Poszli do pokoju Mei i oglądali holo-TV. Nagle do ich pokoju weszła cała drużyna.
- Hejka, wypożyczyliśmy film. Oglądamy ? - zapytał Micro Ice.
- Pewnie - powiedziała Mei.
Oglądali film, aż Mei zaczęła kaszleć. Wręcz się dusiła, a z niej wypływał Smog.
- Mei, co z Tobą ? - zapytał D'jok.
- Nie wiem - powiedziała Mei, dusząc się.
- Chodź zaprowadzę Cię do Dame Simbaj - powiedziała Tia.
Obie poszły. Tia zostawiła Mei u lekarki.
- I co z nią ? - zapytała Tia.
- Jeszcze nie wiem. Za 3 godziny można będzie ją odwiedzić - powiedziała Dame Simbaj.
- Aha, oby to nie było coś złego - powiedziała Tia.
Po 3 godzinach, wybrali się do Mei. Podeszli do Dame Simbaj.
- I co z nią ? - zapytał D'jok.
- Zrobiłam badania i wyszło, że Smog jej szkodzi. Ale nie wiem z kąt on się wziął - powiedziała lekarka.
- Ostatnio się zdenerwowała i ukazał się u niej Smog - powiedział D'jok.
- Aaa...to wszystko wyjaśnia. Myślałam, że będzie gorzej. Za kilka dni powinno się poprawić. Możecie ją odwiedzić - powiedziała lekarka.
Cała drużyna weszła do pokoju.
- Jak się czujesz ? - zapytał D'jok
- Dobrze - powiedziała Mei.
- To my dajemy już spokój - powiedział Rocket.
Po wyjściu z pokoju, wszyscy poszli do kina. Po powrocie dowiedzieli się, że stan Mei się pogarsza i musi poleżeć jeszcze 3 tygodnie. Odwiedzali ją, lecz po tygodniu odwiedzali ją rzadziej. Tylko Tia chodziła do niej regularnie i często.
- Tia, a czemu tylko ty mnie odwiedzasz ? - zapytała Mei.
- A no wiesz, mamy dużo na głowie - powiedziała Tia.
- Aha, ale nawet D'jok mnie nie odwiedza - powiedziała smutna Mei.
- Porozmawiam z nim. Nie martw się. A teraz przepraszam, ale muszę iść na trening - powiedziała Tia.
- Ok - powiedziała Mei.
Minęły 2 tygodnie. W końcu Mei mogła iść na trening.
- Mam dla was ważną informację. Mei do nas wraca - powiedział Arch.
Nikt nie zareagował.
- Co z wami, przecież Mei wraca - powiedział wkurzony Arch.
Nikt oprócz Tii, nie zareagował. Mei weszła.
- Cześć, tak się cieszę, że was widzę - powiedziała szczęśliwa Mei.
- My też się cieszymy - powiedziała Tia.
- Jakoś nie widać - powiedziała Mei.
Drużyna weszła do holo-trenera. Wszyscy świetnie grali, ale nikt nie odpowiadał.
- Co z wami ? Czemu do mnie nie podajecie ? - zapytała Mei.
Nikt nie odpowiedział. Mei podeszła do D'joka i chciała go pocałować, ale ją odepchnął. Mei odeszła.
- D'jok, co z Tobą ? - zapytała wkurzona Tia.
- Ale co ? - zapytał D'jok.
- No przecież Mei wróciła - powiedziała Tia.
- I co z tego ? - zapytał D'jok.
- Jak to co ? Przecież jesteś jej chłopakiem. Powinieneś ją wspierać - krzyknęła Tia.
- Wściekasz się o byle co - powiedział D'jok.
Mei to usłyszała. Poprosiła Archa o wypuszczenie z hol-trenera. Po wypuszczeniu pobiegła do pokoju. Tia pobiegła za nią. Dziewczyna weszła do pokoju i zastała płaczącą Mei.
- Mei nie płacz - powiedziała Tia.
- Jak to mam nie płakać ? Nikt oprócz Ciebie, nie zauważył tego, że wróciłam - powiedziała Mei.
- Eh..- powiedziała Tia.
- Najlepiej będzie, jeśli odejdę - powiedziała Mei i wyjęła z pod łóżka walizki. Wyszła z pokoju.
- Mei czekaj ! - krzyknęła Tia.
Tia pobiegła do Archa.
- Trenerze, Mei odeszła - powiedziała zapłakana Tia.
- CO ? Dlaczego ? - zapytał Arch.
- Zauważyła to, że nikt się do niej nie odzywa - powiedziała Tia.
- Zaraz Mei odeszła ? - zapytał D'jok.
- No jak byś nie wiedział - powiedziała Tia.
- O kurczę, to przez to, że ją ignorowałem ? - zapytał D'jok.
- Ale spostrzegawczy jesteś - powiedziała Tia.
- Idę jej szukać - powiedział D'jok.
Dzwonił do niej, ale bez skutku. Aż w końcu odebrała.
- Czego chcesz ? - zapytała Mei.
- Słuchaj Mei, ja nie wiem co mi odbiło, ale nie chciałem Cię ignorować - powiedział D'jok.
- Taa jasne - powiedziała Mei.
- Mei wybacz mi. Ja nie chciałem. Proszę wróć do nas - powiedział D'jok.
- No nie wiem - powiedziała Mei.
- Błagam ! - powiedział D'jok.
- No dobrze - powiedziała Mei.
- Gdzie jesteś ? - zapytał D'jok.
- U mojej mamy - powiedziała Mei.
- Zaraz będę - powiedział D'jok i pobiegł do domu Mei. Zapukał i otworzyła mu Mei.
- Mei ! - krzyknął D'jok i ją pocałował.
- A może wrócimy już do Akademii ? - zapytała Mei.
- Oczywiście - powiedział D'jok i razem wrócili.
Cała drużyna siedziała smutna.
- Co wy tacy smutni ? - zapytała Mei.
- Mei ! - krzyknęła drużyna i zaczęła ją przepraszać.
- No dobrze...wybaczam wam - powiedziała Mei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz