- Nie chce nic mówić, ale ta Twoja mama, to jakaś złośliwa jest - powiedział Micro Ice.
- Normalnie odkryłeś Galaktykę - powiedziała Mei.
- To ja idę na spacer z Lolą - powiedział D'jok.
- Czekaj, ja idę z Tobą - powiedziała Mei.
Oboje wyszli z Akademii.
- Mei, muszę Ci coś powiedzieć - powiedział D'jok.
- Tak ? - zapytała Mei.
- Lecę z tatą na misje - powiedział D'jok.
- Co?! Ale po co ? - zapytała Mei.
- No jeden z piratów zachorował, a ja chce pomóc Sonnemu - powiedział D'jok.
- A jak coś Ci się stanie ? - zapytała Mei.
- Nic mi się nie stanie. Nie będę długo - powiedział D'jok.
- Muszę to przemyśleć - powiedziała Mei i powędrowała w stronę Akademii.
- Mei, czekaj - powiedział D'jok i pobiegł za nią, ale dziewczyna się nie odezwała. Poszła do swojego pokoju i nie wychodziła z niego przez kilka godzin. Nawet do Tii się nie odzywała.
- Tia, porozmawiaj z Mei. Nie wychodzi z pokoju już chyba 4 godziny - powiedział D'jok.
- Ty z nią porozmawiaj - powiedziała Tia.
- Do mnie się nie odezwie - powiedział D'jok.
- Tylko ty możesz wyciągnąć z pokoju - powiedziała Tia i poszła.
D'jok wszedł do pokoju dziewczyn.
- Mei, powiedziałem tacie, że nie lecę na tę misję - powiedział D'jok.
- Nie będę Cię zatrzymywać, skoro chcesz to leć - powiedziała Mei.
- Ale nie chcę, żebyś tu tak siedziała z mojego powodu - powiedział D'jok.
- Nie siedzę tu z Twojego powodu - powiedziała Mei.
- To z jakiego ? - zapytał D'jok.
- Moja mama, nie odzywa się od 2 godzin, a zawsze do mnie dzwoniła - powiedziała Mei.
- Myślałem, że już się pogodziła z faktem, że jesteśmy razem - powiedział D'jok.
- Ja też, ale najwyraźniej nie - powiedziała Mei.
- Nie przejmuj się. Może po prostu nie ma czasu - powiedział D'jok.
- Może masz rację - powiedziała Mei.
- No pewnie, że mam. To co, wybaczasz mi ? - zapytał D'jok.
- Tak , ale na serio nie lecisz z tatą ? - zapytała Mei.
- Nie, wolę tu być z Tobą - powiedział D'jok.
- Heh - zaśmiała się Mei.
- Ej, Arch woła nas na zebranie - powiedział Micro Ice.
- Już idziemy - powiedział D'jok.
Wszyscy poszli do sali zebrań.
- Zwołałem was tutaj, żeby wam powiedzieć, że na tydzień zawieszam treningi. Czyli macie wolne. Muszę załatwić parę spraw. Możecie już iść. Za tydzień spotykamy się w Akademii. Do zobaczenia - powiedział Arch.
- Do widzenia trenerze - powiedziała drużyna, po czym poszli do pokoi się spakować. Drużyna zebrała się przed windą.
- No to do zobaczenia za tydzień - powiedział Micro Ice.
- A gdzie się tak spieszysz ? - zapytał D'jok.
- Jadę do mamy. A wy kochasie gdzie ? - zapytał Micro Ice.
- My na planetę Shedow - powiedziała Mei.
- A skąd macie bilety ? - zapytał Micro Ice.
- Mama już dawno mi je dała - powiedziała Mei.
- Fajnie wam - powiedział Micro Ice.
- A wy gdzie ? - zapytała Mei.
- My do rodziców - powiedziała Tia.
- Oj sorki my już musimy iść. Do zobaczenia za tydzień - powiedziała Mei i razem z D'jokiem zjechali windą.
- No my też już idziemy - powiedziała Tia.
Ogólnie wszyscy wyszli już z Akademii. Po kilku godzinach Mei i D'jok wreszcie dotarli na planetę Shedow.
- Wow, ale tu pięknie - powiedziała Mei.
- Tak, po za tym, że przesiaduje tu Sinedd, To jest spoko - powiedział D'jok.
- Na szczęście zostały mi jeszcze dwa bilety na wybrane planety - powiedziała Mei.
- Fajnie - powiedział D'jok.
Nagle do Mei zadzwoniła Tia.
- Cześć Tia, co tam ? - zapytała Mei.
- Jest okropnie - powiedziała Tia.
- Dlaczego ? - zapytała Mei.
- Moi rodzice polecieli na delegację, a ja z Rocketem musimy siedzieć tu sami - powiedziała Tia.
- I co w tym złego ? - zapytała Mei.
- Będziemy się nudzić - powiedziała Tia.
- No to przylećcie na planetę Shedow - powiedziała Mei.
- Nie mam kasy na bilety - powiedziała Tia.
- No wiesz, ja mam jeszcze dwa - powiedziała Mei.
- Nie chcemy się narzucać. Pewnie chcecie pobyć sami - powiedziała Tia.
- Bez przesady. D'jokowi przyda się męskie towarzystwo - powiedziała Mei.
- No ko. To my się już zbieramy - powiedziała Tia.
- Ok. My będziemy czekać na lotnisku - powiedziała Mei i się rozłączyła.
- Co Tia chciała ? - zapytał D'jok.
- Za moje dwa bilety przylecą tu - powiedziała Mei.
- Tak ? No to super - powiedział D'jok.
- Na pewno ? Nie jesteś zły ? - zapytała Mei.
- Nie, no co ty. Przyda mi się kolega - powiedział D'jok.
- No to super. Będą tu za 4 godziny. Czekamy na nich na lotnisku - powiedziała Mei.
- Ok - powiedział D'jok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz