Nie ma sprawy, jeśli chodzi o Twoich bliskich to zawszę pomogę. Cześć synu - powiedział Sonny i odleciał z piratami. D'jok z Tią i Mei wsiadł do samochodu i pojechali do Akademii.
Trójka poszła do pokoju dziewczyn. D'jok postanowił nie opuszacz Mei przez całą noc, i kolejny dzień. Wszyscy zasnęli. Na drugi dzień Mei nie poszła na trening, tak samo jak D'jok.
- D'jok jeśli chcesz to idź na trening - powiedziała Mei.
- Nie ma mowy, nie zostawię Cie - powiedział D'jok.
- Jak chcesz - powiedziała Mei.
- Chyba,że ty sobie nie życzysz, żebym tutaj z Toba siedział - powiedział D'jok.
- Nie no co ty - powiedziała Mei.
- Jak ja mogłem, narazić Cię na tego psychopate - powiedział D'jok.
- To nie Twoja wina, to nie ja powinnam była wychodzić tak późno na spacer - powiedziała Mei.
- Chciałaś dobrze - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Mam dla was niespodziankę. Od dzisiaj Mei będzie z wami grać - powiedział Arch.
Zza drzwi wyszła Mei.
- Mei ! - krzyknęła drużyna.
Wszyscy rzucili się na dziewczynę.
- Też się cieszę, że was widzę, ale możecie ze mnie zejść ? - zapytała Mei.
- Jasne - powiedziała Tia.
Wszyscy weszli do holo-trenera. Drużyna się spisała, bardzo dobrze grali. Po treningu wszyscy poszli na pizze. John przez cały czas patrzył się na Mei. Ona to zauważyła i powiedziała :
- Mam coś na twarzy, że się tak patrzysz ? - zapytała Mei.
- Nie, nie - powiedział John.
Nagle do Mei zadzwoniła mama.
- Cześć córeczko, mam pytanie - powiedziała mama Mei.
- Tak ? - zapytała Mei.
- Czy mogłabyś przylecieć, na planetę Shedow ? - zapytała mama Mei.
- A po co ? - zapytała Mei.
- Pomóc mi rozpakować sięw nowym domku, do ktorego będe raz na jakiś czas przylatywać - powiedziała mama Mei.
- No dobrze, a kiedy ? - zapytała Mei.
- Jutro - powiedziała mama Mei.
- Ok, mamo muszę kończyć. Pa - powiedziała Mei i sie rozłączyła.
- D'jok możesz na chwilkę ? - zapytała Mei.
- Jasne, o co chodzi ? - zapytał D'jok.
- Mama mnie poprosiła, żebym przyleciała na planetę Shedow - powiedziała Mei.
- Po co ? - zapytał D'jok.
- Muszę jej pomóc rozpakować się w domku, do którego będzie przyjeżdżała - powiedziała Mei.
- Na ile ? - zapytał D'jok.
- Na dwa dni - powiedziała Mei.
- A kiedy wylatujesz ? - zapytał D'jok.
- Jutro - powiedziała Mei.
- No dobrze - powiedział D'jok.
Oboje wrócili do drużyny, a Mei powiedziała wszystkim o podróży. Na drugi dzień Mei poszła do Archa i powiedziała mu o wszystkim. Potem poszła się spakować, i razem z drużyną pojechała na lotnisko.
- Za dwa dni będę. - powiedziała Mei.
- Uważaj na siebie - powiedziała Tia.
- Spokojnie - powiedziała Mei.
- Będziemy na Ciebie czekać, za dwa dni - powiedział Rocket.
- Dzięki - powiedziała Mei.
- Cześć, piękna. Będę tęsknić- powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Ja też, ale to tylko dwa dni. O już muszę wsiadać. Do zobaczenia za dwa dni. Paa - powiedziała Mei i weszła do statku. Cała drużyna machała Mei na pożegnanie. Po kilku godzinach Mei była na planecie. Poszła do domku swojej mamy.
- Cześć mamo, już jestem - powiedziała Mei.
- Cześć córeczko - powiedziała mama Mei.
- To w czym Ci pomóc ? - zapytała Mei.
- W tych pakunkach - powiedziała mama Mei i wskazała wielkie pudła. Po kilku godzinach uporały się z rozpakowywaniem.
- No i zrobione - powiedziała Mei.
- Dziękuje Ci córeczko - powiedziała mama Mei.
- Nie ma za co. Mamo mam problem, bo mamy nowego gracza Johna. I on sie we mnie zakochał. Ja mu powiedziałam, że nic do niego nie czuję, ale on nadal się nażuca. A najgorsze jest to, że D'jok jest zazdrosny. Co mam zrobić ? - zapytała Mei.
- Kochanie, musisz iść za głosem serca - powiedziała mama Mei.
- To nie takie łatwe - powiedziała Mei.
- A czy ty tego Johna kochasz ? - zapytała mama Mei.
- Nie, ja kocham D'joka - powiedziała Mei.
- No i masz już problem rozwiązany - powiedziała mama Mei.
- Dzięki mamo - powiedziała Mei.
- Nie ma za co - powiedziała mama Mei.
Na drugi dzień dziewczyny kończyły rozpakowywanie. Mei spakowała się, pożegnała mamę i poleciała statkiem na Akilliana. Na lotnisku czekała na nią drużyna.
- Cześć kochani ! - powiedziała Mei.
- Cześć Mei - krzyknęła dużyna.
- Cześć D'jok - powiedziała Mei. D'jok pocałował Mei.
- To jak wracamy do Akademii ? - zapytał Micro Ice.
- Pewnie - powiedziała Mei.
- Jak podróż ? - zapytał D'jok.
- Nawet, nawet - powiedziała Mei.
Jak już wrócili do Akademii, dziewczyny poszły do pokoju.
- Tia coś ci przywiozłam. Proszę - powiedziała Mei i podarowała Tii zestaw do kąpieli.
- Jej dzięki Mei, ale nie musiałaś - powiedziała Tia.
- Przecież każdemu coś przywiozłam - powiedziała Mei.
- Tak ? To sie ucieszą - powiedziała Tia.
Dziewczyny poszy do pokoju chłopaków.
- Cześć mam coś dla każdego - powiedziała Mei.
- Super ! - krzyknał Micro Ice.
- Dla Ciebie Micro najlepsze chipsy w galaktyce, dla Ahito i Thrana gre na komputer, dla Rocketa T-shirt, a dla D'joka coś wyjątkowego oryginalna piłka Lightningsów, którą grali w finale - powiedziała Mei.
- Dzięki Mei - powiedziała drużyna.
D'jok pocałował Mei.
- A gdzie John ? - zapytała Mei.
- Odszedł do Shedowsów - powiedziała Tia.
- Ahaa - powiedziała Mei.
- Mei, co powiesz na kolację. Tylko we dwoje ?- zapytał D'jok.
- Może być fajnie- powiedziała Mei.
- To w takim razie, Cię zapraszam - powiedział D'jok.
- Naprawdę? To super. A kiedy ? - zapytała Mei.
- Dzisiaj - powiedział D'jok.
- Super, już nie mogę się doczekać - powiedziała Mei i pocałowała D'joka.
Wieczorem para poszła na kolacje.
- Jej D'jok, ale tu romantycznie - powiedziała Mei.
- Specjalnie dla nas - powiedział D'jok.
- Heh....-zaśmiała się Mei.
Zjdeli pyszną kolacje, a potem wrócili do Akademii. Poszli do pokoju chłopaków.
- Co robicie ? - zapytała Mei.
- Czekamy na was - powiedział Micro Ice.
- Ale czemu ? - zapytała Mei.
- No żeby pójść do wesołego miasteczka - powiedział Micro Ice.
- No ok - powiedziała Mei.
Drużyna poszła do Wesołego Miasteczka.
- No to gdzie idziemy najpierw ? - zapytał Micro Ice.
- Na tą wielką kolejkę - powiedziała Mei.
- Eeee...może później - przestraszył sie Micro Ice.
- A co boisz się ? zapytała się Mei.
- Niee - powiedział Micro Ice.
- No to w takim razie chodź - powiedziała Mei.
- Dobrze - powiedział Micro Ice.
Cała drużyna poszła na kolejke.
- No to wsiadamy- powiedział D'jok.
Mei usiadła obok D'joka. Ahito obok Thrana, Tia obok Rocketa, a Micro Ice sam.
- O już jedziemy - powiedziała Mei.
- Micro Ice trzymaj sie - powiedział Thran.
Kolejka zaczęła zjeżdżać z dołu. Wszyscy krzyczeli.
- Aaaaa- krzyczał Micro Ice.
- Ale supeeeeeer - krzyczała Mei.
- Nooooo - krzyczał D'jok.
Kolejka sie zatrzymała i wszyscy wysiedli.
- I jak Micro ? - zapytała Mei
- Superrr - powiedział zszokownany Micro Ice.
- No to może teraz idziemy do tunelu strachu ? - zapytała Mei.
- Pewnie - powiedziała Tia.
Weszli do tunelu. Usiedli tak samo jak w kolejce. Wjechali do tunelu, Mei przytuliła się do D'joka. Nagle wyskoczył potwór. Wszyscy krzyknęli.
- Boże ! - krzyknęła Mei.
- To było okropne - powiedziała Tia.
- Będzie mi się to śniło - powiedział Micro Ice.
- Mi chyba też - powiedział Ahito.
- No nic wysiadamy - powiedziała Mei.
- Za dużo wrażeń jak na jeden dzień - powiedział D'jok.
- Wracamy - powiedziała Mei.
Drużyna wróciła do Akademii.
Mei postanowiła pójść na spacer z Lolą. Po drodze spotkała Johna.
- Cześć John, jak gra Ci się w Shedowsach ? - zapytała Mei.
- Może być. Aha Mei muszę Ci coś powiedzieć. Nie mogę o Tobie zapomnieć, proszę daj mi szansę, a będę lepszym chłopakiem od D'joka - powiedział John i pocałował Mei.
- Słuchaj, daj mi spokój. Nikt nie będzie lepszy od D'joka - powiedziała Mei.
- Proszę - powiedział John.
- Nie ! - powiedziała Mei i juz chciała pobiec, ale John ją złapał i założył jej worek na głowę.
- Jeśli ze mną nie będziesz, to nikt nie będzie z Tobą - powiedział John i zabrał ją do samochodu.
-Uwolnij mnie ! - krzyczała Mei.
- Nigdy - powiedział John.
- Nie ujdzie Ci to płazem - krzyczała Mei.
- Będziesz moja - powiedział John.
- Ty jesteś chory ! - krzyczała Mei. John zawiózł ja do swojego domu i zamknął w pokoju. W Akademii :
- Gdzie jest Mei ? - zapytała Tia.
- Nie wiem , przecież nie może chodzić tak długo z psem - powiedział D'jok.
Nagle do pokoju D'joka przybiegła Lola, ale bez Mei.
- Co tu robi Lola ? - zapytała Tia.
- Bez Mei - powiedział Micro Ice.
- Trzeba jej szukać - powiedział D'jok.
Nagle do D'joka przyszedł SMS :
''D'jok, John mnie uzwięził u niego w domu. POMÓŻ ! '' - napisała Mei.
- Mei potrzebuje pomocy - powiedział D'jok.
Szybko z Tią pojechali do domu Johna. Zapukali do drzwi. Jednak John tylko krzyknął :
- Nie odbierzecie mi jej ! - krzyczał John.
- Spokojnie, my chcemy pomóc - powiedziała Tia.
- Zadzwonie do taty - powiedział D'jok i zadzwonił :
- Tato, John uwięził Mei, musisz mi pomóc - powiedział D'jok.
- Już jadę - powiedział Sonny.
Po 15 minutach Sonny przyjechał.
- Mam sprzęt, zaraz wywarzymy drzwi - powiedział Sonny i uderzył w drzwi, które się wyburzyły.
- Jeśli pójdziecie dalej, to zabiję Mei - krzyczał John.
- Nie możemy ryzykować - powiedział D'jok.
- Musimy ją uwolnić - powiedział Sonny.
Z piratami poszli dalej, przechwycili Johnego i go obezwładnili. Szybko wypuścili Mei. Dziewczyna od razu wpadła w ramiona D'joka.
- Chory człowiek - powiedziała zapłakana Mei.
- Już jest dobrze - powiedział D'jok, głaskając Mei po głowie.
- Mei nic nie jest ? - zapytał Sonny.
- Nie. Dziękuje tato - powiedział D'jok.
- Nie ma sprawy, jeśli chodzi o Twoich bliskich to zawszę pomogę. Cześć synu - powiedział Sonny i odleciał z piratami. D'jok z Tią i Mei wsiadł do samochodu i pojechali do Akademii.
Trójka poszła do pokoju dziewczyn. D'jok postanowił nie opuszacz Mei przez całą noc, i kolejny dzień. Wszyscy zasnęli. Na drugi dzień Mei nie poszła na trening, tak samo jak D'jok.
- D'jok jeśli chcesz to idź na trening - powiedziała Mei.
- Nie ma mowy, nie zostawię Cie - powiedział D'jok.
- Jak chcesz - powiedziała Mei.
- Chyba,że ty sobie nie życzysz, żebym tutaj z Toba siedział - powiedział D'jok.
- Nie no co ty - powiedziała Mei.
- Jak ja mogłem, narazić Cię na tego psychopate - powiedział D'jok.
- To nie Twoja wina, to nie ja powinnam była wychodzić tak późno na spacer - powiedziała Mei.
- Chciałaś dobrze - powiedział D'jok i pocałował Mei.
Odc.28 ''Tajemniczy podrywacz''
Wróciły do Akademii.
- Było super. Dzięki mamo - powiedziała Mei i przytuliła swoją mame.
- Nie ma sprawy. Ja już się zbieram - powiedziała mama Mei.
- Pa mamo, zadzwonie jutro i się jeszcze spotkamy - powiedziała Mei.
- Pa córeczko - powiedziała mama Mei i wyszła z Akademii. Mei poszła do pokoju D'joka.
- O cześć Mei - powiedział D'jok.
- Cześć - powiedziała Mei i usiadła obok D'joka.
- Jak było ? - zapytał D'jok.
- Super. Byłeś na spacerze z Lolą ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
Nagle do pokoju weszła reszta drużyny.
- Cześć, gołąbki - powiedział Micro Ice.
- Cześć - powiedziała Mei.
- Jest mecz Xenons vs. Red Tigers. Oglądamy ? - zapytał Micro Ice.
- Pewnie - powiedział D'jok.
Siedzieli tak i oglądali, aż nagle do pokoju wszedł Sonny.
- Witajcie - powiedział Sonny.
- Cześć tato - powiedział D'jok.
- Co robicie ? - zapytał Sonny
- Oglądamy mecz - powiedziała Mei.
- Synu, możemy porozmawiać ? - zapytał Sonny.
- Jasne - powiedział D'jok i podeszdł do ojca.
- D'jok złapaliśmy Bleylocka. Już nie będzie wam zagrażał - powiedział Sonny.
- No to świetnie - powiedział D'jok.
- A jak z mamą Mei ? - zapytał Sonny.
- Pogodziły się. Dzisiaj gdzieś razem wyszły - powiedział D'jok.
- Super, muszę już iść. Pozdrów ode mnie Mei - powiedział Sonny i wyszedł.
D'jok usiadł koło Mei.
- Sonny Cię pozdrawia - powiedział D'jok.
- Tak ? Dzięki - powiedziała Mei.
- Złapali Bleylocka - powiedział Djok.
- Naprawdę? To super !! - powiedziała Mei i pocałowała D'joka.
- Naprawdę się ucieszyłaś - powiedział D'jok.
- Pocałowałabym Cię nawet bez tej informacji - powiedziała Mei.
- Ooo - powiedział D'jok
- Heh...- zaśmiała się Mei.
- Jak byście wiedzieli to Red Tigers przegrali - powiedział Micro Ice.
- Można było się tego spodziewać - powiedziała Mei.
- No - powiedziała Tia.
- To co teraz oglądamy ? - zapytał Micro Ice.
- Ty tylko o oglądaniu - powiedział Ahito.
- No bo nudno - powiedział Micro Ice.
- No wiem - powiedziała Mei.
Nagle do pokoju wszedł Arch.
- Zapraszam na zebranie - powiedział Arch.
Drużyna poszła do sali zebrań.
- Słuchajcie, musimy mieć jeszcze jednego zawodnika. Poznajcie Johna.
- Cześć John - powiedziała druzyna.
- Cześć wszystkim - powiedział John.
Chłopakowi od razu wpadła w oko Mei. Jednak ona kochała tylko D'joka. John podszedł do niej :
- Cześć ślicznotko, jestem John - powiedział chłopak.
- Wiem. Miło mi Cię poznać - powiedziała Mei.
- Mi Ciebie jeszcze bardziej - powiedział John.
- Dzieki, a to jest D'jok - powiedziała Mei.
- Cześć - powiedział D'jok.
- Cześć.A wy jesteście razem ? - zapytał John.
- Tak - powiedziała Mei.
- Aha. To ja idę poznać resztę - posmutniał John.
- Flirciarz - powiedział D'jok.
- Oj nie bądź zazdrosny - powiedziała Mei.
- Nie jestem zazdrosny - powiedział D'jok.
- Tak jasne, nie ważne - powiedziała Mei i pocałowała D'joka.
Podszedł do nich John.
- Kiedy będzie trening ? - zapytał John.
- Jutro - powiedziała Mei.
- Dzięki - lekko uśmiechnął się John do Mei.
- I co nadal nie uważasz, ze to flirciarz ? - zapytał D'jok.
- Nie, poprostu jest miły - powiedziała Mei.
- Zobaczymy - powiedział D'jok.
- Zazdrośnik - zaśmiała się Mei.
- Wcale nie - powiedział D'jok.
- Idziemy na spacer z Lolą ? - zapytała Mei.
- Pewnie - powiedział D'jok.
Oboje wyszli z Akademii, w pokoju chłopaków :
- Micro, myślisz, ze mam szansę u Mei ? - zapytał się John.
- Chyba sobie żartujesz, ona świata nie widzi poza D'jok, i na odwrót - powiedział Micro Ice.
- Szkoda - powiedział John.
- Trzeba było dołączyć do SK wcześniej - zaśmiał się Micro Ice.
- Tak - powiedział John.
Para wrociła do Akademii i rozeszli się do pokoi. Mei poszła do automatu z wodą, akurat przechodził John.
- Cześć John - powiedziała Mei.
- Cześć, ślicznotko - powiedział John.
- Jak podoba Ci sie w Akademi ? - zapytała Mei.
- Super, ale bardziej podobasz mi się ty - powiedział John.
- Emm sorki,ale ja mam chłopaka - powiedziała Mei.
- Nie musi wiedzieć - powiedział John.
Chłopak zbliżył się do Mei i chciał ją pocałować, ale ona go odepchnęła.
- Co ty robisz ? - zapytała Mei.
- No to co widzisz - powiedział John.
- Ja już muszę iść - powiedziała Mei i pobiegła do pokoju D'joka.
- Miałeś racje z Johnem - powiedziała Mei.
- Co ci zrobił ? - zapytał zaniepokojony D'jok.
- Najpierw mnie podrywał, a potem chcił mnie pocałować - powiedziała Mei.
D'jok przytulił Mei.
- Jeszcze tego pożałuje - powiedział D'jok.
Szybko poszedł do pokoju Johna.
- O cześć D'jok - powiedział John.
- Jeśli jeszcze raz zrobisz coś takiego Mei, to pożałujesz - powiedział wściekły D'jok.
- No dobrze, dobrze - powiedział John.
D'jok wyszedł.
- Coś ty jej zrobił ? - zapytał Micro Ice.
- No już podrywać nie można ? - zapytał John.
- Nie Mei. Nie igraj z D'jokiem - powiedział Micro Ice.
- Co mi zrobi ?- zapytał John.
- Nie chcesz wiedzieć. Jego ojciec to Sonny Blackbones - powiedział Micro Ice.
- Naprawdę ? Chyba masz racje - powiedział przestraszony John.
W pokoju D'joka .
- Chyba się przestarszył - powiedział D'jok.
- A co ty mu zrobiłeś ? - zapytała Mei.
- Nic, tylko go ostżegłem - pwoiedział D'jok.
- Mam nadzeję.Idę do pokoju. - powiedziała Mei i wyszła.
- Hej Mei - powiedziała Tia.
- Cześć Tia - powiedziała Mei.
- Nałożysz mi tą swoją maseczkę ? - zapytała Tia.
- Jasne - powiedziała Mei.
Dziewczyny zaczęły zajmować sie sobą, a jak skończyły poszły spać. Na drugi dzień mieli trening.
-Witajcie, zapraszam do holo-trenera. Clamp daj im Red Tigers - powiedział Arch.
Po treningu Arch zatrzymał Mei i Johna.
- Mei pomóż Johnemu odnaleść Oddech - powiedział Arch.
- A nie może ktoś inny ? - zapytała Mei.
- Nie, ponieważ Ciebie tylko posłucha - powiedział Arch.
- No dobrze - powiedziała Mei.
- Miło mi - powiedział John.
- Mi trochę mniej - powiedziała Mei.
- Wchodzcie do holo-trenera - powiedział Arch.
Mei pomagała Johnemy przez dwie godziny. Nagle John odnalazł Oddech.
- Gratuluje - powiedziała Mei i wyszła z holo-trenera. Dziewczyna poszła do pokoju D'joka.
- I jak ? - zapytał D'jok.
- Okropne dwie godziny - powiedziała Mei.
- I co odnalazł ? zapytał D'jok.
- Tak - powiedziała Mei.
Nagle Mei oparła sie o D'joka i zasnęła. Micro Ice i Jonh przechodzili obok pokoju D'joka i zobaczyli śpiącą Mei.
- Ale ona piękna - powiedział John.
- Tak, ale jak już mówiłem nie masz szans - powiedział Micro Ice.
- No wiem - powiedział John.
- Dobrze, że jesteś tego świadomy - powiedział Micro Ice i poszedł dalej.
Nagle Mei się obudziła i zobaczyła D'joka ogladającego holo-TV.
- Wyspałaś się ? - zapytał D'jok.
- Taak - powiedziała Mei.
- No to się cieszę, już tutaj zdrętwiałem - powiedział D'jok
- Mogłeś mnie obudzić - powiedziała Mei.
- Nie obudziłbym Cię. Tak słodko spałaś - zaśmiał sie D'jok.
Mei pocałowała D'joka. Zobaczył do John i posmutniał.
- Co ogladasz ? - zapytała Mei.
- Wiadomości - powiedział D'jok.
Nagle do pokoju wszedł John.
- Mei, chciałem ci podziękować za pomoc - powiedział John.
- Spoko - powiedziała Mei.
- To ja idę. Narazie - powiedział John i wyszedł z pokoju.
- Ale natręt - powiedział D'jok.
- Nie przestadzaj, tylko podziękował - powiedziała Mei.
- Nie pamietasz co zrobił ? - zapytał D'jok.
- Tak, ale to nie znaczy, że trzeba go tak traktować - powiedziała Mei.
- No dobrze - powiedział D'jok.
- Kocham Cię, i nikogo innego. - powiedziała Mei.
- Ja Ciebie też - powiedział D'jok.
W pokoju Johna.
- Micro, ja nie moge zapomnieć o Mei - powiedział John.
- No to postaraj się, bo ona kocha tylko D'joka - powiedział Micro Ice.
-Jeszcze będzie moja - powiedział John.
- Ej kolego, nie przeginaj. D'jok na to nie pozwoli - powiedział Micro Ice.
- Ale to zależy od niej - powiedział John.
- Wiadomo, że wybierze D'joka. - powiedział Micro Ic.
- Zaproszę ja na randkę. Może się we mnie zakocha - powiedział John i wybiegł z pokoju. Na korytarzu spotkał Mei.
- Mei ! W ramach wdzięczności zapraszam Cię na kolacje - powiedział John.
- Ale ja nie mogę - powiedziała Mei.
- Prosze, jak pójdziesz dam Ci spokój - powiedział John.
- No dobrze, to kiedy ? - zapytała Mei.
- Teraz - powiedział John.
- No dobrze, to chodźmy - powiedziała Mei.
Oboje wyszli z Akademii. Poszli do restauracji. D'jok przechodząc zobaczył ich razem. Wszedł.
- Mei co ty wyprawiasz ?! - zapytał wkurzony D'jok.
- To nie tak jak myslisz, ja....- powiedziała Mei.
- Co chcesz mi powiedzieć ?! Że robisz to z litości ? - zapytał D'jok.
- D'jok....- Mei przerwał D'jok.
- Daj mi spokój muszę to przemyśleć - powiedział D'jok i wyszedł.
- Dziękuje Ci bardzo, zniszczyłeś mi związek - powiedziała Mei i pobiegła za D'jokiem.
Jednak nie dogoniła go. Poszła do Akademii. Weszła do swojego pokoju. Położyła się i zasnęła. Na drugi dzień nie przyszła na trening. Leżała chora i zdołowana.
- Gdzie Mei ? - zapytał Arch.
- Jest chora, Dame Simbaj zatrzymała ją w pokoju - powiedziała Tia.
- Dobrze, wchodzcie do holo-trenera - powiedział Arch.
Po treningu drużyna poszła do Mei.
- Cześć Mei - powiedział Micro Ice.
Jednak Mei się nie odezwała. Była w dołku.
- No wiecie, lepiej nie zawracać jej głowy - powiedziała Tia.
- Ok, do cześć Mei - powiedział Micro Ice i z resztą drużyny wyszli z pokoju. W pokoju został tylko John.
- Emmm...Mei.- powiedział John.
- Wyjdź - powiedziała chłodno Mei.
- No dobrze - powiedział John.
Minęło kilka dni, a stan Mei się pogarszał.Jedynie kto mógł jej pomóc do D'jok. Chłopak siedział w pokoju, też był zdołowany. Nagle przyszła do niego Tia.
- D'jok musisz iść do Mei. Jest z nią coraz gorzej. Proszę - powiedziała Tia.
- Gorzej ?! Już idę - powiedział D'jok.
D'jok szybko pobiegł do pokoju Mei. Dziewczyna siedziała i rozmawiała z mamą. Na widok D'joka rozłączyła się.
- Cześć Mei - powiedział D'jok.
- Cześć - powiedziała Mei.
- To przezemnie jesteś chora. Przepraszam nie powinienem był na Ciebie krzyczeć. Byłem zazdrosny - powiedział D'jok.
- To ja przepraszam, nie powinnam z nim wychodzić, ale powiedział, że jak z nim pójde to mi da spokój - powiedziała Mei.
- Czemu ja Cię nie posłuchałem. Tak mi przykro- powiedział D'jok i usiadł koło Mei. Dziewczyna przytuliła się do D'joka.
- To znaczy, że znowu jesteśmy razem ? - zapytała Mei.
- Oczywiście - powiedział D'jok.
- Nawet nie wiesz, jak się cieszę - powiedziała Mei.
- Ja też - powiedział D'jok.
- Idź już na trening, bo się spóźnisz - powiedziała Mei.
- Dobrze, ale od razu po treningu do Ciebie przyjde - powiedział D'jok i wyszedł. Kiedy SK trenowali, Dame Simbaj podeszła do Archa.
- Arch, stan Mei się poprawia, będzie mogła grać w meczach - powiedziała Dame Simbaj.
- A co tak naglę wyzdrowiała ? - zapytał Arch.
- Możliwe, ze pogodziła sie z D'jokiem - powiedziała Dame Simbaj.
- To możliwe, bo D'jok jest dzisiaj nadzwyczaj szczęśliwy - powiedział Arch.
- No widzisz - powiedziała lekarka.
Po treningu D'jok poszedł do Mei.
- Cześć, piękna - powiedział D'jok.
- Cześć - powiedziała Mei.
- Jak sie czujesz ?- zapytał D'jok.
- Super - powiedziała Mei.
- Bardzo sie cieszę - powiedzial D'jok.
Nagle do pokoju weszła Dame Simbaj.
- Mam dobra wiadomość - powiedziała lekarka.
- Tak ? - zapytała Mei.-
- Za kilka dni będziesz mogła grać - powiedziała lekarka.
- To świetnie - powiedział D'jok i pocałował Mei
- To ja was zostawiam - powiedziała Dame Simbaj i wyszła z pokoju.
Koło pokoju Mei przechodził John, zobaczył całującą się parę. Wściekł sie i wszedł do pokoju. Zaatakował D'joka.
- John ! Co ty robisz ?! - krzyczała Mei.
Dziewczyna wstała i próbowała odzielić Johna od D'joka. W końcu jej się udało, jednak John próbował trafić D'joka,ale uderzył Mei, tak mocno, że Mei starciła przytomność.
- Idioto co ty robisz ?!!! - krzyknął D'jok i podniosł Mei. Położył ją na łóżku.
- Ja, ja....nie chciałem w Mei - powiedział John.
- Ale ją uderzyłeś - powiedział D'jok.
Po chwili Mei odzyskała przytomność.
- Co się stało ? - zapytała Mei.
- Straciłaś przytomność - powiedział John.
- Dlaczego ? - zapytała Mei.
- John Cię uderzył - powiedział D'jok.
- Ale przez przypadek - powiedział John.
- Napewno nic Cię nie boli ? - zapytał D'jok.
- Nie - powiedziała Mei.
- Mei przepraszam, nie chciałem Cię uderzyć - powiedział John.
- John, nawet jeśli we nie celowałeś, to chciałeś uderzyć D'joka. Wyjdź - powiedziała Mei.
- Dobrze - powiedział John.
- Nie chcesz iść do Dame Simbaj ? - zapytał D'jok.
- Nie, dobrze się czuje. Przyniesiesz mi wodę ? - zapytała Mei.
- Jasne - powiedział D'jok i poszedł po wodę. W czasie gdy go nie było, John przyszedł do Mei.
- Co chcesz ? - zapytała Mei.
- Słuchaj kocham Cię, ale chce mieć pewność czy ty mnie też - powiedział John.
Akurat jak John to mowił do przyszedł D'jok.
- Co znowu od niej chcesz ? - zapytał zły D'jok.
- Chce wiedzieć kogo wybiera. Więc ? - zapytał John.
- Znasz odpowiedź - powiedziała Mei.
- No nie koniecznie - powiedział John.
- Wybieram D'joka, bo jego kocham, a nie Ciebie - powiedziała Mei.
- Jak chcesz - powiedział John i wyszedł.
- Matko, co za idiota - powiedział D'jok.
- Wiem - powiedziała Mei.
Nagle do pokoju weszła mama Mei.
- Cześć córeczko, cześć D'jok. Jak się czujesz Mei ? - zapytała mama Mei.
- Super - powiedziała Mei.
- A co u Ciebie D'jok ? - zapytała mama Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok.
- Kochanie, ja muszę iść. Zadzwonie.Pa - powiedziała mama Mei i wyszła.
- Nie mów mojej mamie o Jonie - powiedziała Mei.
- No dobrze - powiedział D'jok.
- Było super. Dzięki mamo - powiedziała Mei i przytuliła swoją mame.
- Nie ma sprawy. Ja już się zbieram - powiedziała mama Mei.
- Pa mamo, zadzwonie jutro i się jeszcze spotkamy - powiedziała Mei.
- Pa córeczko - powiedziała mama Mei i wyszła z Akademii. Mei poszła do pokoju D'joka.
- O cześć Mei - powiedział D'jok.
- Cześć - powiedziała Mei i usiadła obok D'joka.
- Jak było ? - zapytał D'jok.
- Super. Byłeś na spacerze z Lolą ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
Nagle do pokoju weszła reszta drużyny.
- Cześć, gołąbki - powiedział Micro Ice.
- Cześć - powiedziała Mei.
- Jest mecz Xenons vs. Red Tigers. Oglądamy ? - zapytał Micro Ice.
- Pewnie - powiedział D'jok.
Siedzieli tak i oglądali, aż nagle do pokoju wszedł Sonny.
- Witajcie - powiedział Sonny.
- Cześć tato - powiedział D'jok.
- Co robicie ? - zapytał Sonny
- Oglądamy mecz - powiedziała Mei.
- Synu, możemy porozmawiać ? - zapytał Sonny.
- Jasne - powiedział D'jok i podeszdł do ojca.
- D'jok złapaliśmy Bleylocka. Już nie będzie wam zagrażał - powiedział Sonny.
- No to świetnie - powiedział D'jok.
- A jak z mamą Mei ? - zapytał Sonny.
- Pogodziły się. Dzisiaj gdzieś razem wyszły - powiedział D'jok.
- Super, muszę już iść. Pozdrów ode mnie Mei - powiedział Sonny i wyszedł.
D'jok usiadł koło Mei.
- Sonny Cię pozdrawia - powiedział D'jok.
- Tak ? Dzięki - powiedziała Mei.
- Złapali Bleylocka - powiedział Djok.
- Naprawdę? To super !! - powiedziała Mei i pocałowała D'joka.
- Naprawdę się ucieszyłaś - powiedział D'jok.
- Pocałowałabym Cię nawet bez tej informacji - powiedziała Mei.
- Ooo - powiedział D'jok
- Heh...- zaśmiała się Mei.
- Jak byście wiedzieli to Red Tigers przegrali - powiedział Micro Ice.
- Można było się tego spodziewać - powiedziała Mei.
- No - powiedziała Tia.
- To co teraz oglądamy ? - zapytał Micro Ice.
- Ty tylko o oglądaniu - powiedział Ahito.
- No bo nudno - powiedział Micro Ice.
- No wiem - powiedziała Mei.
Nagle do pokoju wszedł Arch.
- Zapraszam na zebranie - powiedział Arch.
Drużyna poszła do sali zebrań.
- Słuchajcie, musimy mieć jeszcze jednego zawodnika. Poznajcie Johna.
- Cześć John - powiedziała druzyna.
- Cześć wszystkim - powiedział John.
Chłopakowi od razu wpadła w oko Mei. Jednak ona kochała tylko D'joka. John podszedł do niej :
- Cześć ślicznotko, jestem John - powiedział chłopak.
- Wiem. Miło mi Cię poznać - powiedziała Mei.
- Mi Ciebie jeszcze bardziej - powiedział John.
- Dzieki, a to jest D'jok - powiedziała Mei.
- Cześć - powiedział D'jok.
- Cześć.A wy jesteście razem ? - zapytał John.
- Tak - powiedziała Mei.
- Aha. To ja idę poznać resztę - posmutniał John.
- Flirciarz - powiedział D'jok.
- Oj nie bądź zazdrosny - powiedziała Mei.
- Nie jestem zazdrosny - powiedział D'jok.
- Tak jasne, nie ważne - powiedziała Mei i pocałowała D'joka.
Podszedł do nich John.
- Kiedy będzie trening ? - zapytał John.
- Jutro - powiedziała Mei.
- Dzięki - lekko uśmiechnął się John do Mei.
- I co nadal nie uważasz, ze to flirciarz ? - zapytał D'jok.
- Nie, poprostu jest miły - powiedziała Mei.
- Zobaczymy - powiedział D'jok.
- Zazdrośnik - zaśmiała się Mei.
- Wcale nie - powiedział D'jok.
- Idziemy na spacer z Lolą ? - zapytała Mei.
- Pewnie - powiedział D'jok.
Oboje wyszli z Akademii, w pokoju chłopaków :
- Micro, myślisz, ze mam szansę u Mei ? - zapytał się John.
- Chyba sobie żartujesz, ona świata nie widzi poza D'jok, i na odwrót - powiedział Micro Ice.
- Szkoda - powiedział John.
- Trzeba było dołączyć do SK wcześniej - zaśmiał się Micro Ice.
- Tak - powiedział John.
Para wrociła do Akademii i rozeszli się do pokoi. Mei poszła do automatu z wodą, akurat przechodził John.
- Cześć John - powiedziała Mei.
- Cześć, ślicznotko - powiedział John.
- Jak podoba Ci sie w Akademi ? - zapytała Mei.
- Super, ale bardziej podobasz mi się ty - powiedział John.
- Emm sorki,ale ja mam chłopaka - powiedziała Mei.
- Nie musi wiedzieć - powiedział John.
Chłopak zbliżył się do Mei i chciał ją pocałować, ale ona go odepchnęła.
- Co ty robisz ? - zapytała Mei.
- No to co widzisz - powiedział John.
- Ja już muszę iść - powiedziała Mei i pobiegła do pokoju D'joka.
- Miałeś racje z Johnem - powiedziała Mei.
- Co ci zrobił ? - zapytał zaniepokojony D'jok.
- Najpierw mnie podrywał, a potem chcił mnie pocałować - powiedziała Mei.
D'jok przytulił Mei.
- Jeszcze tego pożałuje - powiedział D'jok.
Szybko poszedł do pokoju Johna.
- O cześć D'jok - powiedział John.
- Jeśli jeszcze raz zrobisz coś takiego Mei, to pożałujesz - powiedział wściekły D'jok.
- No dobrze, dobrze - powiedział John.
D'jok wyszedł.
- Coś ty jej zrobił ? - zapytał Micro Ice.
- No już podrywać nie można ? - zapytał John.
- Nie Mei. Nie igraj z D'jokiem - powiedział Micro Ice.
- Co mi zrobi ?- zapytał John.
- Nie chcesz wiedzieć. Jego ojciec to Sonny Blackbones - powiedział Micro Ice.
- Naprawdę ? Chyba masz racje - powiedział przestraszony John.
W pokoju D'joka .
- Chyba się przestarszył - powiedział D'jok.
- A co ty mu zrobiłeś ? - zapytała Mei.
- Nic, tylko go ostżegłem - pwoiedział D'jok.
- Mam nadzeję.Idę do pokoju. - powiedziała Mei i wyszła.
- Hej Mei - powiedziała Tia.
- Cześć Tia - powiedziała Mei.
- Nałożysz mi tą swoją maseczkę ? - zapytała Tia.
- Jasne - powiedziała Mei.
Dziewczyny zaczęły zajmować sie sobą, a jak skończyły poszły spać. Na drugi dzień mieli trening.
-Witajcie, zapraszam do holo-trenera. Clamp daj im Red Tigers - powiedział Arch.
Po treningu Arch zatrzymał Mei i Johna.
- Mei pomóż Johnemu odnaleść Oddech - powiedział Arch.
- A nie może ktoś inny ? - zapytała Mei.
- Nie, ponieważ Ciebie tylko posłucha - powiedział Arch.
- No dobrze - powiedziała Mei.
- Miło mi - powiedział John.
- Mi trochę mniej - powiedziała Mei.
- Wchodzcie do holo-trenera - powiedział Arch.
Mei pomagała Johnemy przez dwie godziny. Nagle John odnalazł Oddech.
- Gratuluje - powiedziała Mei i wyszła z holo-trenera. Dziewczyna poszła do pokoju D'joka.
- I jak ? - zapytał D'jok.
- Okropne dwie godziny - powiedziała Mei.
- I co odnalazł ? zapytał D'jok.
- Tak - powiedziała Mei.
Nagle Mei oparła sie o D'joka i zasnęła. Micro Ice i Jonh przechodzili obok pokoju D'joka i zobaczyli śpiącą Mei.
- Ale ona piękna - powiedział John.
- Tak, ale jak już mówiłem nie masz szans - powiedział Micro Ice.
- No wiem - powiedział John.
- Dobrze, że jesteś tego świadomy - powiedział Micro Ice i poszedł dalej.
Nagle Mei się obudziła i zobaczyła D'joka ogladającego holo-TV.
- Wyspałaś się ? - zapytał D'jok.
- Taak - powiedziała Mei.
- No to się cieszę, już tutaj zdrętwiałem - powiedział D'jok
- Mogłeś mnie obudzić - powiedziała Mei.
- Nie obudziłbym Cię. Tak słodko spałaś - zaśmiał sie D'jok.
Mei pocałowała D'joka. Zobaczył do John i posmutniał.
- Co ogladasz ? - zapytała Mei.
- Wiadomości - powiedział D'jok.
Nagle do pokoju wszedł John.
- Mei, chciałem ci podziękować za pomoc - powiedział John.
- Spoko - powiedziała Mei.
- To ja idę. Narazie - powiedział John i wyszedł z pokoju.
- Ale natręt - powiedział D'jok.
- Nie przestadzaj, tylko podziękował - powiedziała Mei.
- Nie pamietasz co zrobił ? - zapytał D'jok.
- Tak, ale to nie znaczy, że trzeba go tak traktować - powiedziała Mei.
- No dobrze - powiedział D'jok.
- Kocham Cię, i nikogo innego. - powiedziała Mei.
- Ja Ciebie też - powiedział D'jok.
W pokoju Johna.
- Micro, ja nie moge zapomnieć o Mei - powiedział John.
- No to postaraj się, bo ona kocha tylko D'joka - powiedział Micro Ice.
-Jeszcze będzie moja - powiedział John.
- Ej kolego, nie przeginaj. D'jok na to nie pozwoli - powiedział Micro Ice.
- Ale to zależy od niej - powiedział John.
- Wiadomo, że wybierze D'joka. - powiedział Micro Ic.
- Zaproszę ja na randkę. Może się we mnie zakocha - powiedział John i wybiegł z pokoju. Na korytarzu spotkał Mei.
- Mei ! W ramach wdzięczności zapraszam Cię na kolacje - powiedział John.
- Ale ja nie mogę - powiedziała Mei.
- Prosze, jak pójdziesz dam Ci spokój - powiedział John.
- No dobrze, to kiedy ? - zapytała Mei.
- Teraz - powiedział John.
- No dobrze, to chodźmy - powiedziała Mei.
Oboje wyszli z Akademii. Poszli do restauracji. D'jok przechodząc zobaczył ich razem. Wszedł.
- Mei co ty wyprawiasz ?! - zapytał wkurzony D'jok.
- To nie tak jak myslisz, ja....- powiedziała Mei.
- Co chcesz mi powiedzieć ?! Że robisz to z litości ? - zapytał D'jok.
- D'jok....- Mei przerwał D'jok.
- Daj mi spokój muszę to przemyśleć - powiedział D'jok i wyszedł.
- Dziękuje Ci bardzo, zniszczyłeś mi związek - powiedziała Mei i pobiegła za D'jokiem.
Jednak nie dogoniła go. Poszła do Akademii. Weszła do swojego pokoju. Położyła się i zasnęła. Na drugi dzień nie przyszła na trening. Leżała chora i zdołowana.
- Gdzie Mei ? - zapytał Arch.
- Jest chora, Dame Simbaj zatrzymała ją w pokoju - powiedziała Tia.
- Dobrze, wchodzcie do holo-trenera - powiedział Arch.
Po treningu drużyna poszła do Mei.
- Cześć Mei - powiedział Micro Ice.
Jednak Mei się nie odezwała. Była w dołku.
- No wiecie, lepiej nie zawracać jej głowy - powiedziała Tia.
- Ok, do cześć Mei - powiedział Micro Ice i z resztą drużyny wyszli z pokoju. W pokoju został tylko John.
- Emmm...Mei.- powiedział John.
- Wyjdź - powiedziała chłodno Mei.
- No dobrze - powiedział John.
Minęło kilka dni, a stan Mei się pogarszał.Jedynie kto mógł jej pomóc do D'jok. Chłopak siedział w pokoju, też był zdołowany. Nagle przyszła do niego Tia.
- D'jok musisz iść do Mei. Jest z nią coraz gorzej. Proszę - powiedziała Tia.
- Gorzej ?! Już idę - powiedział D'jok.
D'jok szybko pobiegł do pokoju Mei. Dziewczyna siedziała i rozmawiała z mamą. Na widok D'joka rozłączyła się.
- Cześć Mei - powiedział D'jok.
- Cześć - powiedziała Mei.
- To przezemnie jesteś chora. Przepraszam nie powinienem był na Ciebie krzyczeć. Byłem zazdrosny - powiedział D'jok.
- To ja przepraszam, nie powinnam z nim wychodzić, ale powiedział, że jak z nim pójde to mi da spokój - powiedziała Mei.
- Czemu ja Cię nie posłuchałem. Tak mi przykro- powiedział D'jok i usiadł koło Mei. Dziewczyna przytuliła się do D'joka.
- To znaczy, że znowu jesteśmy razem ? - zapytała Mei.
- Oczywiście - powiedział D'jok.
- Nawet nie wiesz, jak się cieszę - powiedziała Mei.
- Ja też - powiedział D'jok.
- Idź już na trening, bo się spóźnisz - powiedziała Mei.
- Dobrze, ale od razu po treningu do Ciebie przyjde - powiedział D'jok i wyszedł. Kiedy SK trenowali, Dame Simbaj podeszła do Archa.
- Arch, stan Mei się poprawia, będzie mogła grać w meczach - powiedziała Dame Simbaj.
- A co tak naglę wyzdrowiała ? - zapytał Arch.
- Możliwe, ze pogodziła sie z D'jokiem - powiedziała Dame Simbaj.
- To możliwe, bo D'jok jest dzisiaj nadzwyczaj szczęśliwy - powiedział Arch.
- No widzisz - powiedziała lekarka.
Po treningu D'jok poszedł do Mei.
- Cześć, piękna - powiedział D'jok.
- Cześć - powiedziała Mei.
- Jak sie czujesz ?- zapytał D'jok.
- Super - powiedziała Mei.
- Bardzo sie cieszę - powiedzial D'jok.
Nagle do pokoju weszła Dame Simbaj.
- Mam dobra wiadomość - powiedziała lekarka.
- Tak ? - zapytała Mei.-
- Za kilka dni będziesz mogła grać - powiedziała lekarka.
- To świetnie - powiedział D'jok i pocałował Mei
- To ja was zostawiam - powiedziała Dame Simbaj i wyszła z pokoju.
Koło pokoju Mei przechodził John, zobaczył całującą się parę. Wściekł sie i wszedł do pokoju. Zaatakował D'joka.
- John ! Co ty robisz ?! - krzyczała Mei.
Dziewczyna wstała i próbowała odzielić Johna od D'joka. W końcu jej się udało, jednak John próbował trafić D'joka,ale uderzył Mei, tak mocno, że Mei starciła przytomność.
- Idioto co ty robisz ?!!! - krzyknął D'jok i podniosł Mei. Położył ją na łóżku.
- Ja, ja....nie chciałem w Mei - powiedział John.
- Ale ją uderzyłeś - powiedział D'jok.
Po chwili Mei odzyskała przytomność.
- Co się stało ? - zapytała Mei.
- Straciłaś przytomność - powiedział John.
- Dlaczego ? - zapytała Mei.
- John Cię uderzył - powiedział D'jok.
- Ale przez przypadek - powiedział John.
- Napewno nic Cię nie boli ? - zapytał D'jok.
- Nie - powiedziała Mei.
- Mei przepraszam, nie chciałem Cię uderzyć - powiedział John.
- John, nawet jeśli we nie celowałeś, to chciałeś uderzyć D'joka. Wyjdź - powiedziała Mei.
- Dobrze - powiedział John.
- Nie chcesz iść do Dame Simbaj ? - zapytał D'jok.
- Nie, dobrze się czuje. Przyniesiesz mi wodę ? - zapytała Mei.
- Jasne - powiedział D'jok i poszedł po wodę. W czasie gdy go nie było, John przyszedł do Mei.
- Co chcesz ? - zapytała Mei.
- Słuchaj kocham Cię, ale chce mieć pewność czy ty mnie też - powiedział John.
Akurat jak John to mowił do przyszedł D'jok.
- Co znowu od niej chcesz ? - zapytał zły D'jok.
- Chce wiedzieć kogo wybiera. Więc ? - zapytał John.
- Znasz odpowiedź - powiedziała Mei.
- No nie koniecznie - powiedział John.
- Wybieram D'joka, bo jego kocham, a nie Ciebie - powiedziała Mei.
- Jak chcesz - powiedział John i wyszedł.
- Matko, co za idiota - powiedział D'jok.
- Wiem - powiedziała Mei.
Nagle do pokoju weszła mama Mei.
- Cześć córeczko, cześć D'jok. Jak się czujesz Mei ? - zapytała mama Mei.
- Super - powiedziała Mei.
- A co u Ciebie D'jok ? - zapytała mama Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok.
- Kochanie, ja muszę iść. Zadzwonie.Pa - powiedziała mama Mei i wyszła.
- Nie mów mojej mamie o Jonie - powiedziała Mei.
- No dobrze - powiedział D'jok.
niedziela, 15 kwietnia 2012
Odc.27 ''Jest lepiej''
Po dwóch godzinach:
- My idziemy spać - powiedziała Mei.
- Dobranoc - powiedział D'jok i pocałował Mei.
Dziewczyny poszły do pokoju. Po chwili reszta też poszła spać. Na drugi dzień drużyna miała trening.
- Świetnie wam poszło. Aha i dzisiaj przychodzą do was rodzice - powiedział Arch.
Mei posmutniała.
- A kiedy dokładnie ? - zapytała Tia.
- Za cztery godziny - powiedział Arch.
- Chodź Mei, przygotujemy się - powiedziała Tia i pociągnęła Mei do pokoju. Jak już dziewczyny się wyszykowały, zeszły do sali gościnnej. Wszyscy już czekali na rodziców. Mei cały czas była smutna. Już wszyscy rodzice przyszli, oprócz Sonnego i mamy Mei. Mama dziewczyny nie mogła przyjsć, ponieważ ją aresztowali, a Sonny nie mógł. Mei siedziała przy stoliku. Nagle podszedł do niej D'jok.
- Co jest Mei ? - zapytał D'jok.
- Nic, chciałabym ,żeby było jak dawniej - powiedziała Mei.
- Mój tata też nie przyszedł - powiedział D'jok.
- Ale on ma powody - powiedziała Mei.
- Nie martw się. Razem z drużyną zbieramy sięz tąd i idziemy na imprezę - powiedział D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Szybko wybiegli z Akademii i poszli na imprezę. Nagle do Mei zadzwonił telefon.
- Halo - powiedziała Mei.
- Witamy tu Galaktyczne Więzienie. Pani matka jest w areszcie, czy chciałaby Pani ją odwiedzić ? - zapytał męszczyzna.
- Tak, a kiedy moge przyjść ? - zapytała Mei.
- Jutro - powiedział mężczyzna.
- Dobrze, dowidzenia - powiedziała Mei i się rozłączyła.
- Kto to ? - zapytał D'jok.
- Ktoś z więzienia,jutro idę odwiedzić mamę. Pójdziesz ze mną ? - zapytała Mei.
- Jasne - powiedział D'jok.
Po imprezie drużyna wróciła do Akademii. Wszyscy poszli spać. Na drugi dzień nie mieli treningu, więc Mei i D'jok poszli odwiedzić mamę Mei. Dotarli do więzienia
-Witam, jestem Mei. Ja do mojej mamy - powiedziała Mei.
- Już panią prowadze - powiedział męszczyzna.
Dotarli do celi, gdzie siedziała mama Mei.
-Cześć mamo - powiedziała Mei.
- Cześć córeczko, za pare dni z tąd wychodzę. Bardzo chciałabym Cię bardzo przeprosić. Nie wiem co mi się stało. Teraz dopiero widzę, ze z D'jokiem jesteś szczęśliwa. Jesteście świetną parą - powiedziała mama Mei.
- Przyjmuje przeprosiny. Ja tez przepraszam, że byłam dla Ciebie taka nie miła - powiedziała Mei.
- Nic sie nie stało. Nie dziwię Ci się. Ciebie D'jok też przepraszam, to że jesteś synem pirata, to nie znaczy, że jesteś zły - powiedziała mam Mei.
- Nic się nie stało - powiedział D'jok.
- Mamo to my idziemy i za parę dni się widzimy - powiedziała Mei.
- Pa córeczko - powiedziała mama Mei.-
- Pa mamo - powiedziała Mei i z D'jokiem wyszli.
Oboej wrócili szczęśliwi do Akademii.
- I jak ? - zapytała Tia.
- Super, pogodziłam się z mamą - powiedziała szcześliwa Mei.
- Bardzo się cieszę - powiedziała Tia.
- A co z Rocketem ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedziała Tia.
- Same dobre nowiny - powiedziała Mei.
- Heh..- zaśmiała się Tia.
Po kilku dniach do Akademii przyszła mama Mei.
- Cześć Mei - powiedziała mama Mei.
- Cześć mamo - powiedziała Mei.
Nagle na mame Mei zaczęła skakać Lola.
- A co to za piesek ? - zapytała mama Mei.
- Dostałam od drużyny na urodziny....no trochę wczesne urodziny - zaśmiała się Mei.
- Ooo....ale jaki słodziak - powiedziała mama Mei
- Wiem - powiedziała Mei.
- A jak sie nazywa ? - zapytała mama Mei.
- Lola - powiedziała Mei.
- Ślicznie.A D'jok pomaga Ci w wyprowadzaniu jej ? - zapytała mama Mei.
- Pewnie,jak nikt - powiedziała Mei.
- No to super. A co powiesz na wypad do SPA ? - zapytała mama Mei.
- Wiesz, że ja zawsze - zaśmiała sie Mei.
- No to chodź - powiedziała mama Mei.
- Tylko powiem D'jokowi - powiedziała Mei i poszła do pokoju chłopaków.
- D'jok ide z mamą do SPA - powiedziała Mei.
- Ok - powiedział D'jok.
- Aha i jak mnie nie będzie to wyprowadź Lolę - powiedziała Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok.
Mei wyszła z pokoju i poszła z mamą do SPA. Przesiedziały tam dwie godziny, potem poszły na zakupy.
- My idziemy spać - powiedziała Mei.
- Dobranoc - powiedział D'jok i pocałował Mei.
Dziewczyny poszły do pokoju. Po chwili reszta też poszła spać. Na drugi dzień drużyna miała trening.
- Świetnie wam poszło. Aha i dzisiaj przychodzą do was rodzice - powiedział Arch.
Mei posmutniała.
- A kiedy dokładnie ? - zapytała Tia.
- Za cztery godziny - powiedział Arch.
- Chodź Mei, przygotujemy się - powiedziała Tia i pociągnęła Mei do pokoju. Jak już dziewczyny się wyszykowały, zeszły do sali gościnnej. Wszyscy już czekali na rodziców. Mei cały czas była smutna. Już wszyscy rodzice przyszli, oprócz Sonnego i mamy Mei. Mama dziewczyny nie mogła przyjsć, ponieważ ją aresztowali, a Sonny nie mógł. Mei siedziała przy stoliku. Nagle podszedł do niej D'jok.
- Co jest Mei ? - zapytał D'jok.
- Nic, chciałabym ,żeby było jak dawniej - powiedziała Mei.
- Mój tata też nie przyszedł - powiedział D'jok.
- Ale on ma powody - powiedziała Mei.
- Nie martw się. Razem z drużyną zbieramy sięz tąd i idziemy na imprezę - powiedział D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Szybko wybiegli z Akademii i poszli na imprezę. Nagle do Mei zadzwonił telefon.
- Halo - powiedziała Mei.
- Witamy tu Galaktyczne Więzienie. Pani matka jest w areszcie, czy chciałaby Pani ją odwiedzić ? - zapytał męszczyzna.
- Tak, a kiedy moge przyjść ? - zapytała Mei.
- Jutro - powiedział mężczyzna.
- Dobrze, dowidzenia - powiedziała Mei i się rozłączyła.
- Kto to ? - zapytał D'jok.
- Ktoś z więzienia,jutro idę odwiedzić mamę. Pójdziesz ze mną ? - zapytała Mei.
- Jasne - powiedział D'jok.
Po imprezie drużyna wróciła do Akademii. Wszyscy poszli spać. Na drugi dzień nie mieli treningu, więc Mei i D'jok poszli odwiedzić mamę Mei. Dotarli do więzienia
-Witam, jestem Mei. Ja do mojej mamy - powiedziała Mei.
- Już panią prowadze - powiedział męszczyzna.
Dotarli do celi, gdzie siedziała mama Mei.
-Cześć mamo - powiedziała Mei.
- Cześć córeczko, za pare dni z tąd wychodzę. Bardzo chciałabym Cię bardzo przeprosić. Nie wiem co mi się stało. Teraz dopiero widzę, ze z D'jokiem jesteś szczęśliwa. Jesteście świetną parą - powiedziała mama Mei.
- Przyjmuje przeprosiny. Ja tez przepraszam, że byłam dla Ciebie taka nie miła - powiedziała Mei.
- Nic sie nie stało. Nie dziwię Ci się. Ciebie D'jok też przepraszam, to że jesteś synem pirata, to nie znaczy, że jesteś zły - powiedziała mam Mei.
- Nic się nie stało - powiedział D'jok.
- Mamo to my idziemy i za parę dni się widzimy - powiedziała Mei.
- Pa córeczko - powiedziała mama Mei.-
- Pa mamo - powiedziała Mei i z D'jokiem wyszli.
Oboej wrócili szczęśliwi do Akademii.
- I jak ? - zapytała Tia.
- Super, pogodziłam się z mamą - powiedziała szcześliwa Mei.
- Bardzo się cieszę - powiedziała Tia.
- A co z Rocketem ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedziała Tia.
- Same dobre nowiny - powiedziała Mei.
- Heh..- zaśmiała się Tia.
Po kilku dniach do Akademii przyszła mama Mei.
- Cześć Mei - powiedziała mama Mei.
- Cześć mamo - powiedziała Mei.
Nagle na mame Mei zaczęła skakać Lola.
- A co to za piesek ? - zapytała mama Mei.
- Dostałam od drużyny na urodziny....no trochę wczesne urodziny - zaśmiała się Mei.
- Ooo....ale jaki słodziak - powiedziała mama Mei
- Wiem - powiedziała Mei.
- A jak sie nazywa ? - zapytała mama Mei.
- Lola - powiedziała Mei.
- Ślicznie.A D'jok pomaga Ci w wyprowadzaniu jej ? - zapytała mama Mei.
- Pewnie,jak nikt - powiedziała Mei.
- No to super. A co powiesz na wypad do SPA ? - zapytała mama Mei.
- Wiesz, że ja zawsze - zaśmiała sie Mei.
- No to chodź - powiedziała mama Mei.
- Tylko powiem D'jokowi - powiedziała Mei i poszła do pokoju chłopaków.
- D'jok ide z mamą do SPA - powiedziała Mei.
- Ok - powiedział D'jok.
- Aha i jak mnie nie będzie to wyprowadź Lolę - powiedziała Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok.
Mei wyszła z pokoju i poszła z mamą do SPA. Przesiedziały tam dwie godziny, potem poszły na zakupy.
Odc.26 ''Zmartwienia''
Nagle do pokoju wszedł Arch.
- Dowiedziałem się co się stało. Nic wam nie jest ? - zapytał Arch.
- Nie - powiedział D'jok.
- Na pewnk, wiem, że ty Mei uzdrowiłaś Djoka, ale po za tym to coś się stało ? - zapytał Arch.
- Nie - powiedziała Mei.
- No dobrze, skoro nic się nie stało. Ja idę jeszcze muszę coś załatwić. Jak by co, to jest Clamp i Dame simbaj - powiedział Arch.
- Dobrze - powiedział D'jok.
- Mei czemu nie powiedziałaś Archowi o matce ? - zapytał D'jok.
- Pewnie już o tym wie - powiedziała Mei.
- Jak chcesz - powiedział D'jok.
- Mam prośbę - powiedziała Mei.
- Tak ? - zapytał D'jok.
- Zostaniesz tu jeszcze ze mną ? - zapytała Mei.
- Jasne, przecież bym Cię nie zostawił - powiedział D'jok.
- Dzięki - powiedziała Mei.
- A propo gdzie jest Tia ? - zapytał D'jok.
- Poszła gdzieś z Rocketem - powiedziała Mei.
- Aha - powiedział D'jok.
Po chwili oboję zasnęli. Tia weszła do pokoju i zobaczyła śpiącą parę, przykryła ich kocem i wyszła. Po kilku godzianch się obudzili.
- Chyba mi się przysnęło - powiedziała Mei.
- No, mi też - powiedział D'jok.
- Zaraz, która jest godzina ? - zapytała Mei.
- Piąta - powiedział D'jok.
- Mamy trening ! - powiedziała Mei.
- Tak ? No to chodź - powiedział D'jok i oboje pobiegli na trening.
- Przepraszamy za spóźnenie - powiedziała Mei.
- Spokojnie. Zapraszam do holo-trenera. Clamp daj i Shedowsów - powiedział Arch.
Piłka poleciała do góry. Przejął ją D'jok, podał do Micro Ice, który zdobył gola.
- Świetnie wam idzie - powiedział Arch.
Piłkę przejął znowu D'jok, podał do Rocketa, który podał do Mei. Dziewczyna strzeliła gola.
-Świetnie Mei, kończymy trening - powiedział Arch.
Drużyna wyszła z holo-trenra i poszła do świetlicy. Oglądali mecz Xesons vs. Shedows.
- Ale Shedowsi beznadziejnie grają - powiedział D'jok.
- Mamy szanse z nimi wygrać - powiedziała Mei.
- I to duże - powiedziała Tia.
Mecz przerwał komunikat :
- Witam was tu Cally Mistic, właśnie dotarła do mnie widomosć, ż aresztowano matke Mei z druzyny SK, za próbę zabójstwa D'joka z drużyny SK. Dziękuje.
- Mówi się trudno - powiedziała Mei.
- Ale to Twoja mama - powiedziała Tia.
- Matka - zabójca - powiedziała Mei.
- No, ale ona Cię....-Tia niedokończyła, poniewaz wściekła Mei jej przerwała.
- Daj mi spokój - krzyknęła wściekła Mei.
- Dobra, dobra - powiedziała przerażona Tia.
Nadszedł dzień meczu.
- Słuchajcie, dzisiaj gramy mecz o ćwierć finały. Mam nadzieję, że dacie radę - powiedział Arch.
- GO SNOW GO ! - krzyknęła drużyna.
Wyszli na boisko.
- Witam was tu Cally Mistic. Dzisiaj będę komentowała mecz SK vs. Shedows. Piłka poleciała do góry, trwa walka o piłkę, jednak D'jok ją przejął, podał do Rocketa. Jednak Rocketowi piłkę odebrał gracz drużyny Shedows, podaje do Sinedda, Sinedd biegnie do bramki, jednak Mei odbiera mu piłkę. Mei biegnie przez boiska, uu...okropny faul Sinedda. Na szczęście Mei szybko się podnosi. Rzut karny wykonuje D'jok. Piłka leci i trafia do bramki Shedowsów. Piękny gol SK. Koniec pierwszej połowy.
W szatni SK :
- Świetnie wam poszło - powiedział Arch.
- Dzięki trenerze - powiedziała Drużyna.
Koniec przerwy :
- Zaczynamy drugo połowę. Piłka w gorze, przejmuje ją Sinedd, podaję ją do koelgi z druzyny, jednak piłkę odbiera mu ją Mei. Biegnie do bramki, omija obrońców i zdobywa gola dla drużyny SK
-Świetnie Mei - powiedział D'jok.
- I tym golem SK wygrywają mecz. Przechodzą do pół finałów. Gratuluje. Komentowała dla was Cally Misitc.
W szatni SK :
- Gratuluję wam ! Jednak jutro macie trening - powiedział Arch i wyszedł.
- Mei żeby to ućcić zapraszam Cie do SPA - powiedziała Tia.
- Serio ? Skuszę się - powiedziała Mei.
- Heh,no to chodźmy - powiedziała Tia.
- Cześć, będziemy za dwie godziny - powiedziała Mei.
Dziewczyny poszły do SPA. Siedziały w basenie z błotem.
- Ale luzik - powiedziała Mei.
- Tak ,a przed nami jeszcze masarze,kąpiel w olejkach i wodne łóżko - powiedziała Tia.
- Ale fajnie - powiedziała Mei.
Po kąpieli w błocie przeszły do masarzu.
- Jeestem w niebie - powiedziała Mei.
- A ja wyrzej - powiedziała Tia.
- Heh - zasmiała sie Mei.
Po masarzach przeszły do kapieli w olekjach, a po tym do łóżka wodnego.
- Emm...Mei chyba się topie - powiedziała Tia.
- Wiem, tak to czuć - powiedziała Mei.
- Noo - powiedziała Tia.
- Szkoda, że to koniec - powiedziała Mei.
- Możemy isć jeszcze na lody - powiedziała Tia.
- Noo ba, pewnie, że idzimy - powiedziała Mei.
Po wyjsciu ze SPA. Poszły na lody.
- Mmmm...pyszne - powiedziała Mei.
- Uwielbiam takie dni, szczególnie z moją najlepszą przyjaciółką - powiedziała Tia.
- Ja też - powiedziała Mei.
- A co do Twojej mamy, to przepraszam, Wiem co przeszłaś - powiedziała Tia.
- To ja przepraszam, nie powinnam była na Ciebie krzyczeć - powiedziała Mei.
-Nic się nie stało. A no właśnie, co z tym Smogiem ? - zapytała Tia.
-Dame Simbaj powiedziała, ze jak za każdym razem się wściekne to będzie się pojawiał. Ale to mi nie będzie szkodziło. A wogóle to go nawet lubię - powiedziała Mei.
- Dlaczego ? - zapytała Tia.
- Dzięki niemu wyglądam groźniej - zaśmiała sie Mei.
- To prawda - pwoiedziała Tia.
Po zjedzeniu lodów, wróciły do Akademii. Poszły do pokoju. Po chwili reszta drużyny przyszli do dziewczyn.
- No i jak ? Zrelaksowałyście się ? - zapytał D'jok.
- I to jak. A wy co robiliście ? - zapytała Mei.
- Oglądalismy mecz - powiedział D'jok.
- Fajnie, a kto z kim grał ? - zapytała Mei.
- Xenons vs. Red Tigers - powiedział D'jok.
- Nie nudziliście się ? - zapytała Mei.
- To i tak było lepsze, od tego romantyczengo filmu - powiedział D'jok.
- Zdecydowanie - powiedział Micro Ice.
- A co teraz będziemy robić ? zapytał D'jok.
- Tia, masz jeszcze jakieś filmy ? - zapytała Mei.
- Tak jakis horror - powiedziała Tia.
- No to świetnie, oglądamy - powiedziała Mei.
Drużyna usiadła i zaczęła oglądać.
- Zaczyna sie nie ciekawie - powiedział D'jok.
- Może sie rozkręci - powiedziała Mei.
- Ale wiecie, że do tego są okulary 3D - powiedziała Tia.
- Daj - powiedziała Mei i założyła okulary. - Wow ! Ale odjazd.
- Serio ? - zapytał D'jok.
- No, włóż i się przekonaj - powiedziała Mei.
Drużyna włożyła okulary.
- WOW ! Super - powiedział Micro Ice.
-Mówiłam, że się rozkręci - powiedziała Mei.
- Dowiedziałem się co się stało. Nic wam nie jest ? - zapytał Arch.
- Nie - powiedział D'jok.
- Na pewnk, wiem, że ty Mei uzdrowiłaś Djoka, ale po za tym to coś się stało ? - zapytał Arch.
- Nie - powiedziała Mei.
- No dobrze, skoro nic się nie stało. Ja idę jeszcze muszę coś załatwić. Jak by co, to jest Clamp i Dame simbaj - powiedział Arch.
- Dobrze - powiedział D'jok.
- Mei czemu nie powiedziałaś Archowi o matce ? - zapytał D'jok.
- Pewnie już o tym wie - powiedziała Mei.
- Jak chcesz - powiedział D'jok.
- Mam prośbę - powiedziała Mei.
- Tak ? - zapytał D'jok.
- Zostaniesz tu jeszcze ze mną ? - zapytała Mei.
- Jasne, przecież bym Cię nie zostawił - powiedział D'jok.
- Dzięki - powiedziała Mei.
- A propo gdzie jest Tia ? - zapytał D'jok.
- Poszła gdzieś z Rocketem - powiedziała Mei.
- Aha - powiedział D'jok.
Po chwili oboję zasnęli. Tia weszła do pokoju i zobaczyła śpiącą parę, przykryła ich kocem i wyszła. Po kilku godzianch się obudzili.
- Chyba mi się przysnęło - powiedziała Mei.
- No, mi też - powiedział D'jok.
- Zaraz, która jest godzina ? - zapytała Mei.
- Piąta - powiedział D'jok.
- Mamy trening ! - powiedziała Mei.
- Tak ? No to chodź - powiedział D'jok i oboje pobiegli na trening.
- Przepraszamy za spóźnenie - powiedziała Mei.
- Spokojnie. Zapraszam do holo-trenera. Clamp daj i Shedowsów - powiedział Arch.
Piłka poleciała do góry. Przejął ją D'jok, podał do Micro Ice, który zdobył gola.
- Świetnie wam idzie - powiedział Arch.
Piłkę przejął znowu D'jok, podał do Rocketa, który podał do Mei. Dziewczyna strzeliła gola.
-Świetnie Mei, kończymy trening - powiedział Arch.
Drużyna wyszła z holo-trenra i poszła do świetlicy. Oglądali mecz Xesons vs. Shedows.
- Ale Shedowsi beznadziejnie grają - powiedział D'jok.
- Mamy szanse z nimi wygrać - powiedziała Mei.
- I to duże - powiedziała Tia.
Mecz przerwał komunikat :
- Witam was tu Cally Mistic, właśnie dotarła do mnie widomosć, ż aresztowano matke Mei z druzyny SK, za próbę zabójstwa D'joka z drużyny SK. Dziękuje.
- Mówi się trudno - powiedziała Mei.
- Ale to Twoja mama - powiedziała Tia.
- Matka - zabójca - powiedziała Mei.
- No, ale ona Cię....-Tia niedokończyła, poniewaz wściekła Mei jej przerwała.
- Daj mi spokój - krzyknęła wściekła Mei.
- Dobra, dobra - powiedziała przerażona Tia.
Nadszedł dzień meczu.
- Słuchajcie, dzisiaj gramy mecz o ćwierć finały. Mam nadzieję, że dacie radę - powiedział Arch.
- GO SNOW GO ! - krzyknęła drużyna.
Wyszli na boisko.
- Witam was tu Cally Mistic. Dzisiaj będę komentowała mecz SK vs. Shedows. Piłka poleciała do góry, trwa walka o piłkę, jednak D'jok ją przejął, podał do Rocketa. Jednak Rocketowi piłkę odebrał gracz drużyny Shedows, podaje do Sinedda, Sinedd biegnie do bramki, jednak Mei odbiera mu piłkę. Mei biegnie przez boiska, uu...okropny faul Sinedda. Na szczęście Mei szybko się podnosi. Rzut karny wykonuje D'jok. Piłka leci i trafia do bramki Shedowsów. Piękny gol SK. Koniec pierwszej połowy.
W szatni SK :
- Świetnie wam poszło - powiedział Arch.
- Dzięki trenerze - powiedziała Drużyna.
Koniec przerwy :
- Zaczynamy drugo połowę. Piłka w gorze, przejmuje ją Sinedd, podaję ją do koelgi z druzyny, jednak piłkę odbiera mu ją Mei. Biegnie do bramki, omija obrońców i zdobywa gola dla drużyny SK
-Świetnie Mei - powiedział D'jok.
- I tym golem SK wygrywają mecz. Przechodzą do pół finałów. Gratuluje. Komentowała dla was Cally Misitc.
W szatni SK :
- Gratuluję wam ! Jednak jutro macie trening - powiedział Arch i wyszedł.
- Mei żeby to ućcić zapraszam Cie do SPA - powiedziała Tia.
- Serio ? Skuszę się - powiedziała Mei.
- Heh,no to chodźmy - powiedziała Tia.
- Cześć, będziemy za dwie godziny - powiedziała Mei.
Dziewczyny poszły do SPA. Siedziały w basenie z błotem.
- Ale luzik - powiedziała Mei.
- Tak ,a przed nami jeszcze masarze,kąpiel w olejkach i wodne łóżko - powiedziała Tia.
- Ale fajnie - powiedziała Mei.
Po kąpieli w błocie przeszły do masarzu.
- Jeestem w niebie - powiedziała Mei.
- A ja wyrzej - powiedziała Tia.
- Heh - zasmiała sie Mei.
Po masarzach przeszły do kapieli w olekjach, a po tym do łóżka wodnego.
- Emm...Mei chyba się topie - powiedziała Tia.
- Wiem, tak to czuć - powiedziała Mei.
- Noo - powiedziała Tia.
- Szkoda, że to koniec - powiedziała Mei.
- Możemy isć jeszcze na lody - powiedziała Tia.
- Noo ba, pewnie, że idzimy - powiedziała Mei.
Po wyjsciu ze SPA. Poszły na lody.
- Mmmm...pyszne - powiedziała Mei.
- Uwielbiam takie dni, szczególnie z moją najlepszą przyjaciółką - powiedziała Tia.
- Ja też - powiedziała Mei.
- A co do Twojej mamy, to przepraszam, Wiem co przeszłaś - powiedziała Tia.
- To ja przepraszam, nie powinnam była na Ciebie krzyczeć - powiedziała Mei.
-Nic się nie stało. A no właśnie, co z tym Smogiem ? - zapytała Tia.
-Dame Simbaj powiedziała, ze jak za każdym razem się wściekne to będzie się pojawiał. Ale to mi nie będzie szkodziło. A wogóle to go nawet lubię - powiedziała Mei.
- Dlaczego ? - zapytała Tia.
- Dzięki niemu wyglądam groźniej - zaśmiała sie Mei.
- To prawda - pwoiedziała Tia.
Po zjedzeniu lodów, wróciły do Akademii. Poszły do pokoju. Po chwili reszta drużyny przyszli do dziewczyn.
- No i jak ? Zrelaksowałyście się ? - zapytał D'jok.
- I to jak. A wy co robiliście ? - zapytała Mei.
- Oglądalismy mecz - powiedział D'jok.
- Fajnie, a kto z kim grał ? - zapytała Mei.
- Xenons vs. Red Tigers - powiedział D'jok.
- Nie nudziliście się ? - zapytała Mei.
- To i tak było lepsze, od tego romantyczengo filmu - powiedział D'jok.
- Zdecydowanie - powiedział Micro Ice.
- A co teraz będziemy robić ? zapytał D'jok.
- Tia, masz jeszcze jakieś filmy ? - zapytała Mei.
- Tak jakis horror - powiedziała Tia.
- No to świetnie, oglądamy - powiedziała Mei.
Drużyna usiadła i zaczęła oglądać.
- Zaczyna sie nie ciekawie - powiedział D'jok.
- Może sie rozkręci - powiedziała Mei.
- Ale wiecie, że do tego są okulary 3D - powiedziała Tia.
- Daj - powiedziała Mei i założyła okulary. - Wow ! Ale odjazd.
- Serio ? - zapytał D'jok.
- No, włóż i się przekonaj - powiedziała Mei.
Drużyna włożyła okulary.
- WOW ! Super - powiedział Micro Ice.
-Mówiłam, że się rozkręci - powiedziała Mei.
I to ten Twój ideał ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedziała mama Mei.
- Jak zaraz mi stad nie wyjdziecie oboje, to będzie źle - powiedziała Mei, a z niej zaczął wypływać Smog.
- Chyba lepiej wyjdźmy - powiedziała mama Mei.
Oboje wyszli. A Smog zniknął/.
- Dobra to było dziwne - powiedział D'jok.
- To mnie matka zaskoczyła - powiedziała Mei.
- Skoro dla Twojej mamy Sinedd to ideał, to musiała być na serio zdesperowana - powiedzia D'jok.
- Chyba zrobiło mi się niedobrze - powiedziała Mei.
- Od czego ? - zapytał D'jok.
- Od Sinedda - powiedziała Mei.
Do ich pokoju wszedł Arch.
- Zaraz jest trening idziecie ? - zapytał trener.
- Oczywiście - powiedzieli oboje.
Wszyscy weszli do holo-trenera.
D'jok przejął piłkę, podał do Micro Ice, który podał do Mei. Dziewczyna pobiegła do bramki i strzeliła gola.
- Jesteście w świetnej formie, oby tak dalej - powiedział Arch.
D'jok znowu przejął piłkę, podał do Tii, która pobiegła przez pół boiska i stzeliła gola.
- Świetnie, koniec treningu- powiedział Arch.
- To było fajnie. Dawno nie grałam - powiedziała Mei,
- Ja też - powiedziała Tia.
- Może masz ochotę na zakupy ? - zapytała Mei.
- Ja zawsze - powiedziała Tia.
- No to idziemy. Cześć chłopaki - powiedziała Mei i razem wyszły z Akademii.
- Patrz otworzyli nowy sklep - powiedziała Tia.
- Lece - powiedziała Mei.
Obie wyszły z tysiącami toreb.
- Ale sie obkupiłyśmy - powiedziała Tia.
- Noo, ale warto było - powiedziała Mei.
- Wracamy ? - zapytała Tia.
- Ok - powiedziała Mei.
Wróciły do Akademii i poszły do swojego pokoju. Nagle do ich pokoju wszedł D'jok i Micro Ice.
- Czeeeść. Wow, ile toreb - zdziwił się D'jok.
- Wiemy - powiedziały obie.
- Nie rozumiem kobiet - powiedział Micro Ice.
- To samo mogę powiedzieć o was - powiedziała Mei.
- To dlatego was tak długo nie było - powiedział D'jok.
- Nooo - powiedziała Mei.
- To ja ide zobaczyć co u Rocketa - powiedziała Tia i poszła.
- Ona to ma gdzie chodzić - powiedziała Mei.
- A ty nie masz gdzie ? - zapytał D'jok.
- Nie no mam, a propo muszę iść na spacer z Lolą- powiedziała Mei.
- Ide z Tobą - powiedział D'jok.
Wyszli z Akademii w drodze spotkali Sinedda.
- No i co zdecydowałaś ? - zapytał Sinedd.
- Ale co ? - zapytała Mei.
- No podobno mam być Twoim chłopakiem - powiedział Sinedd.
- Taa, zostane ale w Twoich marzeniach - powiedziała Mei.
- Jeszcze bedziesz moja - powiedział Sinedd, aż nagle D'jok sie na niego rzucił.
- D'jok ! Uspokuj się - krzyczała Mei i odciągneła D'joka od Sinedda. Jak już go okiełznała, pociagneła go dalej.
-Co ty robisz ? - zapytała Mei.
- No już nie mogłem tego słuchać - powiedział D'jok obejmując Mei.
- Ale nie rzucaj się na każdego, kto będzie tak mówił, ok ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok
Oboje wrócili do Akademii.
- Ok to ja idę do pokoju- powiedziała Mei.
- Ale zanim pójdziesz to zamknij oczy - powiedział D'jok.
- Po co ? - zapytała Mei.
- Poprostu zamknij - powiedział D'jok
Mei zamknęła oczy.
- No i co ? - zapytała Mei.
- Teraz chodż ze mna - powiedział D'jok i prowadził Mei. Byli już na miejscu. Trafili do jadalni, przerobionej na typ restauracji.
- Możesz otworzyć oczy - powiedział D'jok. Mei otworzyła oczy.
- Jej..czy to restauracja ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- Sam to zrobiłeś ? - zapytała Mei.
- No z małą pomocą - powiedział D;jok.
- A po co mnie tu przyprowadziłeś ? -zapytała Mei.
- Chciałem żebyś trochę odpoczęła - powiedział D'jok.
- Udało Ci sie -powiedziała Mei i pocałowała D'joka. Usiedli do stołu.
- Ekhemm.....kelner - powiedział D'jok. Z jakiegoś pomieszczenia wyszedł Micro Ice w zadużym garniturze. Mei i D'jok zaczeli się śmiać.
- Cicho ! - powiedział zdołowany Micro Ice.
- Zamawiamy pizze, kelnerze - nabijał się D'jok.
- Dobrze - powiedział Micro Ice.
- Hahaha - śmiała sie Mei.
Nagle do restauracji weszli Tia i Rocket.
- O cześć - powiedziała Mei.
- Cześć, przyszliśmy tu na randke - powiedziała Tia.
- Spoko, nie będziemy wam przeszkadzać - powiedziała Mei.
- My wam też - powiedziała Tia i z Rocketem usiedli przy stoliku
- Kelner - zawołał Rocket,
- Hahaha,Micro co ty masz na sobie ? - zapytała śmiejąc się Tia.
- Jeszcze chwila a wybuchne - powiedział Micro Ice.
- Dzięki D'jok za to co zrobiłeś - powiedziała Mei.
- Nie ma sprawy. Masz ochote na spacer ? - zapytał D'jok.
- Jasne - powiedziała Mei i oboje wyszli. Usiedli na ławce. D'jok objął Mei i razem patrzyli się w zachód słońca. Nagle ktoś z tyłu oblał pare wodą.
- Co jest ? - zapytał wsciekły D'jok.
- Jestem cała mokra - powiedziała Mei.
- Masz moja kurtkę. Zaraz wyschniemy - powiedział D'jok.
- Dzięki - powiedziała Mei.
- Może juz wróćmy. Bo się przeziębisz - powiedział D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Oboje wrócili do pokoi. Na drugi dzień Mei wyszła z pokoju a pod drzwiami leżaly kwiaty. Od razu pobiegła do pokoju D'joka.
- Cześć Mei - powiedział D'jok.
- Dzieki za kwiaty - powiedziała Mei.
- Jakie kwiaty ? - zapytał D'jok
- No te - powiedziała Mei i pokazała je D'jokowi.
- Ale one nie są ode mnie - powiedział D'jok.
- To od kogo ? - zapytała Mei.
- Jak chyba wiem - powiedział D'jok.
- Ja chyba też - powiedziała Mei.
-To Sinedd - powiedzieli oboje równoczśnie.
- Niech on da mi spokój - powiedziała Mei, a po tym do pokoju wszedł Sinedd.
- To od Ciebie ? - zapytała Mei.
- Tak, a co ? zapytał Sinedd.
- Ja mam chłopaka, a wogóle co ty tu robisz ? - zapytała Mei.
- No przeniosłem się do Snow Kids - powiedział Sinedd.
- Że co ?! - zapytał wkurzony D'jok.
- No chce być bliżej Ciebie, Mei - powiedział Sinedd.
- Zaraz blizej Ciebie będzie moja reka - powiedział D'jok.
- D'jok czekaj. Czy moja mama Ci zaprosiła ? - zapytała Mei.
- Noo tak - powiedział Sinedd.
- To wszystko jasne - powiedziała Mei.
- To ja spadam - powiedział Sinedd i wyszedł.
- Fajna ta moja mama - powiedziała Mei.
- Taak - powiedział D'jok i pzytulił Mei.
- No nie ważne, idziemy na trening ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- Witam was, zapraszam was do holo-trenera - poweidział Arch
Po treningu wszyscy poszli na pizze. Po pizzy poszli na imprezę.
- Mei czy to nie Twoja mama ? - zapytał D'jok.
- Tak i to ten facet co mnie kiedyś porwał - powiedziała Mei.
- Oni rozmawiają - powiedział D'jok.
- To nie wróży nic dobrego - powiedziała Mei.
- Czekaj a to ten kot - powiedział D'jok.
- Idę ich podsłuchać - powiedziała Mei.
- Ja też chce - powiedział D'jok.
Oboje podeszli jak najbliżej. Podsłuchali rozmowe.
- Bleylock pobądź się tego D'joka. Moja córka nie może z nim chodzić - powiedziała mama Mei.
- Oczywiście, już jutro go nie będzie - powiedział Bleylock.
- Wspaniale - powiedziała mama Mei. Nagle Mei nie mogła już wytrzymać i podeszła do swojej mamy.
- Mamo, co ty robisz ?! - wkurzyła się Mei a z dziewczyny zaczął wypływać Smog.
- Eee o czym ty mówisz ? - zapytała mama Mei.-
- Nie pozbędziesz się D'joka, jeśli coś mu zrobisz, to nie ręcze za siebie - powiedziała Mei.
- Co?! - zapytała mama Mei.
- Nie jesteś już moja matką. Tata był by zawiedziony - powiedziała mei.
- Ale ojca tu nie ma, a ty jesteś pod moja opieką - powiedziała mama Mei.
Nagle ktoś od tyłu zaatakował D'joka.
- Zostaw mnie - krzyczał D'jok.
- Zostaw go ! - krzyczała Mei. Już miała do niego podbiec, ale jej mama ja przytrzymała.
- Puszczaj ! - krzyczała Mei.
- Robię to dla Ciebie - powiedziała mama Mei.
Smog Mei zaczął dusić mame Mei. Wreszcie ją puściła. Dziewczyna od razu pobiegła do D'joka. Miał rany od cięć nożem.
- D'jok słyszysz mnie ? - zkrzyczała Mei.
D'ok tracił przytomność, Mei dotknęła jego ran. Po dotknieciu rany zaczęły znikać.
- Ee...co się stało ? - zapytał D'jok.
- Nie wiem - powiedziała Mei.
- Mei ty go uratowałaś - powiedziała Tia.'
- Co?! Ale jak ? - zapytała Mei.
- Po dotknieciu rany D'joka zaczęły znikać - powiedziała Tia.
- Chodzie wracamy do Akademii - pwoeidział Micro Ice.
Wszyscy wrócili do Akademii. Mei poszła do pokoju, a za nią cała drużyna. Dziewczyna usiadła na łóżku i wogóle się nie odezwała.
- Emmm...my was zostawimy samych - pwoeidziała Tia i wyszła z chłopakami.
- Mei dziekuje za uratowanie życia - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Nie wiem jak mogła o zrobić - powiedziała mei.
D'jok przytulił Mei.
- Tak - powiedziała mama Mei.
- Jak zaraz mi stad nie wyjdziecie oboje, to będzie źle - powiedziała Mei, a z niej zaczął wypływać Smog.
- Chyba lepiej wyjdźmy - powiedziała mama Mei.
Oboje wyszli. A Smog zniknął/.
- Dobra to było dziwne - powiedział D'jok.
- To mnie matka zaskoczyła - powiedziała Mei.
- Skoro dla Twojej mamy Sinedd to ideał, to musiała być na serio zdesperowana - powiedzia D'jok.
- Chyba zrobiło mi się niedobrze - powiedziała Mei.
- Od czego ? - zapytał D'jok.
- Od Sinedda - powiedziała Mei.
Do ich pokoju wszedł Arch.
- Zaraz jest trening idziecie ? - zapytał trener.
- Oczywiście - powiedzieli oboje.
Wszyscy weszli do holo-trenera.
D'jok przejął piłkę, podał do Micro Ice, który podał do Mei. Dziewczyna pobiegła do bramki i strzeliła gola.
- Jesteście w świetnej formie, oby tak dalej - powiedział Arch.
D'jok znowu przejął piłkę, podał do Tii, która pobiegła przez pół boiska i stzeliła gola.
- Świetnie, koniec treningu- powiedział Arch.
- To było fajnie. Dawno nie grałam - powiedziała Mei,
- Ja też - powiedziała Tia.
- Może masz ochotę na zakupy ? - zapytała Mei.
- Ja zawsze - powiedziała Tia.
- No to idziemy. Cześć chłopaki - powiedziała Mei i razem wyszły z Akademii.
- Patrz otworzyli nowy sklep - powiedziała Tia.
- Lece - powiedziała Mei.
Obie wyszły z tysiącami toreb.
- Ale sie obkupiłyśmy - powiedziała Tia.
- Noo, ale warto było - powiedziała Mei.
- Wracamy ? - zapytała Tia.
- Ok - powiedziała Mei.
Wróciły do Akademii i poszły do swojego pokoju. Nagle do ich pokoju wszedł D'jok i Micro Ice.
- Czeeeść. Wow, ile toreb - zdziwił się D'jok.
- Wiemy - powiedziały obie.
- Nie rozumiem kobiet - powiedział Micro Ice.
- To samo mogę powiedzieć o was - powiedziała Mei.
- To dlatego was tak długo nie było - powiedział D'jok.
- Nooo - powiedziała Mei.
- To ja ide zobaczyć co u Rocketa - powiedziała Tia i poszła.
- Ona to ma gdzie chodzić - powiedziała Mei.
- A ty nie masz gdzie ? - zapytał D'jok.
- Nie no mam, a propo muszę iść na spacer z Lolą- powiedziała Mei.
- Ide z Tobą - powiedział D'jok.
Wyszli z Akademii w drodze spotkali Sinedda.
- No i co zdecydowałaś ? - zapytał Sinedd.
- Ale co ? - zapytała Mei.
- No podobno mam być Twoim chłopakiem - powiedział Sinedd.
- Taa, zostane ale w Twoich marzeniach - powiedziała Mei.
- Jeszcze bedziesz moja - powiedział Sinedd, aż nagle D'jok sie na niego rzucił.
- D'jok ! Uspokuj się - krzyczała Mei i odciągneła D'joka od Sinedda. Jak już go okiełznała, pociagneła go dalej.
-Co ty robisz ? - zapytała Mei.
- No już nie mogłem tego słuchać - powiedział D'jok obejmując Mei.
- Ale nie rzucaj się na każdego, kto będzie tak mówił, ok ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedział D'jok
Oboje wrócili do Akademii.
- Ok to ja idę do pokoju- powiedziała Mei.
- Ale zanim pójdziesz to zamknij oczy - powiedział D'jok.
- Po co ? - zapytała Mei.
- Poprostu zamknij - powiedział D'jok
Mei zamknęła oczy.
- No i co ? - zapytała Mei.
- Teraz chodż ze mna - powiedział D'jok i prowadził Mei. Byli już na miejscu. Trafili do jadalni, przerobionej na typ restauracji.
- Możesz otworzyć oczy - powiedział D'jok. Mei otworzyła oczy.
- Jej..czy to restauracja ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- Sam to zrobiłeś ? - zapytała Mei.
- No z małą pomocą - powiedział D;jok.
- A po co mnie tu przyprowadziłeś ? -zapytała Mei.
- Chciałem żebyś trochę odpoczęła - powiedział D'jok.
- Udało Ci sie -powiedziała Mei i pocałowała D'joka. Usiedli do stołu.
- Ekhemm.....kelner - powiedział D'jok. Z jakiegoś pomieszczenia wyszedł Micro Ice w zadużym garniturze. Mei i D'jok zaczeli się śmiać.
- Cicho ! - powiedział zdołowany Micro Ice.
- Zamawiamy pizze, kelnerze - nabijał się D'jok.
- Dobrze - powiedział Micro Ice.
- Hahaha - śmiała sie Mei.
Nagle do restauracji weszli Tia i Rocket.
- O cześć - powiedziała Mei.
- Cześć, przyszliśmy tu na randke - powiedziała Tia.
- Spoko, nie będziemy wam przeszkadzać - powiedziała Mei.
- My wam też - powiedziała Tia i z Rocketem usiedli przy stoliku
- Kelner - zawołał Rocket,
- Hahaha,Micro co ty masz na sobie ? - zapytała śmiejąc się Tia.
- Jeszcze chwila a wybuchne - powiedział Micro Ice.
- Dzięki D'jok za to co zrobiłeś - powiedziała Mei.
- Nie ma sprawy. Masz ochote na spacer ? - zapytał D'jok.
- Jasne - powiedziała Mei i oboje wyszli. Usiedli na ławce. D'jok objął Mei i razem patrzyli się w zachód słońca. Nagle ktoś z tyłu oblał pare wodą.
- Co jest ? - zapytał wsciekły D'jok.
- Jestem cała mokra - powiedziała Mei.
- Masz moja kurtkę. Zaraz wyschniemy - powiedział D'jok.
- Dzięki - powiedziała Mei.
- Może juz wróćmy. Bo się przeziębisz - powiedział D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Oboje wrócili do pokoi. Na drugi dzień Mei wyszła z pokoju a pod drzwiami leżaly kwiaty. Od razu pobiegła do pokoju D'joka.
- Cześć Mei - powiedział D'jok.
- Dzieki za kwiaty - powiedziała Mei.
- Jakie kwiaty ? - zapytał D'jok
- No te - powiedziała Mei i pokazała je D'jokowi.
- Ale one nie są ode mnie - powiedział D'jok.
- To od kogo ? - zapytała Mei.
- Jak chyba wiem - powiedział D'jok.
- Ja chyba też - powiedziała Mei.
-To Sinedd - powiedzieli oboje równoczśnie.
- Niech on da mi spokój - powiedziała Mei, a po tym do pokoju wszedł Sinedd.
- To od Ciebie ? - zapytała Mei.
- Tak, a co ? zapytał Sinedd.
- Ja mam chłopaka, a wogóle co ty tu robisz ? - zapytała Mei.
- No przeniosłem się do Snow Kids - powiedział Sinedd.
- Że co ?! - zapytał wkurzony D'jok.
- No chce być bliżej Ciebie, Mei - powiedział Sinedd.
- Zaraz blizej Ciebie będzie moja reka - powiedział D'jok.
- D'jok czekaj. Czy moja mama Ci zaprosiła ? - zapytała Mei.
- Noo tak - powiedział Sinedd.
- To wszystko jasne - powiedziała Mei.
- To ja spadam - powiedział Sinedd i wyszedł.
- Fajna ta moja mama - powiedziała Mei.
- Taak - powiedział D'jok i pzytulił Mei.
- No nie ważne, idziemy na trening ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- Witam was, zapraszam was do holo-trenera - poweidział Arch
Po treningu wszyscy poszli na pizze. Po pizzy poszli na imprezę.
- Mei czy to nie Twoja mama ? - zapytał D'jok.
- Tak i to ten facet co mnie kiedyś porwał - powiedziała Mei.
- Oni rozmawiają - powiedział D'jok.
- To nie wróży nic dobrego - powiedziała Mei.
- Czekaj a to ten kot - powiedział D'jok.
- Idę ich podsłuchać - powiedziała Mei.
- Ja też chce - powiedział D'jok.
Oboje podeszli jak najbliżej. Podsłuchali rozmowe.
- Bleylock pobądź się tego D'joka. Moja córka nie może z nim chodzić - powiedziała mama Mei.
- Oczywiście, już jutro go nie będzie - powiedział Bleylock.
- Wspaniale - powiedziała mama Mei. Nagle Mei nie mogła już wytrzymać i podeszła do swojej mamy.
- Mamo, co ty robisz ?! - wkurzyła się Mei a z dziewczyny zaczął wypływać Smog.
- Eee o czym ty mówisz ? - zapytała mama Mei.-
- Nie pozbędziesz się D'joka, jeśli coś mu zrobisz, to nie ręcze za siebie - powiedziała Mei.
- Co?! - zapytała mama Mei.
- Nie jesteś już moja matką. Tata był by zawiedziony - powiedziała mei.
- Ale ojca tu nie ma, a ty jesteś pod moja opieką - powiedziała mama Mei.
Nagle ktoś od tyłu zaatakował D'joka.
- Zostaw mnie - krzyczał D'jok.
- Zostaw go ! - krzyczała Mei. Już miała do niego podbiec, ale jej mama ja przytrzymała.
- Puszczaj ! - krzyczała Mei.
- Robię to dla Ciebie - powiedziała mama Mei.
Smog Mei zaczął dusić mame Mei. Wreszcie ją puściła. Dziewczyna od razu pobiegła do D'joka. Miał rany od cięć nożem.
- D'jok słyszysz mnie ? - zkrzyczała Mei.
D'ok tracił przytomność, Mei dotknęła jego ran. Po dotknieciu rany zaczęły znikać.
- Ee...co się stało ? - zapytał D'jok.
- Nie wiem - powiedziała Mei.
- Mei ty go uratowałaś - powiedziała Tia.'
- Co?! Ale jak ? - zapytała Mei.
- Po dotknieciu rany D'joka zaczęły znikać - powiedziała Tia.
- Chodzie wracamy do Akademii - pwoeidział Micro Ice.
Wszyscy wrócili do Akademii. Mei poszła do pokoju, a za nią cała drużyna. Dziewczyna usiadła na łóżku i wogóle się nie odezwała.
- Emmm...my was zostawimy samych - pwoeidziała Tia i wyszła z chłopakami.
- Mei dziekuje za uratowanie życia - powiedział D'jok i pocałował Mei.
- Nie wiem jak mogła o zrobić - powiedziała mei.
D'jok przytulił Mei.
czwartek, 12 kwietnia 2012
Odc.24 '' To ten ideał ?''
Tia wyszła z pokoju.
- Jest cały i zdrowy - powiedziała Tia.
- Mówiłam - powiedziała Tia.
- No tak ty zawsze masz racje - powiedziała Tia.
- Jak chcesz możemy pójść na spacer z Lolą - powiedział D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
- Idziesz z nami ? - zapytał D'jok.
- Nie, nie. Idzcie razem - powiedziała Tia.
Wyszli z Akademii.
- Kurczę biedna Tia - powiedziała Mei.
- Przecież wszystko będzie dobrze - powiedział D'jok.
- No tak, ale nie wiele brakowało - powiedziała Mei.
- Co masz na myśli ? - zapytał D'jok.
- Pamiętasz tego kota ? - zapytała Mei.
- Tak - odpowiedział D'jok.
- A tego niby Sonnego ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- A jak mnie porwano ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- Coś tak myślę, że za tym stoi ten Bleylock - powiedziała Mei.
- Na to wygląda - powiedział D'jok.
- No bo ten statek nie zepsuł by się tak od razu - powiedziała Mei.
- Bystra jesteś. Możesz zostać piratem - powiedział D'jok
- Po moim trupie - powiedziała Mei.
- Wracamy ? - zapytał D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Wrócili do Akademii. Poszli do pokoju D'joka. Zastali w nim mamę Mei.
- Co znowu mamo ? - zapytała wkurzona Mei.
- No mówiłam przecież, że mam dla Ciebie chłopaka - powiedziała mama Mei.
- Mamo, bez obrazy, ale czy ty jesteś ślepa ? Mam chłopaka - powiedziała Mei.
- Nie jestem ślepa i wiem, że z nim jesteś nie szczęśliwa - powiedziała mama Mei.
- Powoli zaczynasz mnie denerwować. Nie widzisz, że z D'jokiem jestem najszczęśliwszą dziewczyną w Galaktyce ? - zapytała Mei.
- Ale jego ojciec do Sonny Blackbones - powiedziała mama Mei.
- I co z tego ? - zapytała Mei.
- No przeciągną Cię na swoją stronę - powiedziała mama Mei.
- Mamo bądź ze mną szczera. Ile ty kawy dzisiaj wypiłaś ? - zapytała Mei.
- Nie ważne, po prostu się o Ciebie martwię - powiedziała mama Mei.
- Co?! Ty nawet nie wiesz, że statek, którym leciałam się rozbił - powiedziała Mei.
- CO?! - zapytała mama Mei.
- Wyjdź - powiedziała Mei.
- Ale Mei....- powiedziała mama Mei.
- WYJDŹ - powiedziała Mei.
- No dobrze, skoro tego chcesz. Ale zanim wyjdę, pokażę Co mojego wybranka na Twojego chłopaka. Możesz już wejść - powiedziała mama Mei.
Zza drzwi wyszedł Sinedd.
- Sinedd ?! - zdziwiła się Mei.
- Jest cały i zdrowy - powiedziała Tia.
- Mówiłam - powiedziała Tia.
- No tak ty zawsze masz racje - powiedziała Tia.
- Jak chcesz możemy pójść na spacer z Lolą - powiedział D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
- Idziesz z nami ? - zapytał D'jok.
- Nie, nie. Idzcie razem - powiedziała Tia.
Wyszli z Akademii.
- Kurczę biedna Tia - powiedziała Mei.
- Przecież wszystko będzie dobrze - powiedział D'jok.
- No tak, ale nie wiele brakowało - powiedziała Mei.
- Co masz na myśli ? - zapytał D'jok.
- Pamiętasz tego kota ? - zapytała Mei.
- Tak - odpowiedział D'jok.
- A tego niby Sonnego ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- A jak mnie porwano ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- Coś tak myślę, że za tym stoi ten Bleylock - powiedziała Mei.
- Na to wygląda - powiedział D'jok.
- No bo ten statek nie zepsuł by się tak od razu - powiedziała Mei.
- Bystra jesteś. Możesz zostać piratem - powiedział D'jok
- Po moim trupie - powiedziała Mei.
- Wracamy ? - zapytał D'jok.
- Ok - powiedziała Mei.
Wrócili do Akademii. Poszli do pokoju D'joka. Zastali w nim mamę Mei.
- Co znowu mamo ? - zapytała wkurzona Mei.
- No mówiłam przecież, że mam dla Ciebie chłopaka - powiedziała mama Mei.
- Mamo, bez obrazy, ale czy ty jesteś ślepa ? Mam chłopaka - powiedziała Mei.
- Nie jestem ślepa i wiem, że z nim jesteś nie szczęśliwa - powiedziała mama Mei.
- Powoli zaczynasz mnie denerwować. Nie widzisz, że z D'jokiem jestem najszczęśliwszą dziewczyną w Galaktyce ? - zapytała Mei.
- Ale jego ojciec do Sonny Blackbones - powiedziała mama Mei.
- I co z tego ? - zapytała Mei.
- No przeciągną Cię na swoją stronę - powiedziała mama Mei.
- Mamo bądź ze mną szczera. Ile ty kawy dzisiaj wypiłaś ? - zapytała Mei.
- Nie ważne, po prostu się o Ciebie martwię - powiedziała mama Mei.
- Co?! Ty nawet nie wiesz, że statek, którym leciałam się rozbił - powiedziała Mei.
- CO?! - zapytała mama Mei.
- Wyjdź - powiedziała Mei.
- Ale Mei....- powiedziała mama Mei.
- WYJDŹ - powiedziała Mei.
- No dobrze, skoro tego chcesz. Ale zanim wyjdę, pokażę Co mojego wybranka na Twojego chłopaka. Możesz już wejść - powiedziała mama Mei.
Zza drzwi wyszedł Sinedd.
- Sinedd ?! - zdziwiła się Mei.
wtorek, 10 kwietnia 2012
Odc.23 ''SZOK''
Wylądowali,a D'jok szybko zaniósł Mei do Dame Simbaj. Po kilku godzinach, D'jok poszedł do lekarki.
- I co z nią ? - zapytał D'jok.
- Jest zszokowana, ale mam nadzieję, ze niedługo się odezwie - powiedziała Dame Simbaj.
- Mogę ją odiwedzić ? - zapytał D'jok.
- Oczywiście - powiedziała lekarka.
D'jok wszedł do pokoju.
- Cześć Mei - powiedział D'jok.
- Cześć - powiedziała Mei.
- Jak się czujesz ? - zapytał D'jok.
- Dobrze - powiedziała Mei.
D'jok usiadł koło Mei i ją przytulił.
- Kocham Cię - powiedział D'jok.
- Ja Ciebię też - powiedziała Mei.
- Już lepiej się czuję - powiedziała Mei.
- Tak ? Nawet nie wiesz jak mi ulżyło - powiedział D'jok.
Nagle do D'joka zadzwonił Sonny.
- Cześć synu. Arch powiedział mi co się stało. Jak się czujecie ? - zapytał Sonny.
- Nie, Mei jest lekko zszokowana, ale nic po za tym - powiedział D'jok.
- Uff...oj synu muszę kończyć - powiedział Sonny i się rozłączył.
- Kto to ? - zapytała Mei.
- Sonny. A do Ciebie mama dzwoniła ? - zapytał D'jok.
- Nie - powiedziała Mei.
- Może jeszcze zadzwoni - powiedział D'jok.
- Może - powiedziała Mei.
- Idziemy na trening ? - zapytał D'jok.
- Jasne - powiedziała Mei.
Oboje poszli do sali treningowej.
- A co wy tu robicie ? - zapytał Arch.
- Przyszliśmy na trening - powiedział D'jok.
- Jeszcze nie ma - powiedział Arch.
- Aha, a kiedy będą ? - zapytał D'jok.
- Za 3 dni - powiedział Arch.
- Ok - powiedział D'jok.
- Ja idę do Tii - powiedziała Mei.
- Ok - powiedział D'jok.
Mei weszła do pokoju :
- Mei ! Jak się czujesz ? - zapytała Tia.
- Dobrze, a ty ? - zapytała Mei.
- Nawet, nawet - powiedziała Tia.
- A gdzie Rocket ? - zapytała Mei.
- Poszedł gdzieś z Archem - powiedziała Tia.
- Aha - powiedziała Mei.
- Dzwoniła do Ciebie mama ? - zapytała Tia.
- Kolejna osoba się o to pyta. Nie dzwoniła - powiedziała Mei.
- Nie martw się. Zadzwoni - powiedziała Tia.
- Rozmawiałaś z D'jokiem ? - zapytała Mei.
- No trochę - powiedziała Tia.
- To wszystko wyjaśnia - powiedziała Mei.
- Może idź do niego. Strasznie się martwił - powiedziała Tia.
- Ok - powiedziała Mei.
Mei weszła do pokoju chłopaków.
- Cześć chłopaki - powiedziała Mei.
- Cześć Mei - powiedział Micro Ice.
- Co robicie ? - zapytała Mei.
- Nic, aha Twoja mama dzwoniła - powiedział D'jok.
- Tak ? Muszę do niej od dzwonić - powiedziała Mei.
Mei zadzwoniła do mamy.
- Cześć mamo - powiedziała Mei.
- Cześć córeczko. Mam dla Ciebie idealnego chłopaka - powiedziała mama Mei.
- Mamo ja mam chłopaka - powiedziała Mei.
- No tak, i mam dla Ciebie list z propozycją występu w filmie - powiedziała mama Mei.
- Nie chce. A nie zapytasz co u mnie ? - zapytała Mei.
- Przecież jest wszystko dobrze - powiedziała mama Mei.
- No tak - powiedziała Mei i się rozłączyła.
Mei zaczęła płakać.
- Co się stało ? - zapytał D'jok.
- Moja mama nawet nie interesuje się co u mnie. Ma dla mnie chłopaka i chce żebym występowała w filmie - powiedziała Mei.
- Co?! Chłopaka?! - zapytał wkurzony D'jok.
- Spokojnie, odmówiłam - powiedziała Mei.
- Nie przejmuj się - powiedział D'jok i przytulił dziewczynę.
- Ty zawsze umiesz pocieszyć - powiedziała Mei.
- Ciebie zawsze - powiedział D'jok.
Nagle do pokoju wbiegła Tia.
- Mei ! Rocket zemdlał - powiedziała Tia.
- Co?! Chodźmy go zanieść do Dame Simbaj - powiedziała Mei.
- Matko, ale on ciężki - powiedział D'jok.
- Już blisko - powiedziała Mei.
- Byli już w pokoju, położyli Rocketa na łóżku.
- Tia spokojnie. Na pewno to nic takiego - powiedziała Mei.
- Mam nadzieję - powiedziała Tia.
Po dwóch godzinach czekania, lekarka wyszła z pokoju.
- To tylko małe osłabienie, niestety musi jeszcze poleżeć. Tylko ty możesz wejść - powiedziała lekarka.
-Tia weszła do pokoju.
- I co z nią ? - zapytał D'jok.
- Jest zszokowana, ale mam nadzieję, ze niedługo się odezwie - powiedziała Dame Simbaj.
- Mogę ją odiwedzić ? - zapytał D'jok.
- Oczywiście - powiedziała lekarka.
D'jok wszedł do pokoju.
- Cześć Mei - powiedział D'jok.
- Cześć - powiedziała Mei.
- Jak się czujesz ? - zapytał D'jok.
- Dobrze - powiedziała Mei.
D'jok usiadł koło Mei i ją przytulił.
- Kocham Cię - powiedział D'jok.
- Ja Ciebię też - powiedziała Mei.
- Już lepiej się czuję - powiedziała Mei.
- Tak ? Nawet nie wiesz jak mi ulżyło - powiedział D'jok.
Nagle do D'joka zadzwonił Sonny.
- Cześć synu. Arch powiedział mi co się stało. Jak się czujecie ? - zapytał Sonny.
- Nie, Mei jest lekko zszokowana, ale nic po za tym - powiedział D'jok.
- Uff...oj synu muszę kończyć - powiedział Sonny i się rozłączył.
- Kto to ? - zapytała Mei.
- Sonny. A do Ciebie mama dzwoniła ? - zapytał D'jok.
- Nie - powiedziała Mei.
- Może jeszcze zadzwoni - powiedział D'jok.
- Może - powiedziała Mei.
- Idziemy na trening ? - zapytał D'jok.
- Jasne - powiedziała Mei.
Oboje poszli do sali treningowej.
- A co wy tu robicie ? - zapytał Arch.
- Przyszliśmy na trening - powiedział D'jok.
- Jeszcze nie ma - powiedział Arch.
- Aha, a kiedy będą ? - zapytał D'jok.
- Za 3 dni - powiedział Arch.
- Ok - powiedział D'jok.
- Ja idę do Tii - powiedziała Mei.
- Ok - powiedział D'jok.
Mei weszła do pokoju :
- Mei ! Jak się czujesz ? - zapytała Tia.
- Dobrze, a ty ? - zapytała Mei.
- Nawet, nawet - powiedziała Tia.
- A gdzie Rocket ? - zapytała Mei.
- Poszedł gdzieś z Archem - powiedziała Tia.
- Aha - powiedziała Mei.
- Dzwoniła do Ciebie mama ? - zapytała Tia.
- Kolejna osoba się o to pyta. Nie dzwoniła - powiedziała Mei.
- Nie martw się. Zadzwoni - powiedziała Tia.
- Rozmawiałaś z D'jokiem ? - zapytała Mei.
- No trochę - powiedziała Tia.
- To wszystko wyjaśnia - powiedziała Mei.
- Może idź do niego. Strasznie się martwił - powiedziała Tia.
- Ok - powiedziała Mei.
Mei weszła do pokoju chłopaków.
- Cześć chłopaki - powiedziała Mei.
- Cześć Mei - powiedział Micro Ice.
- Co robicie ? - zapytała Mei.
- Nic, aha Twoja mama dzwoniła - powiedział D'jok.
- Tak ? Muszę do niej od dzwonić - powiedziała Mei.
Mei zadzwoniła do mamy.
- Cześć mamo - powiedziała Mei.
- Cześć córeczko. Mam dla Ciebie idealnego chłopaka - powiedziała mama Mei.
- Mamo ja mam chłopaka - powiedziała Mei.
- No tak, i mam dla Ciebie list z propozycją występu w filmie - powiedziała mama Mei.
- Nie chce. A nie zapytasz co u mnie ? - zapytała Mei.
- Przecież jest wszystko dobrze - powiedziała mama Mei.
- No tak - powiedziała Mei i się rozłączyła.
Mei zaczęła płakać.
- Co się stało ? - zapytał D'jok.
- Moja mama nawet nie interesuje się co u mnie. Ma dla mnie chłopaka i chce żebym występowała w filmie - powiedziała Mei.
- Co?! Chłopaka?! - zapytał wkurzony D'jok.
- Spokojnie, odmówiłam - powiedziała Mei.
- Nie przejmuj się - powiedział D'jok i przytulił dziewczynę.
- Ty zawsze umiesz pocieszyć - powiedziała Mei.
- Ciebie zawsze - powiedział D'jok.
Nagle do pokoju wbiegła Tia.
- Mei ! Rocket zemdlał - powiedziała Tia.
- Co?! Chodźmy go zanieść do Dame Simbaj - powiedziała Mei.
- Matko, ale on ciężki - powiedział D'jok.
- Już blisko - powiedziała Mei.
- Byli już w pokoju, położyli Rocketa na łóżku.
- Tia spokojnie. Na pewno to nic takiego - powiedziała Mei.
- Mam nadzieję - powiedziała Tia.
Po dwóch godzinach czekania, lekarka wyszła z pokoju.
- To tylko małe osłabienie, niestety musi jeszcze poleżeć. Tylko ty możesz wejść - powiedziała lekarka.
-Tia weszła do pokoju.
Odc.21 ''Awaryjne lądowanie''
Minęło 5 dni. Wszyscy już się pakowali.
- Fajnie tu było - powiedziała Mei.
- Tak, ale trzeba wrócić do rzeczywistości - powiedziała Tia.
- Chodź, chłopaki pewnie już czekają - powiedziała Mei.
Dziewczyny zeszły na dół :
- No co tak długo ? - zapytał Micro Ice.
- My potrzebujemy więcej czasu - powiedziała Mei.
- Już to zauważyłem - powiedział Micro Ice.
- Będziemy tak tu stać, czy może pójdziemy na lotnisko ? - zapytała się Mei.
- Idziemy - powiedział D'jok.
Byli już w środku statku.
- Szkoda, że już odlatujemy - powiedziała Mei.
- Wszystko kiedyś się kończy - powiedział D'jok.
Byli już w połowie drogi. Nagle statek zaczął się kołysać. Pilot wyszedł :
- Mamy małą awarię. Będziemy musieli awaryjnie lądować - powiedział pilot.
- Aaa - zaczęli wszyscy krzyczeć.
- Bez paniki - krzyczał pilot.
- No i co teraz ? - zapytała zpanikowana Mei.
- Mei spokojnie, nic się nie stanie - powiedział D'jok.
Nagle fotele zaczęły się palić.
- Proszę szybko wziąć spadochrony, które znajdują się na półkach po lewej stronie - krzyczał pilot.
- D'jok ! Nie mogę znaleść spadochronu - krzyczała Mei.
- CO?! - krzyczał D'jok.
- A teraz proszę szybko wyskakiwać ze statku. Instrukcje otwarcia spadochronu macie na pasku - powiedział pilot i skoczył.
- D'jok ! - krzyczała Mei.
- Złap się mnie - krzyczał D'jok. Mei szybko złapała się D'joka i razem skoczyli ze statku. Za nimi statek wybuchł. Mei popatrzyła w dół.
- O boże ! - powiedziała Mei.
- Co jest ? - zapytał D'jok.
- Mam lęk wysokości - powiedziała Mei.
- Nie patrz w dół,a ja szybko rozwinę spadochron - powiedział D'jok.
Chłopak rozwinął spadochron. Po chwili byli już na ziemi. Byli na planecie Paradisia. Była bardzo zniszczona po wybuchu.
- Jesteśmy już na ziemi ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- A gdzie są Tia i Rocket ? - zapytała przerażona Mei.
- Nie wiem. Chodźmy ich szukać.
Po chwili ich znaleźli.
- Nic wam nie jest ? - zapytał D'jok.
- Nie, a wam ? - zapytał Rocket.
- Nie - powiedziała Mei.
To co robimy ? - zapytał Rocket.
- Mam przy sobie telefon. Zadzwonię do Archa - powiedziała Mei.
Dziewczyna zadzwoniła do trenera :
- Arch, nasz statek awaryjnie lądował. Jesteśmy na jakiejś planecie. Chyba Paradisi. Pomóż - powiedziała zrozpaczona Mei.
- CO?! Nic wam nie jest ? Zaraz po was przylecę. Poczekajcie jeszcze kilka godzin. Za niedługo będziemy - powiedział Arch i się rozłączył.
- Arch, ma coś zrobić - powiedziała Mei. Dziewczyna ciągle była zszokowana. Ledwo stała. Nagle zemdlała.
- Mei ! Mei ! - krzyczał D'jok. Po chwili dziewczyna się obudziła.
- Ee...co ? - zapytała Mei.
- Zemdlałaś - powiedział D'jok.
- Zaraz gdzie jest Micro ? - zapytała Mei
- Tu stoję - powiedział Micro Ice.
- Co ty tu robisz ? Przecież Cię nie było - powiedziała Mei.
- Ale nie dawno was znalazłem - powiedział Micro Ice.
- D'jok przestań mnie łaskotać w rękę - powiedziała Mei.
- Ale ja Cię nie łaskoczę - powiedział D'jok.
- To kto mnie łaskoczę ? - zapytała Mei i popatrzyła na swoją rękę. Pełzał po niej may wąż.
- Aaaa- Mei zaczęła krzyczeć. Dziewczyna wstała i biegła w stronę klifu. Nagle nie zauważyła przepaści i spadła. Na szczęście podtrzymała się gałęzi.
- Pomóżcie ! - krzyczała Mei.
- Mei ! - krzyczała Tia
D'jok podbiegł do Mei i ją wciągnął.
- Nic Ci nie jest ? - zapytał się D'jok.
- Nie - powiedziała zszokowana Mei.
Mei przez kolejne godziny nie odzywała się, ani nie ruszała się. Nagle nadleciał statek SK.
- Wsiadajcie - krzyknął Arch.
Wszyscy weszli do statku. Jedynie Mei nie weszła, ponieważ wniósł ją D'jok.
- Arch, nie wiem co dzieję się z Mei. Wogóle się nie odzywa - powiedział D'jok.
- Jak wrócimy, Dame Simbaj ją zbada - powiedział Arch
- Fajnie tu było - powiedziała Mei.
- Tak, ale trzeba wrócić do rzeczywistości - powiedziała Tia.
- Chodź, chłopaki pewnie już czekają - powiedziała Mei.
Dziewczyny zeszły na dół :
- No co tak długo ? - zapytał Micro Ice.
- My potrzebujemy więcej czasu - powiedziała Mei.
- Już to zauważyłem - powiedział Micro Ice.
- Będziemy tak tu stać, czy może pójdziemy na lotnisko ? - zapytała się Mei.
- Idziemy - powiedział D'jok.
Byli już w środku statku.
- Szkoda, że już odlatujemy - powiedziała Mei.
- Wszystko kiedyś się kończy - powiedział D'jok.
Byli już w połowie drogi. Nagle statek zaczął się kołysać. Pilot wyszedł :
- Mamy małą awarię. Będziemy musieli awaryjnie lądować - powiedział pilot.
- Aaa - zaczęli wszyscy krzyczeć.
- Bez paniki - krzyczał pilot.
- No i co teraz ? - zapytała zpanikowana Mei.
- Mei spokojnie, nic się nie stanie - powiedział D'jok.
Nagle fotele zaczęły się palić.
- Proszę szybko wziąć spadochrony, które znajdują się na półkach po lewej stronie - krzyczał pilot.
- D'jok ! Nie mogę znaleść spadochronu - krzyczała Mei.
- CO?! - krzyczał D'jok.
- A teraz proszę szybko wyskakiwać ze statku. Instrukcje otwarcia spadochronu macie na pasku - powiedział pilot i skoczył.
- D'jok ! - krzyczała Mei.
- Złap się mnie - krzyczał D'jok. Mei szybko złapała się D'joka i razem skoczyli ze statku. Za nimi statek wybuchł. Mei popatrzyła w dół.
- O boże ! - powiedziała Mei.
- Co jest ? - zapytał D'jok.
- Mam lęk wysokości - powiedziała Mei.
- Nie patrz w dół,a ja szybko rozwinę spadochron - powiedział D'jok.
Chłopak rozwinął spadochron. Po chwili byli już na ziemi. Byli na planecie Paradisia. Była bardzo zniszczona po wybuchu.
- Jesteśmy już na ziemi ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział D'jok.
- A gdzie są Tia i Rocket ? - zapytała przerażona Mei.
- Nie wiem. Chodźmy ich szukać.
Po chwili ich znaleźli.
- Nic wam nie jest ? - zapytał D'jok.
- Nie, a wam ? - zapytał Rocket.
- Nie - powiedziała Mei.
To co robimy ? - zapytał Rocket.
- Mam przy sobie telefon. Zadzwonię do Archa - powiedziała Mei.
Dziewczyna zadzwoniła do trenera :
- Arch, nasz statek awaryjnie lądował. Jesteśmy na jakiejś planecie. Chyba Paradisi. Pomóż - powiedziała zrozpaczona Mei.
- CO?! Nic wam nie jest ? Zaraz po was przylecę. Poczekajcie jeszcze kilka godzin. Za niedługo będziemy - powiedział Arch i się rozłączył.
- Arch, ma coś zrobić - powiedziała Mei. Dziewczyna ciągle była zszokowana. Ledwo stała. Nagle zemdlała.
- Mei ! Mei ! - krzyczał D'jok. Po chwili dziewczyna się obudziła.
- Ee...co ? - zapytała Mei.
- Zemdlałaś - powiedział D'jok.
- Zaraz gdzie jest Micro ? - zapytała Mei
- Tu stoję - powiedział Micro Ice.
- Co ty tu robisz ? Przecież Cię nie było - powiedziała Mei.
- Ale nie dawno was znalazłem - powiedział Micro Ice.
- D'jok przestań mnie łaskotać w rękę - powiedziała Mei.
- Ale ja Cię nie łaskoczę - powiedział D'jok.
- To kto mnie łaskoczę ? - zapytała Mei i popatrzyła na swoją rękę. Pełzał po niej may wąż.
- Aaaa- Mei zaczęła krzyczeć. Dziewczyna wstała i biegła w stronę klifu. Nagle nie zauważyła przepaści i spadła. Na szczęście podtrzymała się gałęzi.
- Pomóżcie ! - krzyczała Mei.
- Mei ! - krzyczała Tia
D'jok podbiegł do Mei i ją wciągnął.
- Nic Ci nie jest ? - zapytał się D'jok.
- Nie - powiedziała zszokowana Mei.
Mei przez kolejne godziny nie odzywała się, ani nie ruszała się. Nagle nadleciał statek SK.
- Wsiadajcie - krzyknął Arch.
Wszyscy weszli do statku. Jedynie Mei nie weszła, ponieważ wniósł ją D'jok.
- Arch, nie wiem co dzieję się z Mei. Wogóle się nie odzywa - powiedział D'jok.
- Jak wrócimy, Dame Simbaj ją zbada - powiedział Arch
CDN
Odc.20 '' Planeta Shedow''
Na lotnisku czekali Mei i D'jok. Tia i Rocket wyszli ze statku.
- Cześć - powiedziała Mei.
- Nie wiem jak Ci dziękować, za te bilety - powiedziała Tia.
- Nie ma sprawy - powiedziała Mei.
- Chłopaki. mu idziemy na plażę - powiedziała Tia.
- Ok - powiedzieli oboje.
Nagle na lotnisku wylądował drugi statek, z którego wyszedł Micro Ice.
- Micro, co ty tu robisz ? - zapytał D'jok.
- Nudziło mi się na Akillianie. Więc przyleciałem tutaj - powiedział Micro Ice.
- Ahaa, ok. To jak idziemy na plaże ? - zapytał Rocket.
- Ok, ale Micro. Musisz uważać na Mei - powiedział D'jok.
- Dlaczego ? - zapytał Micro Ice.
- Ty + za małe kąpielówki = Twoje kąpielówki lądują na twarzy Mei - powiedział D'jok.
- Spokojnie, nic się nie stanie - powiedział Micro Ice.
Dotarli na plażę. Na leżakach opalały się dziewczyny.
- Cześć - powiedział Micro Ice.
- Micro ? Co ty tu robisz ? - zapytała Mei.
- Mniejsza o to - powiedział Micro Ice.
- Mam się bać o Twoje kąpielówki ? - zapytała Mei.
- Nie - powiedział Micro Ice.
- A o farbę ? - zapytała Mei.
- Nie - powiedział Micro Ice.
- Ok - powiedziała Mei.
W czasie gdy dziewczyny się opalały, chłopaki zakopywali się w piasku. Gdy już Mei i Tia się wyleżały, poszły do reszty.
- Co wy robicie ? - zapytała się Mei.
- To co widzisz - powiedział Micro Ice.
- Bez komentarza - powiedziała Mei.
- A wy się już nie opalacie ? - zapytał D'jok.
- Nie, my idziemy na zakupy - powiedziała Mei.
- Ok - powiedział D'jok.
- Za dwie godziny widzimy się w hotelu, ok ? - zapytała Mei.
- Dobrze, kapitanie - powiedział D'jok.
- Prędzej kapitanko - zaśmiała się Mei.
Dwie godziny później :
- Jesteśmy - krzyknęła Mei.
- No nareszcie - powiedział Micro Ice.
- Trochę się zasiedziałyśmy - powiedziała Mei.
- Taa trochę - powiedział Micro Ice.
- No przepraszam , ale to nie ja zakopywałam się w piasku - powiedziała Mei.
- Ale w ciuchach tak - powiedział Micro Ice.
- Pff - powiedziała Mei.
- Cześć - powiedziała Mei.
- Nie wiem jak Ci dziękować, za te bilety - powiedziała Tia.
- Nie ma sprawy - powiedziała Mei.
- Chłopaki. mu idziemy na plażę - powiedziała Tia.
- Ok - powiedzieli oboje.
Nagle na lotnisku wylądował drugi statek, z którego wyszedł Micro Ice.
- Micro, co ty tu robisz ? - zapytał D'jok.
- Nudziło mi się na Akillianie. Więc przyleciałem tutaj - powiedział Micro Ice.
- Ahaa, ok. To jak idziemy na plaże ? - zapytał Rocket.
- Ok, ale Micro. Musisz uważać na Mei - powiedział D'jok.
- Dlaczego ? - zapytał Micro Ice.
- Ty + za małe kąpielówki = Twoje kąpielówki lądują na twarzy Mei - powiedział D'jok.
- Spokojnie, nic się nie stanie - powiedział Micro Ice.
Dotarli na plażę. Na leżakach opalały się dziewczyny.
- Cześć - powiedział Micro Ice.
- Micro ? Co ty tu robisz ? - zapytała Mei.
- Mniejsza o to - powiedział Micro Ice.
- Mam się bać o Twoje kąpielówki ? - zapytała Mei.
- Nie - powiedział Micro Ice.
- A o farbę ? - zapytała Mei.
- Nie - powiedział Micro Ice.
- Ok - powiedziała Mei.
W czasie gdy dziewczyny się opalały, chłopaki zakopywali się w piasku. Gdy już Mei i Tia się wyleżały, poszły do reszty.
- Co wy robicie ? - zapytała się Mei.
- To co widzisz - powiedział Micro Ice.
- Bez komentarza - powiedziała Mei.
- A wy się już nie opalacie ? - zapytał D'jok.
- Nie, my idziemy na zakupy - powiedziała Mei.
- Ok - powiedział D'jok.
- Za dwie godziny widzimy się w hotelu, ok ? - zapytała Mei.
- Dobrze, kapitanie - powiedział D'jok.
- Prędzej kapitanko - zaśmiała się Mei.
Dwie godziny później :
- Jesteśmy - krzyknęła Mei.
- No nareszcie - powiedział Micro Ice.
- Trochę się zasiedziałyśmy - powiedziała Mei.
- Taa trochę - powiedział Micro Ice.
- No przepraszam , ale to nie ja zakopywałam się w piasku - powiedziała Mei.
- Ale w ciuchach tak - powiedział Micro Ice.
- Pff - powiedziała Mei.
Subskrybuj:
Posty (Atom)