Na drugi dzień Bella i Mei poszły na zakupy. Długowłosa chciała kupić coś swojej kuzynce.
- Dobra Bella, to który sklep najpierw ? - zapytała Mei.
- Może ten z butami - powiedziała Bella.
- Ok, to chodź - powiedziała Mei.
Po 20 minutach wyszły z pierwszą torbą.
- Nie wiedziałam, że przymierzanie butów jest takie męczące - powiedziała Bella.
- Noo to zależy jakie buty - powiedziała Mei.
- To teraz może wejdźmy to tego z biżuterią - powiedziała Bella.
- Ok - powiedziała Mei.
Weszły do sklepu :
- Mei, patrz jakie ładne kolczyki - zawołała Bella.
- Oo faktycznie, ok to bierzemy - powiedziała Mei.
Wyszły ze sklepu i powędrowały do sklepu z sukienkami. Wyszły z niego po godzinie. Bella kupiła sobie niebieską sukienkę z cekinami.
- Myślę, że Lucas od razu się w Tobie zakocha - powiedziała Mei.
- Dzięki, mam nadzieję - powiedziała Bella.
Dziewczyny wróciła do Akademii i poszły do pokoju Belli.
- To rozpakuj sobie torby, a jak skończysz to przyjdź do świetlicy, ok ? - zapytała Mei.
- Dobrze - powiedziała Bella.
Mei poszła do świetlicy. Zastała w niej całą drużynę.
- Cześć - powiedziała i usiadła koło D'joka.
- No cześć, jak było ? - zapytała Tia.
- Fajnie, trochę się obkupiłyśmy - powiedziała Mei.
- Z Tobą to nie nowość - powiedział Micro Ice.
- Odezwał się, a idziesz dzisiaj na randkę z Anną ? - zapytała Mei.
- Tak - powiedział Micro.
- Pamiętaj o czym Ci mówiłam - powiedziała Mei.
- Skorzystam z Twoich rad - powiedział Micro.
- No mam nadzieję - powiedziała Mei - A co robiliście jak nas nie było ?
- Oglądaliśmy mecz Shedows vs. Red Tigers - powiedział D'jok.
- I kto wygrał ? - zapytała Mei.
- To oczywiste. Red Tigers - powiedział D'jok.
- No tak, nie wiem po co o to zapytałam - powiedziała Mei.
Nagle do świetlicy weszła Bella. Dziewczyna usiadła koło Mei.
- Rozpakowałaś się ? - zapytała długowłosa.
- Tak - powiedziała Bella.
- To dobrze - powiedziała Mei.
Do Belli zadzwonił Lucas.
- Cześć Bella - powiedział chłopak.
- Cześć - powiedziała Bella.
- Emm...mam pytanie - powiedział Lucas.
- Tak ? - zapytała Bella.
- Czy chciałabyś dzisiaj gdzieś ze mną wyjść ? - zapytał Lucas.
- Jasne - powiedziała Bella.
- To może wieczorem - zaproponował Lucas.
- Ok, to do zobaczenia - powiedziała Bella i się rozłączyła.
Dziewczynka powiedziała Mei o wyjściu.
- Tak ? No to świetnie. Idź się przygotuj - powiedziała Mei.
Bella wyszła.
- Gdzie poszła Bella ? - zapytał D'jok.
- Przygotować się nie randkę - powiedziała Mei.
- Randkę ? A kiedy idzie ? - zapytał zdziwiony D'jok.
- Dzisiaj wieczorem - powiedziała Mei.
- Noo ok - powiedział rudowłosy.
Bella po dwóch godzinach wyszła z pokoju i przyszła do świetlicy, gdzie byli tylko D'jok i Mei.
- Wow, super - powiedziała Mei.
- Dzięki - powiedziała Bella.
- Chodź zaprowadzę Cię do kina - powiedziała Mei - Zaraz wracamy D'jok.
- Ok - powiedział rudowłosy.
Dziewczyny wyszły z Akademii i powędrowały w stronę kina. Doszły na miejsce, już miały wejść do kina jednak zobaczyły Lucasa z inną dziewczyną. Belli zaczęły spływać łzy po policzku.
- Jak on mógł - powiedziała zapłakana dziewczynka.
- Co z ham, chodź wracamy - powiedziała wściekła Mei.
Poszły do Akademii. Bella pobiegła do pokoju. Mei weszła do świetlicy.
- Bella została ? - zapytał D'jok.
- Nie, wróciła - powiedziała ciągle wściekła Mei.
- Co się stało ? - zapytał rudowłosy.
- Zobaczyłyśmy go z inną dziewczyną - powiedziała Mei.
- Co?! - zapytał zszokowany D'jok.
- To co słyszysz - powiedziała Mei.
- Co za...ehh..nie powiem kto - powiedział rudowłosy.
Minął tydzień. Zbliżał się wyjazd Belli. Mei pomogła jej się spakować.
- Mei dziękuje, za te dwa tygodnie. Wiesz co nie obchodzi mnie już Lucas - powiedziała Bella.
- I bardzo dobrze, znajdziesz innego - powiedziała Mei.
- Mam nadzieję, że jeszcze przylecę na Akillian - powiedziała Bella.
- Na pewno - powiedziała Mei.
Nagle do pokoju wszedł D'jok.
- Dziewczyny chodzcie, bo spóźnimy się na statek - powiedział rudowłosy.
- Już idziemy - powiedziała Mei.
Trójka pojechała na lotnisko.
- Jeszcze raz dziękuje za gościnę - powiedziała Bella.
- Nie ma za co - powiedziała Mei.
- Do zobaczenia - powiedziała Bella i weszła do statku.
Para machała na pożegnanie Belli. Jak już statek poleciał, poszli do taksówki. Prowadzący to był Harris. Asystent Bleylocka.
- Mój szef dużo mi o was opowiadał - powiedział Harris.
- Słucham ? - zapytał D'jok.
Harris zamknął wszystkie drzwi w pojeździe i wywiózł ich do jego tajniej kryjówki. Z taksówki wyciągneły ich roboty i założyły im na głowy worki.
- CO JEST ?! - krzyczała Mei.
Roboty wtrąciły obojga to jakiejś celi. D'jokowi udało się zdjąć worek z głowy. Zobaczył, że Mei się nie rusza. Szybko ją rozwiązał. Próbował ją przebudzić, jednak ona ciągle była nieprzytomna. Do ich celi podszedł Harris.
- Zabrać ją - wydał rozkaz robotom.
- Zostawcie ją ! - powiedział D'jok.
Roboty jednak zabrały Mei. D'jok nie zdążył ich powstrzymać.
- Co chcesz jej zrobić ? - zapytał D'jok.
- Aaaa...nic takiego. Tylko potrzebuje jej fluxa - powiedział wesoły Harris.
- Nie pozwole zabrać jej fluxa - powiedział D'jok.
- Nie powstrzymasz mnie - powiedział Harris i odszedł.
Rudowłosy nie wiedział co zrobić. Po godzinie roboty przyniosły nieprzytomną Mei. Znikł z niej cały flux.
- Nie jesteście już nam potrzebni, wynieść ich - Harris wydał rozkaz.
Roboty zaprowadziły D'joka niosącego Mei, do wyjścia. D'jok zadzwonił po Micro Ice. Chłopak od razu przyjechał. Była z nim również Tia.
- Boże ! Nic wam nie jest ?! - zapytała zpanikowana Tia.
- Mi nie, ale Mei gorzej - powiedział D'jok.
- Porozmawiamy w Akademii - powiedział Micro Ice.
Dojechali do Akademii i od razu zanieśli Mei do Dame Simbaj.
- Ok to co się stało ? - zapytała Tia.
- Ktoś od Bleylocka nas porwał i wyssał z Mei fluxa - powiedział przygnębionym głosem D'jok.
- FLUXA ?! To jak ona będzie grać ? - zapytała wściekła Tia.
- Nie wiem - powiedział D'jok.
Z gabinetu wyszła Dame Simbaj.
- No nie jest dobrze, Mei wogóle nie ma w sobie fluxa - powiedziała lekarka.
- O nie - powiedziała Tia.
- Jeszcze nie wiem jak będzie grać, ale postaram sie coś z tym zrobić - powiedziała lekarka - Narazie jest nie przytomna, lepiej jeszcze jej nie odwiedzajcie.
- No dobrze - powiedziała Tia.
- D'jok ty lepiej idź odpocząć - powiedziała Dame Simbaj.
- Dobrze - powiedział rudowłosy i poszedł do pokoju. Od razu zasnął. Spał tak 2 godziny, do czasu kiedy go Tia obudziła.
- D'jok obudź się. Mei się obudziła - powiedziała Tia.
- Co? Już idę - powiedział D'jok.
Oboje pobiegli do gabinetu. Weszli do środka gdzie leżała Mei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz